Znajdziesz mnie w cieniu guayacán – Zbigniew Zborowski
"Zawsze chodzi o wojnę i miłość. Na przestrzeni czasu zmieniają się tylko ludzie i ich bieżące interesy. Reszta wygląda mniej więcej tak samo".
Sagi historyczne kojarzą się nam w głównej mierze z opasłymi tomiskami, na których lekturę trzeba zarezerwować sobie większą ilość cennego czasu. Skojarzenie to jest jednak tylko w połowie trafione w przypadku powieści Zbigniewa Zborowskiego, gdyż jego opasłe tomiska czyta się błyskawicznie. Poza tym, nic w literaturze nie sprawia większej przyjemności, niż pełna pasji książka, w której dramatyczne zwroty akcji rozgrywają się na tle burzliwej historii.
Zbigniew Zborowski to urodzony w 1966 r. dziennikarz i pisarz, który w swoim życia imał się różnych zawodów, od robotnika leśnego w Bieszczadach po wolontariat w Meksyku. Pracę reporterską, dzięki której zjeździł całą Polskę i kawałek świata, rozpoczął w 1991 r. Jest autorem sag historycznych, kryminałów, a także thrillera science fiction. Obecnie mieszka ze swoją rodziną w Warszawie.
Monika Wilczyńska robi wszystko, by odnaleźć swojego męża, który uprowadził do Meksyku ich córeczkę. W poszukiwaniach pomaga jej komisarz Igor Nowak, dzięki któremu bohaterka leci za ocean ratować własne dziecko. Kilkadziesiąt lat wstecz, w komunistycznej Polsce, bezpieka odnajduje Zosię i Adama Wolskiego, a Marianne de Ville pozostająca w Maroku, pragnie połączyć się z ukochanym gestapowcem. Dwie połówki tajemniczej carskiej monety łączą przeszłość i teraźniejszość nierozerwalnym łańcuchem.
"Znajdziesz mnie w cieniu guayacán" to kontynuacja doskonale przyjętej książki "Spotkajmy się zanim przyjdzie zima" i aby w pełni cieszyć się misternie wykreowaną przez autora fabułą, należy poznać tę historię od samego początku. Rozpoczynanie tej opowieści od tomu drugiego może bowiem zmniejszyć przyjemność z odkrywania powiązań pomiędzy poszczególnymi bohaterami, nie mówiąc już o zachowaniu ciągłości ich skomplikowanych losów. Zbigniew Zborowski zdecydowanie bowiem wie, jak zbudować dramaturgię połączoną z mocnymi zwrotami akcji, okraszając to wszystko XX-wieczną burzliwą historią, będącą doskonałym tłem do ukazanych wydarzeń.
Historia to z pewnością drugoplanowa bohaterka dziejów trzech rodzin – Młynarskich, de Ville i Zaporewiczów. Autor z dbałością o ważne szczegóły, buduje bowiem klimat epoki, ukazując peerelowską rzeczywistość z bezpieką na pierwszym planie, dekadą Gierka i stanem wojennym. Tak trudną, bo siermiężną rzeczywistość, przeplata z obrazami życia za żelazną kurtyną – we Francji, w Turcji, w Stanach Zjednoczonych, czy w Wietnamie. Czytelnik wraz z bohaterami przemierza cały glob, poznając ich zagmatwane losy, a dynamiczna fabuła nie daje nawet na chwilę odpocząć od nadmiaru wrażeń.
To, co charakteryzuje prozę Zbigniewa Zborowskiego to krótkie, ale sprawnie poprowadzone pod względem warsztatowym rozdziały, jakie w swojej treści zabierają w różne strony świata, a do tego wszystkiego fundują podróż w czasie. Autor przeplata bowiem wydarzenia z teraźniejszości z tymi, jakie miały miejsce w przeszłości, zbliżając czytelnika do odkrycia wszelakich zależności pomiędzy bohaterami, a przede wszystkim do rozwikłania zagadki istnienia carskiej monety. Lektura drugiego tomu nie pozostawia złudzeń – niedokończone wątki będą musiały znaleźć swój finał w trzeciej części.
"Znajdziesz mnie w cieniu guayacán" to książka nie pozostawiająca złudzeń co do tego, czym kierują się ludzie podejmując w życiu określone decyzje. To także napisana z językową swadą, barwna opowieść o wpływie przeszłości na kolejne pokolenia. Jak widać, można o miłości pisać z rozmachem, z historycznym pazurem, okraszając to wszystko esencją ludzkiej namiętności. Ta saga powinna znaleźć się na waszych półkach, w cieniu innych, równie smakowitych dzieł.
może kiedyś się skuszę;)
OdpowiedzUsuńKsiążka jawi się jako bardzo życiowa, więc chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńChętnie poznam tę historię. Wydaje się dobrze napisana i ciekawa.
OdpowiedzUsuńI haven't read it yet. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńI invite you to visit my last post. Have a good week!
wojna i miłość - czasem to znaczy to samo
OdpowiedzUsuńChyba nie czytałam jeszcze żadnej ksiązki autora
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do tego cyklu :)
OdpowiedzUsuńAutora kojarzę i książkę też, więc mam co nadrabiać.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Również z chęcią sięgnę po tę książkę ;-) . Jeśli pojawi się w bibliotece, to dam jej szansę :-) . I okładka jest bardzo ładna, poza tym uwielbiam sagi, pozdrawiam serdecznie :-) .
OdpowiedzUsuńpiękna okładka!
OdpowiedzUsuńMam tą powieść na oku od jakiegoś czasu już :)
OdpowiedzUsuńMam na razie kilka książek w kolejce, ale myślę, że kiedyś się skuszę, fajnie brzmi :D
OdpowiedzUsuńW takim razie przede mną część pierwsza.
OdpowiedzUsuńNa razie mam inne plany czytelnicze.
OdpowiedzUsuń