"Przeszłość łączy się z przyszłością, a znajomość dziejów pomaga zrozumieć siebie". Wywiad z Małgorzatą Lis
28 sierpnia swoją premierę miała druga część dylogii "Kwiatowa 18" pt. "Teraz będziemy szczęśliwi". Z tej okazji Małgorzata Lis odpowiedziała na kilka moich pytań dotyczących procesu tworzenia świata Magdy i Irenki. Zapraszam do przeczytania naszej rozmowy 😀
Małgorzata Lis to nauczycielka historii i historyk sztuki, która od kilku lat nie pracuje zawodowo, prowadząc edukację domową. Autorka podręczników do nauki historii, zadebiutowała w 2019 r. powieścią pt. "Kocham cię mimo wszystko". Wraz z mężem i siedmiorgiem dzieci mieszka pod Warszawą.
Wioleta Sadowska: Niepozorne, ręcznie malowane białe blaszane pudełko w Pani najnowszej powieści skrywa wiele tajemnic. Lubi Pani przedmioty z duszą?
Małgorzata Lis: Bardzo lubię, ale niestety ich nie posiadam. Kiedy pracowałam w Muzeum Narodowym, uwielbiałam odwiedzać Galerię Sztuki Zdobniczej i oglądać zebrane tam meble, naczynia i ubrania. Wyobrażałam sobie, do kogo należały, jacy byli ich właściciele, o czym marzyli…
Wioleta Sadowska: W takim miejscu wyobraźnia na pewno działa na wysokich obrotach. "Teraz będziemy szczęśliwi" to kontynuacja książki "Sekret starych fotografii". Czy znajdziemy w niej więcej historii?
Małgorzata Lis: Tak, choć w "Sekrecie starych fotografii" też jest jej sporo, ale część przemycona jest w opowieściach współczesnych bohaterów, np. pani Wandy albo Mariusza. W "Teraz będziemy szczęśliwi" jest więcej podróży w czasie, więcej Irenki i Abrama.
Materiały prasowe Wydawnictwa Emocje |
Wioleta Sadowska: Pani dylogia pokazuje trudną historię miasteczka Żarki. Jak wyglądał research w tej materii i czy coś Panią podczas tej kwerendy zaskoczyło?
Małgorzata Lis: Korzystałam głównie ze wspomnień, a także z opracowań dostępnych w internecie: artykułów, dokumentów i filmów. Na pewno zaskoczył mnie charakter getta, które było otwarte, tzn. nieogrodzone. Zupełnie inaczej niż w dużych miastach. Szokujące dla mnie było też to, że dziewczynka, której matka pomagała Żydom, była za to przezywana w powojennej szkole.
Wioleta Sadowska: W książce poznajemy dalsze perypetie Magdy, która w wyniku spontanicznej decyzji zamieszkała w Żarkach w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, oraz losy Irenki i żareckich Żydów. Która kreacja osobowościowa okazała się dla Pani większym wyzwaniem?
Małgorzata Lis: Najtrudniej było napisać Magdę. Po pierwsze dlatego, że jest jej najwięcej, a po drugie jest zupełnie inna ode mnie, a narracja jest pierwszoosobowa. Tak, wiem, że Magda jest irytująca. Mnie też denerwowała, ale jej decyzje i czyny wynikały z tego, jaka była. Współczesna aż do granic (jak w "Dumce na dwa serca").
Wioleta Sadowska: Taka jest w istocie. Losy Ireny i Magdy łączy dom, który kupiła młoda kobieta. Co jeszcze?
Małgorzata Lis: Pragnienie miłości, bycia kochaną. A czy było coś jeszcze, to już zostawiam Czytelnikom do odkrycia.
Wioleta Sadowska: Zdecydowanie jest co odkrywać. Czy w Pani dylogii oprócz warstwy stricte rozrywkowej chodzi również o uwrażliwienie czytelników na to, że przeszłość jest nierozerwalnie związana ze współczesnością?
