Proces diabła pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
Zapowiadałam wam diabelską jesień i oto jest! Wznowienie drugiego tomu kultowej serii o Kubie Sobańskim, jakie będzie miało miejsce 24 października. "Proces diabła" zostanie wydany pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach.
Rzeźnik Niewiniątek został ujęty przez policję i skazany na dożywocie, jednak piekło młodych dziewczyn wcale się nie skończyło. Jego dzieło kontynuuje bowiem zwyrodnialec dokonujący rytualnych morderstw na prostytutkach, nazwany przez media Rozpruwaczem z Krakowa.
Kiedy domniemany Rozpruwacz wpada wreszcie w ręce policji, jego adwokatem zostaje młody, spragniony sukcesów prawnik, Kuba Sobański, który postanawia zrobić wszystko, by wygrać proces. I wygląda na to, że może mu się to udać – w końcu nikt nie zrozumie mordercy lepiej niż inny morderca...
Sobański nie jest jednak świadomy, że wraz z Rozpruwaczem w jego życiu zagości tajemnicza kobieta, która na nowo rozbudzi w nim mroczne demony.
Czytaliście "Proces diabła"? Macie w planach?
Gratuluję patronatu Wiolu. Nie czytałem pierwszej części, na uwadze będę mieć. W poniedziałek Biblioteka Publiczna, pozdrawiam ale tydzień pod znakiem aktywności fizycznej - groby.
OdpowiedzUsuńNo i gratuluję patronatu :-) .
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie patronatu. Książkę mam w planach przeczytać.
OdpowiedzUsuńSuper może odważę się przeczytać.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! Seria chyba rozgrzewa bardziej nić polarowy koc i herbata z imbirem.
OdpowiedzUsuń👍👏👏👏👏
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, i póki co nie planuję, ale serdecznie gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze, ale mam w planach.
OdpowiedzUsuńgratuluję!
OdpowiedzUsuńświetny patronat
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci kolejnego świetnego patronatu.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! Czekam na drugi tom :)
OdpowiedzUsuńserdeczenie gratuluję, patronat to ogromny sukces!:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję kolejnego patronatu.
OdpowiedzUsuńŁadne wydanie. Gratuluję patronatu!
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem po lekturze. Nie rozumiałam fenomenu Bednarka, ale powoli łapię. I oczywiście gratuluje patronatu :)
OdpowiedzUsuń