Swallow. Nadzieja matką głupich – Aleksandra Muraszka
Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
Recenzja przedpremierowa. Premiera 15.05.2024 r.
"Poznaj mnie na nowo i zakochaj się we mnie tak, jak zrobiłaś to poprzednim razem".
Znane powiedzenie "Nadzieja matką głupich" bezsprzecznie kojarzy się nam z rozczarowaniem, ale takowe uczucie z pewnością nie pojawia się po lekturze tej książki. Jest za to wielkie zaskoczenie, zdumienie, wzruszenie i przeświadczenie, że dla takich suspensów warto czekać niemal do ostatniej strony. Życzyłabym każdemu pisarzowi tak spektakularnych kontynuacji.
Aleksandra Muraszka znana w mediach społecznościowych jako _sunsola od zawsze lubiła pisać, gdyż właśnie ta czynność przynosi jej spokój. Kocha muzykę latino, truskawki w czekoladzie, a także tworzenie nowych książkowych mężów. Autorka zajmowała się fotografią, współprowadziła telewizję internetową, a obecnie spełnia się w roli mamy. "Swallow. Nadzieja matką głupich" to drugi tom planowanej trylogii.
Haelyn wie, że już nic nie jest pewne. Kolejne miesiące przynoszą jej wiele niepokoju, wiele pytań czekających na odpowiedzi i prawdę, z którą musi się zmierzyć. Osiemnaście, dwadzieścia pięć — zagadka i tajemnica. Jest na szczęście w życiu Haelyn coś stałego. To nadzieja, która czasami umiera ostatnia, a czasami jest matką głupich.
Podobnież pierwsza jaskółka wiosny nie czyni, ale z pewnością ta Jaskółka czyni spore spustoszenie w czytelniczych sercach, które pokochały historię Haelyn i Riona. Aleksandra Muraszka bowiem w kontynuacji losów bohaterów serwuje pełną paletę emocji w połączeniu z wielkim zaskoczeniem, które wywołuje pojawienie się pytania: "Jak to możliwe?". Autorka w mistrzowskim stylu przez niemal całą powieść buduje napięcie dotyczące tragicznego faktu z życia protagonistki, podsuwa tropy, myli ślady, by na końcu spuścić bombę, która dosłownie zmienia wszystko. Trudno otrząsnąć się po odkryciu prawdy i tego, co następuje w finale, gdyż chyba nikt nie spodziewa się takiego scenariusza, jaki wykreowała Aleksandra Muraszka. Chapeau bas!
"Swallow. Nadzieja matką głupich" zdecydowanie oparła się osławionej klątwie drugiego tomu i śmiem twierdzić, że ta część jest lepszą niż pierwsza, gdyż autorka włożyła w nią jeszcze więcej skrajnych emocji, fundując czytelnikowi pełen rollercoaster uczuciowy. Rollercoaster zapewniający wzruszenia, niepewność, złość, zrozumienie, a także ciekawość okraszoną pewną dozą strachu. Nie sposób oderwać się od czytania tej książki, gdyż każdy kolejny rozdział przybliża czytelnika do rozwiązania zagadki z przeszłości.
Drugi tom "Swallow" zaskakuje na wielu polach. Jednym z takowych jest pojawienie się trzeciej perspektywy narracyjnej jednego z bohaterów, którego poznaliśmy już na łamach pierwszej części. To trafiony i celowy zabieg, budujący zupełnie nową perspektywę i jak się okazuje, niezwykle istotny dla całej historii.
Uwielbiam książki, które pomimo swojej sporej objętości, potrafią utrzymywać mnie w permanentnym napięciu. "Swallow. Nadzieja matką głupich" taka właśnie jest. Uwielbiam być zaskakiwana i pozostawiana w finale z wielkim niedowierzaniem. Ta powieść to właśnie ze mną zrobiła. Zazdroszczę wszystkim, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z Jaskółką i czekam cierpliwie na trzeci tom, zajadając się czekoladowymi lodami.
Z Aleksandrą Muraszką |
Recenzja została opublikowana w ramach współpracy z Wydawnictwem Jaguar.
Nie czytałem pierwszej części, i nie wykluczam, że sięgnę, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńPs. Masz dobrą rękę do dobrych książek Wiolu :-) .
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze pierwszej części.
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze okazji czytać pierwszej części, bardzo mnie zaciekawiła ta książka
OdpowiedzUsuńQué pintaza más buena.
OdpowiedzUsuńKiedyś pewnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńMusiałabym najpierw nadrobić pierwszą część.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest już na mojej półce i jestem jej ogromnie ciekawa.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że zaciekawiłaś mnie :).
OdpowiedzUsuń