Biedna Mała C. - Elżbieta Juszczak
"Nikt nie jest w stanie powiedzieć czegoś ostatecznego, czegoś rozsądnego o tak zwanym życiu".
Taka gorzka wiwisekcja współczesnej rzeczywistości, jaką staje się "Biedna Mała C." potrafi pobudzić do głębszej analizy skomplikowanej natury człowieka i każe zastanowić się nad tym, co w ostatecznym rozrachunku daje nam miłość. Myślę także, że każdy znajdzie w tej książce dla siebie coś zupełnie innego, a wielość interpretacji tego utworu okaże się zaskakująca.
Elżbieta Juszczak ukończyła filologię polską na Uniwersytecie A. Mickiewicza w Poznaniu. Jest poetką, eseistką, reportażystką oraz pracownikiem naukowym. Prowadziła w Polskim Radiu cykl audycji "Alfabet poetów świata". Zadebiutowała tomikiem wierszy pt. "Ona grzeszna". Mieszka w Koszalinie.
Ewa Łączna to kobieta po czterdziestce, będąca żoną, matką i nauczycielką. Kobieta, gasząc tęsknotę za wiecznie nieobecnym mężem Andrzejem, pociesza się w ramionach kochanka. Jednak prawdziwie zakochuje się w Biednej Małej C., właścicielce prywatnej szkoły wyższej. Tytułowa C. także skrywa swoją miłosną historię, w której głównym bohaterem jest Sylwester i jego córka Anka realizująca szalony plan napadu na bank.
"Biedna Mała C." to powieść składająca się z kilku klisz, które nie są pojedynczymi scenami, ale całym układem zdarzeń. Nie są to więc skróty myślowe, z którymi najczęściej je kojarzymy, co ewidentnie podnosi atrakcyjność poznawczą przedstawionej historii. Brak w fabule tej książki także chronologii, co tylko dodaje jej literackiego smaku. Elżbieta Juszczak przedstawia bowiem w swoim dziele losy kilku bohaterów, których wspólnym mianownikiem jest ona, Ewa Łączna, nazwisko zupełnie nieprzypadkowe.
Każda z postaci uwiecznionej w tej zmyślnie ułożonej mozaice, uosabia ludzkie namiętności i odkrywa zgniliznę świata wokół nas. Dużo na łamach tej powieści tęsknoty za byciem kimś innym i na bycie z kimś innym. Dużo miłości obarczonej poczuciem obowiązku i miłości niepohamowanej, wyzwolonej od społecznych konwenansów. Jest też sprzeczność, czyli ten aspekt naszej natury, który dotyczy każdego. A wszystko to definiuje życie ze wszechobecną nudą, którą rozjaśnić może jedynie płomień nadziei.
Zupełnie niespodziewanym w całej tej egzystencjalnej rozgrywce staje się wątek Anki artystki i jej pomysłu na napad na bank. Warstwa ta mająca charakter sensacyjny i po trosze komediowy, pokazuje jak pięknie można bawić się formą i przekazem. Elżbieta Juszczak prowadząc Adama, Ankę i jej dwójkę dzieci na wieś, do domu kobiety z krową, operuje symboliką i dającymi się odczytać porównaniami. To chyba najbardziej zajmujący wątek z zapisków Ewy Łącznej, z klisz, jakie podrzuca czytelnikowi autorka.
"Biedna Mała C." nie jest żadnym manifestem, nie jest także powieścią zaangażowaną społecznie. To raczej złożona z kilku warstw mozaika ludzkich egzystencji, która zauważalnie dotyka współczesnych bolączek naszego świata. Mowa o wolnej miłości, o pogoni za pieniędzmi, ale także o dewastacji krajobrazu przez deweloperów i polityce stającej się nową religią. A nad tym wszystkim wybrzmiewa myśl przewodnia, że "Być może wszyscy jesteśmy spleceni jakimś potajemnym węzłem".
nie słyszałam o tej książce, ale bardzo mnie zaciekawiła
OdpowiedzUsuń"Poor Little C." seems to offer a poignant reflection on the complexities of human existence, love, and societal issues. Elżbieta Juszczak's ability to blend existential themes with unconventional storytelling, such as the unexpected bank robbery, adds a unique depth to the narrative. The novel's exploration of human contradictions and the rottenness of the world around us, coupled with a sense of longing and hope, makes it a thought-provoking read. It sounds like a work that challenges both the characters and the readers to reflect on the intricacies of life and love.
OdpowiedzUsuńBędę Wiolu miał na uwadze, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńWiolu, udało Ci się bardzo zaciekawić mnie ten tytułem.
OdpowiedzUsuńSkuszę się na lekturę.
OdpowiedzUsuńWiem, komu mogłabym polecić ten tytuł.
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco i nietypowo. Czytałam kiedyś debiutancką książkę tej autorki "Woda księżycowa" i pamiętam, że mnie urzekła.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że fabuła zarysowana jest bardzo ciekawie. Jeśli będzie w naszej bibliotece to bardzo chętnie przeczytam 🙂
OdpowiedzUsuń