Małgorzata Lis: Myślę, że to jest główne założenie powieści napisanych w dwóch liniach czasowych. Przeszłość łączy się z przyszłością, a znajomość dziejów pomaga zrozumieć siebie. Jednocześnie widzimy, jak kształtują nas czasy, w których żyjemy. Jacy jesteśmy różni, choć pragniemy tego samego.
Materiały prasowe Wydawnictwa Emocje |
Wioleta Sadowska: Obydwie książki pokazują także występujące wśród ludzi podziały. Zasadnym więc staje się pytanie o to, czy nawet w dzisiejszych czasach religia może podzielić?
Małgorzata Lis: Nawet w dzisiejszych? Mam wrażanie, że szczególnie dziś ludzie się wiecznie o coś kłócą, nie potrafią dyskutować, z social mediów wylewa się hejt i stygmatyzacja. Środki masowego przekazu podkręcają tę spiralę nienawiści. Religia to tylko pretekst. Jeden z wielu. Wtedy, przed drugą wojną światową, też tak było. Przecież nie chodziło tu o starcie chrześcijaństwo – judaizm, a o partykularne interesy III Rzeszy.
Wioleta Sadowska: Mamy w tytule szczęście, więc muszę zapytać o to, czym ono jest w Dylogii "Kwiatowa 18"?
Małgorzata Lis: Pozwolę sobie zacytować słowa Magdy: "Tak, byłam wdzięczna. I to dawało mi szczęście". Myślę, że nie unikniemy trudnych sytuacji i nie ma ludzi bez problemów. Dlatego warto koncentrować się na tym, co dobre, nawet gdy się wydaje, że gorzej być nie może.
Wioleta Sadowska: Czy "Teraz będziemy szczęśliwi" definitywnie kończy Dylogię "Kwiatowa 18"?
Małgorzata Lis: Tak, to już ostatnia część i zamknięta historia. Na pewno nie będzie kontynuacji.
Wioleta Sadowska: Premiera książki to dla wielu autorów bardzo osobliwy moment, a w przypadku kontynuacji, jeszcze większy ze względu na osławioną "klątwę drugiego tomu". Jak jest u Pani? Przeważa stres czy ekscytacja?
Małgorzata Lis: Drugi tom jest w przypadku tej dylogii kontynuacją pierwszego. Pisałam je razem, bez przerwy. Można by więc powiedzieć, że to jedna powieść, ale w dwóch częściach, dlatego po dobrych recenzjach "Sekretu starych fotografii" byłam dość spokojna o "Teraz jesteśmy szczęśliwi". Choć wiadomo, zawsze jakieś obawy miałam i nadal mam. A jeśli chodzi o dzień premiery, to nie jest już żadnym przełomem, a raczej miłym dniem zbierania gratulacji. I to lubię.
Wioleta Sadowska: Zatem oczywiście ja również gratuluję kolejnej premiery. Co na koniec chciałaby Pani przekazać czytelnikom Subiektywnie o książkach?
Małgorzata Lis: Przede wszystkim dziękuję, że przeczytaliście ten wywiad do końca. Zachęcam do sięgnięcia po dylogię "Kwiatowa 18", a jeśli Wam się spodoba, proszę o polecanie jej innym, zamieszczanie ocen i opinii na portalach czytelniczych. Polecam też pozostałe moje powieści (aktualnie 11 tytułów). Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Ja również polecam wam przeczytać dylogię "Kwiatowa 18", gdyż obydwie książki wywołają w was wiele emocji, a także skłonią do pogłębionej refleksji w temacie wpływu przeszłości na teraźniejszość 😀
Wywiad został opublikowany w ramach współpracy z Wydawnictwem Emocji.
Bardzo ciekawa rozmowa Jestem zainteresowana lekturą tej dylogii.
OdpowiedzUsuńMmm pięknie się zapowiada ta dylogia :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam jak będzie w lokalnej bibliotece :)
OdpowiedzUsuńTa dylogia wygląda zachęcająco, a rozmowa z autorką potwierdziła, że warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńWhat an interesting interview!
OdpowiedzUsuńTa dylogia jest przepięknie napisana z niezwykłą wrażliwością i mądrością.
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad! Chętnie przeczytam tę dylogię, gdy nadarzy się okazja :)
OdpowiedzUsuń