Zapraszam na nowy fanpage na Facebooku

 

Moja historia z kradzieżą strony na Facebooku niestety nie kończy się szczęśliwie. Meta nie chce przywrócić mi roli administratora twierdząc, że haker ma w swoim Menedżerze Firmowym inne strony, a Facebook nie przewiduje procedur na taką sytuację. Nie pytajcie mnie, o co chodzi i skąd taki absurd, bo sama zastanawiam się nad tym, czy ta platforma w ogóle panuje nad własnym tworem. Strona nadal pozostaje w rękach złodziei, więc postanowiłam stworzyć tam swoje nowe miejsce i zacząć od zera. Na ten moment na Facebooku znajdziecie mnie pod nazwą: Subiektywnie o książkach - Wioleta Sadowska. Bardzo gorąco zapraszam was do polubienia i obserwowania fanpage'a, bo staram się odbudować swoją społeczność.


Z uwagi na bezczynność Mety i fakt, że w skrzynce odbiorczej strony znalazła się dość spora baza danych wrażliwych pod postacią adresów osób, które podczas całej dekady wygrywały książki w różnego rodzaju konkursach i rozdaniach, postanowiłam zgłosić całą sprawę na policję.


Prawie 3 godziny czekania na przyjęcie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa zaowocowały prawie dwugodzinnym spisywaniem zeznań do protokołu i przekonaniem, że sprawa być może zostanie wszczęta, ale w finale raczej umorzona. Nasza polska policja nie ma narzędzi, by cokolwiek egzekwować od Mety, więc jestem na straconej pozycji. Cała ta sytuacja jedynie utwierdziła mnie w przekonaniu, że wszelkie social media to bardzo ulotne byty, które dzisiaj są, a jutro już może ich nie być. Własna strona z domeną to obecnie chyba najbezpieczniejsza forma budowania swojej osobistej marki w internecie.

Moja skradziona strona nadal istnieje, chociaż od dawna nic się na niej nie dzieje. A jej właścicielem jest... OmDhaker. Nie muszę chyba nic więcej dodawać.



Nie wiem, po co hakerom z Indii mój mały fanpage o książkach, ale krew mnie zalewa na myśl o tym, że jestem tak bezsilna. Pozostaje mi wiec tylko prosić was o udostępnianie mojej nowej strony na Facebooku i oczywiście dołączenie do mojej odbudowującej się społeczności 😀

12 komentarzy:

  1. Współczuję Wiolu. Ale cieszę się, że jest nowy Fan - Page - w środę rano zaobserwuję, rzadko jestem na Facebooku - przeważnie raz dziennie. Pozdrowienia :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Masakra z takimi ludźmi, ale chociaż zrobiłaś, co w Twojej mocy, by odzyskać swoją stronę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo współczuję Ci Wiolu. Jak będę na Fb to zaobserwuję, rzadko tam bywam. Widziałam kiedyś podobną sytuację na obserwowanej przeze mnie stronie, po dłuższym czasie nazwa została zmieniona, wszystko wykasowane i prowadzona nowa strona z dużą grupą obserwatorów. Bolesna prawda - jesteśmy bezsilni w socjal mediach, jak ktoś się wkradnie lub administracja zdecyduje o usunięciu platformy, nic nie możemy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi przykro, że coś takiego Cię spotkało Wiolu. Już obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo Ci współczuję. Domyślam się, co czujesz. Tyle pracy, serca, godzin ktoś sobie od tak ukradł. Też się zastanawiam po co komu takie konta? Ostatnio mojej koleżance też skradli i niestety nie udało się odzyskać. Być może chodzi o dane które wszelkimi sposobami próbują zdobyć. Pojęcia nie mam. Trzymam jednak mocno kciuki, by udało Ci się odbudować to nad czym tyle lat pracowałaś. Wysyłam moc serdeczności w Twoją stronę. Ściskam mocno. Ania

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ wkurzająca sytuacja! Bezsilność jest dołującym uczuciem, bo czuje się, że nie panuje się nad jakąś sprawą. Współczuję, bo przecież budowanie społeczności to niełatwa praca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Polubiłam Twoją nową stronę. Mam nadzieję, że z czasem wszystko się unormuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Masakra.... I całkowicie rozumiem Twoją bezsilność- polubiłam nową stronę :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety, taki jest dzisiejszy świat mediów. Dla nich nie liczy się człowiek, tylko ilość zer po jedynce na koncie. Przykra sprawa, ale ważne, że się nie poddajesz i działasz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. co za okropność! tyle pracy i wszystko zmarnowane...że też nie ma bata na takiego złodziejstwo! ja fb nie mam, ale trzymam kciuki za dalsze sukcesy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oh, vaya. Cuánto lo siento. Un abrazo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo Ci współczuję.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger