"Wszyscy musieli gdzieś być, nieważne gdzie". Fragment książki "Nasze szczęśliwe czasy"
Gong Ji-young przedstawia historię związku Yun-su – młodego człowieka skazanego na karę śmierci i Yu-jeong – pięknej, bogatej kobiety, której pełne cierpienia życie naznaczone zostało piętnem seksualnego i psychicznego znęcania. Jej pogarda dla matki i obojętność wobec reszty świata czynią ją wyobcowaną ze społeczeństwa i izolują od jakiejkolwiek szansy na szczęście. Yu-jeong ma również ciotkę – siostrę zakonną Monikę, która od 30 lat odwiedza skazańców, rozmawia z nimi i próbuje resocjalizować. Pewnego dnia ciotka doprowadza do spotkania Yu-jeong i Yun-su. Kiedy młodzi odkrywają, że jest coś, co ich łączy (smutek), pojawia się między nimi wyjątkowe uczucie. Uczucie, które może rozwijać się w krótkim czasie przeznaczonym na spotkania raz w tygodniu. Czy nauczą się czegoś od siebie? Jak miłość odmieni ich życie?
Do lektury długo oczekiwanego wznowienia książki pt. "Nasze szczęśliwe czasy" zapraszam was razem z Wydawnictwem Kwiaty Orientu. Dzisiaj możecie przeczytać fragment tej nietuzinkowej książki 😀
"Nasze szczęśliwe czasy" to opowieść o miłości, która daje coś w rodzaju osobistego zbawienia, coś, czego nie sposób zapomnieć. Niebawem poznacie moje wrażenia po lekturze tej książki.
Raczej nie dla mnie, chociaż fragment ciekawy ;-) Dobrej nocy Wiolu :-)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością będę czekała na recenzję!
OdpowiedzUsuńFragment daje nadzieje na bardzo ciekawą lekturę, aż jestem ciekawa Twojej recenzji.
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie jest dla mnie, ale na pewno zaciekawi wiele osób :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cos kojarzę podobny dokument widziałam. Książka zapowiada sie ciekawie.
OdpowiedzUsuńTo jedna z pierwszych koreańskich książek, które czytałam. I naprawdę polecam ją każdemu. Tak sobie myślę, że w końcu będę musiała zrobić rereading tej historii.
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj zaczynam czytać kolejną parentingową propozycję.
OdpowiedzUsuńFragment wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPowieść specyficzna, trudna - ale nie oznacza, że zła - wręcz przeciwnie. Przecież miłość, przebaczenie, przemijanie, przemiana wewnętrzna i ludzkie losy nie bywają łatwe. Ta książka to wyzwanie dla osób pragnących doświadczyć nowych doznań literackich, wyruszyć w podróż na spotkanie z nieznanymi myślami oraz odkryć, czy przedstawiona historia jest w stanie wywrzeć tak dogłębne wrażenie jak na mnie, czy jest w stanie poruszyć niektóre zakamarki poglądów, sprawdzić, czy Czytelnik jest osobą silną bądź słabą emocjonalnie. Jednym zdaniem - polecam przeczytanie tej książki. Nie będzie to leciutka jak puch lektura, ale na pewno wzbogacająca dla osób o otwartych sercach i umysłach. Nic dziwnego, że Gong Ji-young jest jedną z najbardziej znanych współczesnych pisarek koreańskich.
OdpowiedzUsuńpiękne słowa... miłość, która daje coś w rodzaju osobistego zbawienia
OdpowiedzUsuńRzezczywiście wydaje się bardzo nietuzinkowa :) Na pewno z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją recenzję! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię o tej książce.
OdpowiedzUsuńWstępnie chcę przeczytać całość,ale poczekam na Twoją decyzję.
OdpowiedzUsuńrecenzję.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł. Chociaż wiem, że resocjalizacja to rzadkość. Tak naprawdę większość uczy się zachowań, a w rzeczywistości powraca do dawnych nawyków, zwł. gdy nie jest widziany.
OdpowiedzUsuń