Małgorzata Starosta komediowo i kryminalnie
Bibliofilka, polonistka oraz niedyplomowana etnolożka, a do tego poetka i prozatorka. Autorka wierszy i bajek dla dzieci oraz nagradzanych opowiadań obyczajowych i kryminalnych. Kocha włoską kuchnię, żelki Haribo i serial "Przyjaciele". Zadebiutowała w 2020 r. powieścią pt. "Pruskie Baby". To wiecie o Małgorzacie Staroście. A czego jeszcze nie wiecie?
Każda kolejna książka jest dla mnie ogromnym wyzwaniem. Staram się, żeby była lepsza od poprzedniej, żeby znów zaskoczyć Czytelników skomplikowaną intrygą i ciekawym tłem.
Obawiam się, że nie starczy mi życia na napisanie wszystkich książek, na które pojawiły się pomysły.
Może kiedyś spełni się moje największe marzenie i będę mogła zająć się pisarstwem zawodowo. Wówczas szansę na spisanie wszystkich pomysłów wyraźnie wzrosną 😉
Ewentualnie mogłabym zostać organizatorką ślubów. Uwielbiam zarządzać projektami, sprawia mi to wielką frajdę.
Dobrze jest móc odpocząć od pisania, jednak po tygodniu, dwóch uruchamia się imperatyw i choć trwam w postanowieniu niepisania, wciąż coś obmyślam.
Irytuje mnie niechlujstwo językowe, historie pisane wyłącznie dla opowiedzenia historii i książki napisane bez szacunku do Czytelnika. Ludzie czytający są inteligentni, lubią znajdować smaczki i ciekawe nawiązania w literaturze, a możliwość wysilenia szarych komórek jest dla nich wielką przyjemnością.
Agata Śródka narobi zamieszania na scenie literackiej. To bohaterka od pierwszych chwil tryskająca charyzmą i, jak się niedługo okaże, przyciągająca problemy. Ma także arcywroga, którego Czytelnicy będą mogli poznać w drugiej części jej przygód.
Kiedy piszę książkę, odcinam się zupełnie od świata zewnętrznego. Czasem nazywa się to weną, ale psychologowie ukuli na ten stan określenie „flow”. Nie ma wówczas szans na porozmawianie ze mną do rzeczy, bo duchem i myślami przebywam w świecie moich bohaterów.
Różne gatunki literackie mnie pociągają i z pewnością w niejednym będę chciała się sprawdzić. Na razie jestem związana umowami i wynikającymi z nich terminami, ale kilka pomysłów już tak mocno puka mi w potylicę, że będę musiała poświęcić im więcej uwagi.
Yhm, no dobra, właśnie zaczynam pracę nad historią bez trupa 😊
Mogłabym zaryzykować tezę, że urodziłam się, żeby pisać. Od zawsze była to moja ulubiona forma komunikacji i gdybym mogła, wyściskałabym wynalazcę smsów.
Istotnie to pisanie, praca słowem, możliwość tworzenia własnego stylu i bawienia się nim dają mi prawdziwe szczęście. Nie wyobrażam już sobie życia bez pisania książek.
Nigdy nie napiszę erotyku ani horroru – są to gatunki, od których trzymam się wyjątkowo daleko. Nie lubię się bać, a literatura erotyczna zupełnie mnie nie interesuje. Zdecydowanie wolę sięgać po romanse napisane przez Emily Bronte albo Jane Austen.
A gdzie jeszcze zaniesie mnie w literackich peregrynacjach? Mam nadzieję, że wszędzie! Chciałabym jak najwięcej podróżować, smakować regionalnej kuchni, czerpać z gwar i dialektów, pokazywać wyjątkowość każdego regionu.
Literacko dopiero się rozwijam. Wciąż kształcę swój warsztat, staram się czytać jak najwięcej doskonale napisanej prozy, ale powracam także do literatury przedmiotu: czytam skrypty literaturoznawcze, eseje i rozprawy. Może kiedyś moje książki znajdą się na półce z literaturą piękną.
Nóż to bardzo ważny element w „Pruskich babach”, „Winie wina” i „Szczęśliwym losie”, jednak nie jest moją ulubionym narzędziem zbrodni. O wiele większą frajdę daje mi poznawanie trucizn.
A gdyby byli Państwo ciekawi, kiedy pojawi się moja kolejna książka, to w sekrecie zdradzam, że już 1 października. I to pod patronatem Subiektywnie o książkach!
To co, dobre wino i dobra książka z Małgorzatą Starostą?
Życzę każdemu pisarzowi, żeby mógł zająć się pisarstwem zawodowo...
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod postem Miki. No cóż, abstynentem jestem Wiolu. Napisz co tam u Ciebie na Targach książki. Pozdrawiam Wiolu :)
OdpowiedzUsuńNa dobrą książkę zawsze się skuszę!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam z ogromną przyjemnością i zainteresowaniem ten post.
OdpowiedzUsuńbardzo symaptyczna Pani:)
OdpowiedzUsuńQue pintaza más buena tiene. Un abrazo.
OdpowiedzUsuńNiezwykle piękna i fotogeniczna autorka.
OdpowiedzUsuńCudownie się czytało Twój post :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością sięgnę po jakąś książkę tej autorki.
OdpowiedzUsuńCzekam na październikową premierę.
OdpowiedzUsuńNiezwykle sympatyczna osoba :) A książkę z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę i jeszcze inną powieść autorki ;). Podoba mi się podanie ciekawostek w ten sposób!
OdpowiedzUsuńParece un genial libro, te mando un beso.
OdpowiedzUsuńŚwietna babka, z niecierpliwością czekam na październikową premierę :-)
OdpowiedzUsuńWioletko gratuluję Ci tak wspaniałego patronatu. Książki Pani Małgosi Starosty są dla mnie wspaniałą odskocznią od codzienności. Uwielbiam jej styl pisania. :)
OdpowiedzUsuń