Imię Pani. Cisza na mojej półce
10 sierpnia 1936 roku. Komisarz kryminalny Gustav Dewart wysiada z pociągu na stacji kolejowej w Landeshut in Schlesien (Kamiennej Górze) z duszą na ramieniu. Zignorowanie rozkazu powrotu do macierzystej jednostki oznacza bowiem dla niego same kłopoty. Tym większe, że jego obecność w mieście jest nie na rękę kreisleiterowi Heinrichowi Khnowi oraz komendantowi miejscowej policji Oswaldowi Beerowi. Zrobią oni wszystko, aby pozbyć się znienawidzonego komisarza.
Ważną myślą, dość mocno przebijającą się poprzez karty trzeciej odsłony losów komisarza kryminalnego jest przekonanie, że ciche przyzwolenie na niesprawiedliwość jest równe jej czynnemu szerzeniu. Myśl ta dotyczy lat 30. XX wieku, ale nabiera także niezwykle aktualnego wydźwięku w naszych obecnych czasach.
Gratuluję nabytku i pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńChciałabym zacząć od pierwszej :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te okładki, dopracowana grafika pod każdym względem. Również mogę się pochwalić autografem :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie poznałam tej historii, ale mam zamiar to zmienić.
OdpowiedzUsuńCały czas mam na uwadze tę serię :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Okładki przyciągają wzrok. :)
OdpowiedzUsuńAle piękne okładki ❤ Myśl przewodnia tego tomu bardzo aktualna i dająca do myślenia.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się przeczytać tę serię.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńTo na pewno ciekawa propozycja.
OdpowiedzUsuń