Krótki poradnik morsowania – Anita Klecha
"Myślę, że morsowanie pozwala na inne doświadczanie własnego ciała".
Nigdy nie myśleliście o tym, by skusić się na ten pierwszy krok celem zakosztowania zimowych kąpieli? Jako osoby ciepłolubne od urodzenia, wręcz nie dopuszczacie do siebie myśli, że morsowanie może być dla was? Jeśli odpowiecie twierdząco na te pytania to zajrzyjcie koniecznie do tego poradnika, który skutecznie narobi wam ochoty na podjęcie się takiego wyzwania.
Anita Klecha to polonistka i historyczka, a także pedagog specjalny. Miłośniczka książek, zwierząt i podróży. Z morsowaniem ma już do czynienia od osiemnastu lat. Obecnie mieszka i pracuje w Białymstoku.
"Krótki poradnik morsowania" to publikacja składająca się z pięciu głównych rozdziałów dotykających specyfiki zimnych kąpieli i zalet morsowania. Książka zawiera także wywiady z osobami praktykującymi taką aktywność oraz informacje, jak funkcjonuje Podlaski Klub Morsów.
Jeśli o morsowaniu nie wiecie zbyt wiele, albo nie wiecie nic, ta książka jest dla was. Jeśli wizja zimnych kąpieli was przeraża, ta książka jest dla was. I w końcu, jeśli chcecie nabyć niezbędną wiedzę potrzebną do pierwszego zanurzenia, to ta książka jest również dla was. "Krótki poradnik morsowania" to bowiem jak sama nazwa wskazuje, zwięzła publikacja, której całość zamyka się w stu stronach. Publikacja mogąca stać się teoretyczną bazą do rozpoczęcia swojej przygody z morsowaniem.
Anita Klecha jako osoba z wieloletnim doświadczeniem w tego typu aktywności, skupiła się w swojej książce na najważniejszych aspektach morsowania, jakie interesują osoby myślące o zimowych kąpielach. Głównym targetem tego poradnika są więc czytelnicy, którzy planują dołączyć do grona morsów i którzy chcą przed pierwszym zanurzeniem odpowiednio się przygotować. Dlatego też publikacja ta skupia się na podstawowych informacjach, jakich przyszły mors będzie szukał w różnego rodzaju źródłach. Po co jednak marnować swój czas, skoro autorka w jednym tytule zawarła wszystko, od informacji o przeciwwskazaniach zdrowotnych po porady praktyczne do wykonania tego pierwszego kroku. Intrygującą w tej płaszczyźnie i swoistym novum jest pojęcie resetu, które stanowi chyba taki egzotyczny akcent morsowania.
Bardzo istotną płaszczyzną poradnika Anity Klechy są zamieszczone w książce wywiady z ludźmi, którzy o morsowaniu mogą już coś niecoś powiedzieć. Jedni bohaterowie to ludzie z dużym stażem, nawet czterdziestoletnim, a inni z o wiele mniejszym. W publikacji znaleźć można także rozmowę z fizjoterapeutką, czy z pewną postacią znaną ze swoich sportowych wyczynów. Każdy w tych wywiadów odsłania nieco inną perspektywę morsowania, ale wszystko, o czym czytamy, sprowadza się do jednego mianownika, a mianowicie do pozytywnego wpływu zimna na nasz organizm.
"Krótki poradnik morsowania" to idealny przykład tego, jak w skondensowanej pigułce przekazać najważniejszą wiedzę dotyczącą zimowych kąpieli, okraszając ją interesującymi rozmowami, a także zdjęciami morsów, którzy swoim uśmiechem zachęcają do zasmakowania tego rodzaju aktywności. Ja dałam się przekonać.
Brr. Nie lubię zimna i nikt nie namówi mnie na zimne kąpiele :)
OdpowiedzUsuńSama nie odważyłabym się zacząć morsować, ale ten temat mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńChoćby nie wiem jak cudnie poradnik był napisany.... ŻLE REAGUJĘ na lodowatą wodę... pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńNiezbyt mnie interesuje ta tematyka, więc tym razem odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńZnam fanów morsowania, sam nim nie jestem, pozdrawiam Wiolu :-) .
OdpowiedzUsuńDo morsowania mam obojętny sposunek i sporo innych książek, więc odpuszczam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
a to akurat by mi się przydało
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do morsowania, chociaż w mojej rodzinie mam osoby, które zaczęły w wieku 50 lat, więc jak to się mówi: "nigdy nie mów nigdy".
OdpowiedzUsuńmorsowanie mnie lekko przeraża, bo straszny ze mnie zmarźluch!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że ciekawa propozycja ! W ubiegłym roku postanowiłam, że wskoczę do wody 8 marca. Niestety wypadły mi nieoczkiwane okoliczności, które stanęły na przeszkodzie. Czas minął i do tematu nie powróciłam. Natomiast moja młodsza siostra morsuje bodajże od dwóch lat. Jest zadowolona, tryska energią i nie choruje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńgratuluję patronatu, ale temat morsowania jest mi zupełnie obcy bo nie lubię zimna, wystarczy mi, że moknę w pracy;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam wszystkich, którzy mają tyle samozaparcia by morsować. Podziwiam i trochę zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńZamarzłam od samego myślenia o morsowaniu!
OdpowiedzUsuńNa pewno spotka się z uznaniem odbiorców.
OdpowiedzUsuńMorsowanie nigdy mnie nie interesowało, więc książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń