"Stała mi się bliska jak najlepsza przyjaciółka". Adrian Bednarek o swojej najnowszej książce pt. "Stella. Oblicza zemsty"
Jak się okazuje, w świecie pełnym mrocznych sekretów, granice zemsty nie istnieją, bo Stella powróciła, a wraz z nią mordercze pragnienia i nieokiełznana chcica zabijania. Adrian Bednarek będący kreatorem tej postaci odpowiedział na kilka moich pytań, więc zapraszam was do przeczytania wywiadu z autorem, w którym skupiamy się głównie na kontynuacji losów psychopatki z Częstochowy, czyli na "Obliczach zemsty" 😀
Adrian Bednarek, nazywany mistrzem thrillerów psychologicznych to urodzony w 1984 r. absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Fascynuje go tematyka kryminalna, postacie seryjnych morderców i żużel. Zadebiutował w 2014 r. książką pt. "Pamiętnik diabła". Jest laureatem nagród literackich, a obecnie wraz z rodziną mieszka w Częstochowie.
Adrian Bednarek: Akurat podczas tych upałów nie. Postawiłem na inne formy nawodnienia, za to regularnie delektowałem się pisaniem trzeciego tomu przygód Stelli.
Wioleta Sadowska: "Delektowanie" to w tym przypadku słowo niemal idealne. Od pierwszej napisanej książki powtarzasz sobie, że trzeba mierzyć się z wyzwaniami. Czy Stella w kontynuacji swoich losów okazała się takowym?
Adrian Bednarek: W pewnym sensie każda następna książka jest dla mnie wyzwaniem. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym podszedł do pisania zakładając, że wszystko pójdzie łatwo, szybko i bezproblemowo. Zawsze mierzę się z jakimiś przeciwnościami, czasami są większe, czasami mniejsze. W przygodach Stelli kluczowy jest research i uzależnienie fabuły od jego rezultatów, co pozwala zachować jak największy realizm.
Wioleta Sadowska: Czy pamiętasz, w jakich okolicznościach ta seryjna zabójczyni pojawiła się w twojej głowie po raz pierwszy?
Adrian Bednarek: Dokładnych szczegółów nie pamiętam, było to latem 2022 roku. Wiedziałem, że chcę napisać książkę o seryjnej morderczyni i długo rozważałem, jaką wybrać jej codzienność. Musiała być nieoczywista, ciężka, sprzyjająca rozwojowi szalonych rzeczy. Od dawna nosiłem się też z zamiarem stworzenia postaci, która będzie prostytutką. Postanowiłem połączyć dwie twórcze chęci i w ten sposób powstała Stella.
Wioleta Sadowska: Czy zatem konstruując postać Stelli, zgłębiałeś sylwetki prawdziwych seryjnych zabójczyń?
Adrian Bednarek: Tak, seryjnych i nie tylko. W ogóle mocno zgłębiałem postaci kobiet-zabójczyń. Z wiedzy, którą zdobyłem wynikało, że działają zupełnie inaczej niż mężczyźni. Próżno szukać seryjniaczek, które pociągają rozgrywki z policją w stylu np. BTK czy Zodiaka. Mają zupełnie inne pobudki, motywacje, inny rodzaj planowania, inaczej zabijają. Powiedziałbym, że mniej rytualnie dla zaspokojenia, częściej z wściekłości. Osobną kwestię stanowią też zabójcze duety...
Wioleta Sadowska: To musiała być fascynująca kwerenda. Dlaczego Stella jest taka nieprzewidywalna?
Adrian Bednarek: Stella zabija w sposób, w który według statystyk najczęściej zabija płeć piękna – pod wpływem impulsu chwili. To właśnie czyni ją najbardziej nieprzewidywalną. Ona nie chce nikogo krzywdzić, ale nagromadzenie niekorzystnych okoliczności nienawiść, ból i upokorzenia, jakich zaznawała, budzą w niej morderczą chcicę. Potem musi radzić sobie z konsekwencjami.
Wioleta Sadowska: A te konsekwencje bywają zabójcze... Co okazało się dla ciebie najtrudniejsze w stworzeniu świata psychopatki, która musi radzić sobie z nieokiełznanymi, morderczymi pragnieniami?
Adrian Bednarek: Najtrudniejszy był research. W każdym tomie wymagał zgłębienia innej wiedzy, znalezienia ekspertów z różnych dziedzin, którzy mogą pomóc. Samo obcowanie ze Stellą, takie czysto pisarskie było przyjemnością i świetną przygodą.
Wioleta Sadowska: Stella jako bohaterka wywołuje wiele ambiwalentnych uczuć. Jestem więc ciekawa, czy Ty, jaki kreator jest postaci, w ogóle ją lubisz?
Adrian Bednarek: Wiem, że Czytelnicy różnie ją odbierają i nie każdy z nią sympatyzuje. Ja natomiast bardzo ją lubię. Przez trzy tomy, stała mi się bliska jak najlepsza przyjaciółka, którą za wszelką cenę staram się odwieść od robienia niewłaściwych rzeczy, a gdy już je zrobi, to próbuję jej pomóc bez względu na to co odwaliła 😀
Wioleta Sadowska: Kiedy możemy spodziewać się premiery 3 tomu losów Stelli?
Adrian Bednarek: Ostatnią kropkę postawiłem trzy dni temu (16/07), teraz daję jej czas na poleżakowanie na dysku, a w sierpniu biorę się za poprawki i wysyłam tekst do redakcji. Premierę planujemy w przyszłym roku, pewnie na początku, ale dokładnej daty jeszcze nie umiem podać.
Wioleta Sadowska: Cudowne wieści! Co na koniec naszej rozmowy chciałbyś przekazać czytelnikom Subiektywnie o książkach?
Adrian Bednarek: Zachęcam do wejścia w świat Psychopatki, zmierzenia się z jej szalonymi myślami, sprawdzenia co popchnęło ją na zbrodniczą ścieżkę i przeżycia przygody, jakiej nigdy nie chcielibyśmy doświadczyć w prawdziwym życiu. Gwarantuję przyspieszone bicie serca, mroczny świat i mnóstwo skrajnych emocji, które powinien zawierać dobry thriller.
Nie mogę się już doczekać finalnego tomu losów Stelli, a wy jeśli jeszcze nie poznaliście świata prawdziwej psychopatki to oczywiście zachęcam was do lektury oby książek.
Bardzo lubię Twoje pytania w tych wywiadach :) Widać, że wiesz z kim rozmawiasz i o czym. Autorzy na pewno bardzo to doceniają :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy polubiłabym książkową Stellę. Czasami mam problem z sympatią do główych bohaterów :D
Bardzo interesujący wywiad. Książkę na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńTrzeba przeczytać tę książkę, bo zapowiada się naprawdę intrygująco.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu poznać twórczość tego autora.
OdpowiedzUsuńjesteś naj !
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa opowieść stworzona przez pana Bednarka.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię thrillery psychologiczne.
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad i na pewno zachęca po sięgnięcie po książki autora.
OdpowiedzUsuń