Szept węża na mojej półce
Informatyk Jacek Posadowski przeprowadza się na suwalską wieś, by uciec przed przeszłością. Aby pomóc straumatyzowanej trudnymi doświadczeniami córce w powrocie do równowagi, pozwala jej zająć się rozwikłaniem zagadki tajemniczego zniknięcia przed laty miejscowego proboszcza. Rychło jednak zaczyna tego żałować, bo to, co miało być niewinną zabawą staje się śmiertelnie niebezpieczną grą, w której udział biorą służby specjalne, ambitny duchowny i rosyjscy gangsterzy. Co łączy szantaż spowiednika ważnej osobistości z Watykanu, śmierć proboszcza wiejskiej parafii na Suwalszczyźnie oraz zaginiony starożytny manuskrypt? W jaki sposób rozpoczynający się w Rzymie wątek kryminalny, intrygi wywiadu i walka o władzę splatają się z zaskakującą historią z samych początków chrześcijaństwa?
W patronackiej recenzji "Szeptu węża" napisałam, że to rozrywka w najlepszym wydaniu, bo serwująca intrygującą zagadkę, jakiej geneza ma miejsce w samym Rzymie, a która powstała w oparciu o początki chrześcijaństwa.
Na okładce książki znajdziecie także moją rekomendację 😀
Jeśli jest coś, co nieustannie wzbudza w nas skrajne emocje to religia, polityka oraz zbrodnia, więc umiejętne połączenie tych trzech elementów musiało dać w efekcie niesztampową powieść, na którą zdecydowanie warto zwrócić uwagę.
Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych Świąt Wiolu. A książkę bardzo chętnie bym przeczytał :-) .
OdpowiedzUsuńKusisz :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! :D
OdpowiedzUsuńPodtrzymuję swoją chęć przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie. Zdrowych, radosnych, spokojnych i pełnych ciepła Świąt! :)
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa książka w Twoim antykwariacie.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda mi się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuń