"Nie powinniśmy bać się poznawania i w efekcie coraz lepszego rozumienia złożoności". Adrianna Korcz o swojej książce pt. "Kątem oka"

 

Moim dzisiejszym gościem w ramach cyklu wywiadów z pisarzami jest Adrianna Korcz, czyli ukrywająca się pod pseudonimem, autorka książki pt. "Kątem oka". Naszą rozmowę możecie przeczytać bądź posłuchać. Zapraszam.


Wioleta Sadowska: Poznałyśmy się pod koniec kwietnia, kiedy zwróciła się do mnie Pani z propozycją współpracy wokół nagłośnienia wydania Pani pierwszej książki pt. „Kątem oka”. Po opublikowaniu przeze mnie recenzji nie zdecydowała się Pani jednak na wywiad – dlaczego więc spotykamy się teraz?

Adrianna Korcz: Pani recenzja, przypomnę w ogóle pierwsza recenzja książki „Kątem oka” była tak pełna treści, że nie dostrzegałam potrzeby komentowania, czy dokładania odbiorcom dodatkowych informacji, czy dodatkowych aspektów o książce na tamtym etapie; chciałam, by Pani recenzja, tak wartościowa, w pełni wybrzmiała. Natomiast teraz książka zyskuje kolejne recenzje i czuję, że jest to właściwy moment, by wyjść z szerszą informacją o niej samej, jak również o uruchomieniu jej fanpage, jako platformy popularyzacji jej idei, choć nie tylko.

Wioleta Sadowska: Zatem, rzeczywiście, warto na tym etapie powiedzieć o książce coś więcej… Pierwszą kwestią, jaka mi się nasuwa jest to, co stwierdziłam zarówno ja, jak i kolejni recenzenci. Otóż to, że książka wymaga zaangażowania czytelnika, dlatego jest na swój sposób trudna… Jak Pani to widzi, czy zgadza się Pani z taką oceną?

Adrianna Korcz: Cóż myślę, że książka jest na swój sposób trudna, ale tylko z tego względu, że dotyka złożoności tematu jakim jest autentyczne wybaczenie. Dlatego, że mówi o złożoności procesu, dojrzewania do umiejętności autentycznego wybaczania. Jeżeli na pewnym etapie życia, naszym wyborem, naszą życiową decyzją jest rozumienie siebie i otaczającej nas rzeczywistości, musimy zaakceptować również i to, że będzie to wymagało wejścia w głąb, w głąb siebie, w głąb zjawisk, czyli w istocie w głąb pewnej złożoności. Ta złożoność w moim najgłębszym przekonaniu jest bowiem tak naprawdę rzeczywistością naszego życia. Złożone są nasze organizmy, cała natura której jesteśmy częścią jest niezwykle złożona. Myślę, że co do tego nikt z nas po głębszej refleksji nie ma żadnych wątpliwości. Dlatego w moim przekonaniu  nie powinniśmy bać się poznawania i w efekcie coraz lepszego rozumienia złożoności. To jest właśnie cechą naszej natury.

To czego natomiast powinniśmy w moim największym przekonaniu unikać to sztucznego komplikowania, które jest fałszywym obrazem prawdziwej, naturalnej nam złożoności. Skomplikowania, które jest w mojej ocenie domeną nadmiernego intelektualizmu, cechującego się niejednokrotnie tak zwanym przerostem formy nad treścią, czy zdecydowanie większą liczbą słów w stosunku do rzeczywistego znaczenia jakie niosą. A to z kolei, to niepożądane, tak jak powiedziałam, pewne sztuczne komplikowanie jest bardzo dalekie tak mnie, jak i samej książce „Kątem oka”.

Wracając jeszcze do takiej rzeczywistej złożoności zjawisk to, iż książka mówi o złożoności danego zjawiska czy zjawisk, nie oznacza wcale, że nie może robić tego w przystępny sposób. I tu z kolei moja ciekawość, moje pytanie do Pani, jako do osoby, która w moim odczuciu, w mojej ocenie bardzo głęboko wniknęła w książkę, której lektura była rzeczywiście głęboka, pełna uwagi. Pytanie do Pani – jaki jest Pani odbiór języka, stylistyki „Kątem oka”? Moim założeniem pisarskim była, tak jak wspomniałam, jak największa przystępność formy, przystępność języka książki. Czy to Pani zdaniem się udało? To jest pytanie ode mnie.

Wioleta Sadowska: Pani Adrianno, w moim przekonaniu książka napisana jest przystępnie co oczywiście nadal nie wyklucza, że jest na swój sposób trudna ze względu na wspomnianą przez Panią złożoność zagadnień, które porusza. Tutaj można też wspomnieć o pewnej książce, czyli o „Krótkiej historii czasu” fizyka Stephena Hawkinga, która również napisana jest bardzo przystępnie, ale przecież nikt nigdy nie stwierdzi o niej, że jest książką lekką, czy łatwą, więc jak najbardziej. 

Chciałabym teraz przejść do kwestii formy książki, która jest bardzo nietuzinkowa. To siedem rozdziałów o odmiennej od siebie narracji. Naturalnie więc nasuwa się takie pytanie: dlaczego ta książka została przez Panią tak napisana?

