Niedokończony list – Ewa Szymańska
"Dom pachniał zupełnie inaczej, niż zapamiętała".
Bardzo mocno doceniam książki, które przypominają mi o tym, co w życiu ważne. Które potrafią przenieść mnie w czasie i które przywołują wspomnienia ukryte gdzieś głęboko w mojej podświadomości. "Niedokończony list" niewątpliwie należy do tego typu powieści.
Ewa Szymańska to urodzona i wychowana na Podlasiu, mama dwóch dorosłych córek, która czyta od zawsze. Autorka interesuje się historią, przede wszystkim tą lokalną, która ma istotny wpływ na życie zwyczajnych ludzi. Domatorka, która lubi odpoczywać, popijając z mężem czerwone wino, uprawiając ogródek bądź słuchając muzyki. Zadebiutowała w 2019 r. książką pt. "Bo trzeba żyć. Apolonia".
Marta zupełnie niespodziewanie wraca do rodzinnej wsi. Kobieta całkiem niedawno pożegnała schorowaną matkę, a jej życie osobiste rozpadło się w drobny mak za sprawą zdrady męża i nadchodzącego rozwodu. W rodzinnym domu zamiast upragnionego spokoju, odnajduje tajemniczy i przede wszystkim niedokończony list, jaki zostawiła dla niej matka. Jego treść dotyczy pewnych wydarzeń z przeszłości, jakie miały wpływ na życie bohaterki.
Najnowsza powieść Ewy Szymańskiej z bezapelacyjnie przepiękną okładką to książka, której treści towarzyszy jedno główne słowo klucz. Jest nim wspomnienie. To bowiem właśnie obrazy z przeszłości dwóch bohaterek ukazanej historii, budują całą fabułę "Niedokończonego listu". Książki, w której teraźniejszość przeplata się z przeszłością, formując tkaninę życia pełną zależności pomiędzy tym, co było, a tym co jest i będzie. Autorka kreśląc losy Marty i jej matki, w pełni pokazuje, że na pojęcie naszej tożsamości składają się nie tylko relacje z najbliższymi, ale także widziane w dzieciństwie płatki śniegu na szybie, ogień w piecu kaflowym, czy też niepowtarzalny smak sękacza z wielu jaj.
"Niedokończony list" to powieść o relacjach między ludźmi, jakie czasami nie zawsze układają się tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Ewa Szymańska, budując bowiem kreacje charakterologiczne Marty i Elżbiety, oddaje w ręce czytelnika pogłębiony obraz ludzkiej natury, pełnej sprzeczności i wszechobecnych dylematów. Obydwie bohaterki muszą bowiem zmierzyć się z niespodziankami, jakie szykuje dla nich nieprzewidywalny los. Autorka poprzez zastosowanie trafionego zabiegu pod postacią ukazania dwóch linii czasowych, czyli współczesności i lat 80. XX wieku, dobitnie podkreśla, że każda decyzja ma swoje konsekwencje i staje się swoistym dziedzictwem przekazywanym kolejnym pokoleniom. W wątku ukazującym życie Elżbiety obok warstwy stricte obyczajowej, niewątpliwą wartością dodaną jest także ta historyczna, ukazująca rodzący się ruch "Solidarności" i konsekwencje jego powstania dla ówczesnych młodych ludzi.
Ewa Szymańska obok sportretowania skomplikowanej relacji matki z córką, dotyka także tematu mentalności ludzi zamieszkujących małe miejscowości. I jak pokazuje w swojej książce, obecnie obraz ten wcale tak bardzo nie różni się od tego, co było kiedyś. Wiejska społeczność powieściowego Grabowa to bowiem hermetyczne środowisko, w którym wszyscy chcą wiedzieć o sobie wszystko. To dość trafna wiwisekcja małomiasteczkowych zachowań, ujęta przez autorkę z widoczną wrażliwością.
Wielką siłą "Niedokończonego listu" jest jej nostalgiczny klimat, który namacalnie wpływa na czytelnika. Klimat, który budują przywoływane przez Martę wspomnienia oraz zapamiętane przez nią dźwięki i zapachy, o których opowiada. Dzięki temu wszystkiemu ta słodko-gorzka opowieść o pokręconych ludzkich losach, staje się niezwykle żywa, bo każdy z nas odnajdzie w niej cząstkę siebie.
Sięgnę z pewnością po tę książkę, pozdrowienia ;-) .
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczytuję się w tej historii. Niebawem i ja o niej opowiem.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście okładka obłędna, ale i fabuła zachęca do czytania. Gratulacje z powodu kolejnego patronatu 🙂
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Będę miała ten tytuł na uwadze. Lubię słodko-gorzkie opowieści. :)
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja i zapewne piękna książka!!
OdpowiedzUsuńCzuję się zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńNajbardziej frapuje mnie obraz mentalności ludzi z małych miejscowości.
OdpowiedzUsuńTo fakt, taka jest wiejska mentalność.
OdpowiedzUsuń