"Może wytrop sobie jakiegoś trupa czy coś…". Fragment książki "Na Tropie trupa"
A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać… na Kurpiowszczyznę? Małgorzata Starosta, autorka komedii kryminalnych, postanawia odwiedzić ukochany skansen kurpiowski w Nowogrodzie, aby złapać oddech i znaleźć wenę do napisania romansu historycznego. Jednak cały plan bierze w łeb, gdy przypadkiem staje się świadkiem podejrzanych zakopków, dyrektorka skansenu znika bez śladu, a Barbs wysyła Małgonię na komisariat w celu zgłoszenia zaginięcia szemranego typa. Sensacyjne zwroty akcji, intryga zaplątana jak sznur bursztynowych korali, kurpiowskie klimaty i opowieści pani Jolinki to tylko wierzchołek tego, co kryje się w tej przezabawnej, znakomitej komedii kryminalnej, w której trop trupa to jedynie początek dobrej zabawy.
Skuszę się, pojawi się w bibliotece - wypożyczę na na 100 procent :-) .
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie poznać twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać, bardzo lubię komedie kryminalne😊
OdpowiedzUsuńKiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka u mnie, będzie czytane :)
OdpowiedzUsuńBrzmi nawet ciekawie. Może... ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam fragment. Świetne, a to dopiero początek. No, no kusisz jak nie wiem :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie tematy, to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńTo Książka dla mnie, jestem jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie!
OdpowiedzUsuńNa pewno będę polecać ją dalej.
OdpowiedzUsuń