"Zdecydowanie bardziej boję się głodu". Adrian Bednarek o swojej książce pt. "Zapomniany. W matni strachu"
Doczekaliśmy się kontynuacji "Zapomnianego". Kontynuacji, której zakończenie wbija w fotel. Jak więc widać, Adrian Bednarek, mistrz psychothrillerów i maestro zdewastowanych osobowości, nie przestaje zaskakiwać. Zapraszam do przeczytania mojej rozmowy z autorem.
Recenzja książki "Zapomniany. W matni strachu" - KLIK
Adrian Bednarek to urodzony w 1984 r., absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Autor od wielu lat fascynuje się tematyką kryminalną, w tym postaciami seryjnych morderców i II wojną światową. Jest także fanem żużlu. Zadebiutował w 2014 r. książką pt. "Pamiętnik diabła". Obecnie mieszka w Częstochowie wraz z żoną i synem. "W matni strachu" to kontynuacja książki "Zapomniany", która zdobyła tytuł Thrillera roku 2021 oraz Złoty Kościej 2021.
Adrian Bednarek: Najlepiej zalety powieści zostawić do oceny czytelnikom. Ja na swoje książki na pewno patrzę inaczej, mniej obiektywnie, zazwyczaj przez pryzmat okoliczności ich powstawania, punktu, w jakim się znajdowałem pisząc je i wielu innych zmiennych. Dla mnie każda książka staje się sentymentalnym wspomnieniem. Myślę, że „Zapomniany” ma w sobie wiele nietypowych rzeczy, jak choćby narrację, bohaterów, główny motyw. Jest mocno nieszablonowy.
Wioleta Sadowska: Skoro mowa o okolicznościach powstania. Dlaczego Historia Patryka, Diany, Hani i Jędrka dała ci popalić?
Adrian Bednarek: Ponieważ to ciężcy, bardzo intensywni bohaterowie. Mocno skręcają w mrok, choć poza Jędrkiem nie mają w sobie klasycznych cech psychopatów. Trudno jest ich okiełznać, zazwyczaj nie wiedziałem czego się po nich spodziewać. Było w nich coś, co takiego… szorstkiego jakbyśmy ciągle ze sobą rywalizowali. Naprawdę zrozumienie i poskromienie ich było trudne.
Wioleta Sadowska: Jakie emocje zapewnia lektura kontynuacji losów Patryka Kamińskiego?
Adrian Bednarek: Chciałbym, żeby zapewniła przeróżne emocje. Najlepiej cały wachlarz :) Od strachu przez wstręt, współczucie po wściekłość, namiętność i zaskoczenie. Życie to zweryfikuje.
Wioleta Sadowska: Na swoim koncie ma już serię, trylogie i pojedyncze powieści. Teraz także dylogię. Czy ta dwutomowa historia okazała się dla ciebie literackim wyzwaniem?
Adrian Bednarek: Tak naprawdę każda powieść jest w pewnym sensie wyzwaniem. Do każdej podchodzę inaczej, zaczynając, nie wiem czego się spodziewać. Dwutomówka była o tyle specyficzna, że drugi tom zacząłem pisać trzy lata po napisaniu pierwszego, świeżo po poprawkach i przesłaniu „Zapomnianego” do redakcji. Czułem presję, ale wychodzę z założenia, że bez presji ciężko zrobić coś wartościowego.
Wioleta Sadowska: Czy zatem przy pisaniu „W matni strachu” nie obawiałeś się trochę klątwy drugiego tomu?
Adrian Bednarek: Na pewno z tyłu głowy tliły się takie myśli. Nie jestem robotem, więc odczuwam stres i zdaję sobie sprawę, że czytelnicy od każdej książki oczekują dobrej rozrywki. Natomiast kiedy siadam do pisania całkowicie się wyłączam. Nie istnieje cała otoczka towarzysząca książkom, jedynie bohaterowie i opowiadana historia. Później wracam na ziemię i zostawiam powieść pod ocenę czytelnikom.
Wioleta Sadowska: Intryguje mnie to, w jaki sposób, podczas ostatnich poprawek, wkręcasz sobie, że nie znasz fabuły?
Adrian Bednarek: Ciężko to opisać. Jest to stan wewnętrzny, w głowie. Wyobrażam sobie, że jestem czytelnikiem, który dostał nową książkę i chce się przy niej dobrze bawić. Litery na papierze wyglądają inaczej niż w Wordzie, co pomaga. Pomaga też doświadczenie we wkręcaniu sobie bohaterów pisanych powieści do głowy.
Wioleta Sadowska: Cała dylogia czytelnikom będzie kojarzyć się z głodem i strachem. Które z tych uczuć wzbudza Twoją większą obawę?
Adrian Bednarek: Strach to uczucie, z którym można walczyć za pomocą siły umysłu, motywacji i determinacji, natomiast odcięci od jedzenia jesteśmy skazani na powolną śmierć. Zdecydowanie bardziej boję się głodu.
Wioleta Sadowska: Nie mogę nie zapytać o to, czy nowi popaprani bohaterowie rozgościli się już w Twojej głowie?
Adrian Bednarek: W mojej głowie ciągle goszczą jacyś wariaci, czasami zastanawiam się, na którego z nich postawić. Ostatnie miesiące są dość specyficzne jeśli chodzi o pracę. Dużo jest poprawek dawnych tekstów, mniej twórczej wolności, ale mam już w głowie wizję nowej historii, którą zacznę, jak tylko uporam się z dopieszczaniem tych wcześniej napisanych.
Wioleta Sadowska: Co na koniec naszej rozmowy chciałbyś przekazać czytelnikom Subiektywnie o książkach?
Adrian Bednarek: Zachęcam do obdarzenia mnie zaufaniem i sięgnięcia po moje książki. Obiecuję, że przeżyjecie niejedną mroczną przygodę, która na długo zapadnie Wam w pamięci.
Gwarantuję wam, że po lekturze "Zapomnianego", długo nie zapomnicie o tej dylogii. Przeczytajcie koniecznie!
klimat książek autora mnie zaciekawił:D
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad, gratuluję Wiolu. Nic jeszcze Autora nie czytałem :-) . Pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po książki tego autora.
OdpowiedzUsuńWidzę że.sporo nagród zgarnęła ta publikacja.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa rozmowa, zachęcająca do lektury książki.
OdpowiedzUsuńLektura tej książki jeszcze przede mną, ale już się boję :)
OdpowiedzUsuńniezwykle ciekawy wywiad :) Czuję się mocno zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńAutor thrillerów, których się nie zapomina :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna rozmowa :) Chętnie sięgnę po książki autora.
OdpowiedzUsuńCoś mrocznego? Może w końcu czas się skusić.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się tej lektury.
OdpowiedzUsuń