"To było ponad jego siły". Fragment książki "Ostatnie powitanie"
Czasem ten, który wydaje się wrogiem, okazuje się jedynym ratunkiem. Czesia Radziejewska ciężko choruje. Lekarze robią wszystko, by ją uratować, ale wkrótce okazuje się, że wyniszczająca choroba nie jest jedynym zagrożeniem dla jej życia. Szajka bezwzględnych bandytów pod wodzą zagadkowej postaci o pseudonimie Ojciec dokonuje próby porwania kobiety. Mąż Czesi, Feliks, pomaga jej w ucieczce i razem znajdują schronienie w domu na peryferiach miasta. Nowo poznany sąsiad, Mel, oferuje Radziejewskiej pomoc w postaci tajemniczych zabiegów medycyny alternatywnej. Parą małżonków targają wątpliwości, lecz rosnące zagrożenie ze strony przestępców i pogarszający się stan zdrowia kobiety zmuszają ich do radykalnych kroków. W natłoku dramatycznych wydarzeń żadne z nich nie zdaje sobie sprawy, że przeciwnik jest sprytniejszy niż mogłoby się wydawać, a ich los zmierza ku zakończeniu, którego nie sposób przewidzieć…
Fragment bardzo zachęcił mnie do poznania całości tej historii.
OdpowiedzUsuńJeśliby pojawiła się w bibliotekach, to nie wykluczam, że wtedy może sięgnę, pozdrowienia .
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana po przeczytaniu tego fragmentu, jak i po opisie.
OdpowiedzUsuńZaczekam najpierw na pełną recenzję :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że aż mnie zżera aby dowiedzieć się więcej 🙂
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, myślę, że książka mogłaby mnie zaciekawić 😊
OdpowiedzUsuńJeśli książka wciągnęła tyle osób, to ja też się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuń