"Zapnij pasy i weź głęboki oddech, bo będzie cycuś impreza". Fragment książki "Gimbaza"
Gdzie kończy się niewinność, tam zaczyna się… gimnazjum. Łódź z początku dwudziestego pierwszego wieku to miasto kontrastów. Z jednej strony prężnie rozwijająca się aglomeracja, z drugiej – wciąż nierozwiązane problemy z ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Właśnie do takiego środowiska trafia młody chłopak, przez rówieśników zwany Lektorem, przez matkę Niniusiem, a przez ojca Synkiem. Przeprowadzka do Łodzi to pierwsze tak poważne wyzwanie w jego dotychczasowym życiu. W nowej szkole Lektor będzie musiał wtopić się w tłum dzieciaków z rozbitych rodzin, nauczyć się dyskutować ze sfrustrowanymi nauczycielami i odpierać ataki kiboli, których interesuje odpowiedź na tylko jedno pytanie: „Widzew czy ŁKS?”. Życie przygotowało dla niego trudną lekcję, którą zapamięta na zawsze. Czy na przekór otaczającej go beznadziei uda mu się zachować niezależność i szacunek do siebie?
Ten fragment, nawet ten fragment - wiernie oddaje tamten czas. Pozdrawiam Wiolu, książkę w swoim czasie przeczytam .
OdpowiedzUsuńFragment zachęca do przeczytania całości.
OdpowiedzUsuńFragment ciekawy.
OdpowiedzUsuńDziękuję za możliwość zapoznania sie z fragmentem książki
OdpowiedzUsuńCiekawie, ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest na co czekać.
OdpowiedzUsuńKrótki, ale cirkawy fragment.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
To zapowiada się mocna lektura.
OdpowiedzUsuńBędę miała tę książkę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńtym razem nie dla mnie
OdpowiedzUsuńNiestety, nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńfajnie ze wstawilas fragment!
OdpowiedzUsuńOstatnio poszukuje książek z wątkiem Łodzi, więc jak dla mnie dobra polecajka
OdpowiedzUsuń