Adrianna Korcz: Tak to jest pytanie bardzo ważne, bardzo istotne. Zapewne powstanie w głowie niejednej osoby. Rozpoznaję dwie zasadnicze przyczyny, dla których książka ma dokładnie taką formę jaką ma. Przypomnę, że powstawała przez ponad 6 lat i przy tym słowo powstawała jest najtrafniejsze, bo w procesie tym nie chodziło jedynie o jej napisanie. Zdecydowanie nie. To było sześć niezwykłych lat, kiedy ja sama, z pewnych bardzo osobistych przyczyn, podążałam drogą zrozumienia, dociekania wielu aspektów procesu autentycznego wybaczenia, kiedy sama mierzyłam się z tym zagadnieniem.  Ta droga jest oczywiście odzwierciedlona w treści książki. W ciągu tych sześciu lat kolejne części książki, które są ilustracją pewnych etapów tego dojrzewania do rozumienia procesu wybaczenia, wyłaniały się przede mną. Tak to mogę najdokładniej ująć. To jest pierwsza przyczyna. Po prostu książka taka do mnie przyszła, oczywiście czerpiąc z wielu moich doświadczeń i doświadczeń osób mnie otaczających.

Druga przyczyna dotarła do mnie tak naprawdę na zupełnie ostatnich etapach pisania. Kiedy zaczynałam rozumieć, dlaczego ona właśnie taka jest. W moim odczuciu, dziś jestem o tym absolutnie przekonana, w moim odczuciu nikt o przeciętnej wydolności czytelniczej, w tym analitycznej nie wytrzymałby lektury blisko 420 stron, bo tyle książka sobie liczy, gdyby był to typowy traktat o wybaczeniu. Nikt oprócz chyba takich osób jak filozofie, etycy, czy krytycy literaccy, którzy interesują się taką tematyką przede wszystkim z racji zawodowych, profesjonalnych. A przecież, i to chcę podkreślić, książka w zamyśle ma być dla każdego.

Wioleta Sadowska: Powiedziała Pani, że książka w zamyśle jest dla każdego. Ja z kolei, muszę przyznać, że odbieram sporo sygnałów od czytelników – psychologów, którzy deklarują, że chcieliby lub planują przeczytać książkę w związku ze swoją profesją. Czyli dla kogo jest w istocie „Kątem oka” - przede wszystkim?

Adrianna Korcz: Tu muszę powiedzieć, że z ust jednego z recenzentów padło stwierdzenie, że „temat wybaczania jest niezwykle ważny w procesie rozwoju, więc to książka dla każdego” …. I myślę, że jest to absolutne sedno. W istocie jest to książka dla każdego. Tylko oczywiście nie każdy może być w danym momencie, na danym etapie życia, swojego rozwoju jeszcze na nią gotowy.

Wioleta Sadowska: Tak, to kluczowa kwestia. Wspomniała Pani, że nie każdy może być na nią gotów na danym etapie rozwoju. Głównie więc jest ona chyba dla osób mających problem z wybaczeniem komuś, czy z wybaczaniem w ogóle?

Adrianna Korcz: Myślę, że na pewno też, czy też między innymi, ale w ogóle, w moim najgłębszym przekonaniu, jest zdecydowanie dla tych, którzy już wiedzą, to chcę podkreślić, ta świadomość jest myślę takim potencjałem początkowym do tego żeby sięgnąć z pełną świadomością po tę książkę. Zatem dla tych, którzy już wiedzą, mają świadomość, że pragną iść do przodu, pragną się rozwijać, pragną być emocjonalnie i duchowo wolni, pragną lepszego życia. Bo to w istocie jest celem lektury „Kątem oka”. Nie tylko zrozumienie procesu autentycznego wybaczenia, wszelkich jego aspektów, ale głównym celem jest to, co jest wynikiem tego zrozumienia, czyli lepsze, świadome, nie obciążone urazami życie. Warto przy tym powiedzieć i o tym pamiętać, bardzo zależy mi na tym, aby czytelnikom przekazać tę wiedzę, że książka nie jest tylko o wybaczeniu. To jest bardzo istotne. Książka dotyka też wielu innych towarzyszących aspektów, których z kolei rozpoznanie pozwala stać się lepiej przygotowanym na przyjęcie samych treści o wybaczeniu, o procesie wybaczenia. Jest to uzupełniająca się treść. Z jednej strony mówi ściśle o wybaczeniu, o jego aspektach, a z drugiej pokazuje także całe jego otoczenie, które doprowadza do rozumienia tych aspektów i wspiera proces wzrostu świadomości w tym zakresie.

Wioleta Sadowska: Pani Adrianno, wracając jeszcze do etapu, na jakim się teraz spotkałyśmy, czyli uruchomienia fanpage książki. Czy ma Pani skonkretyzowane plany co będzie przez niego komunikowała? Czy ma on służyć wyłącznie popularyzacji książki, czy czemuś jeszcze więcej?

Adrianna Korcz: Z pewnością ma służyć nie tylko popularyzacji samej książki. To bez wątpienia. Chciałabym, by był miejscem autentycznego kontaktu z odbiorcami idei książki, ale też miejscem wspólnego odkrywania tego co ważne, inspirujące, budujące… Pisanie, to co wcześniej jakby zarysowałam w naszej rozmowie, jest dla mnie odkrywaniem. Tak jak odkrywanie aspektów dotyczących procesu autentycznego wybaczania było dla mnie drogą odkrywania to w ogóle pisanie jest dla mnie odkrywaniem, którym chciałabym się dzielić – w różnych formach i na różne sposoby.

Wioleta Sadowska: Co na koniec naszego wywiadu chciałaby Pani przekazać przyszłym czytelnikom „Kątem oka”?

Adrianna Korcz: Bardzo ich pozdrawiam. Życzę im odwagi w wybieraniu tego, co jest dla nich dobre. Na pewno życzę im gorąco, by nie kierowali się powierzchownymi hasłami, że coś jest łatwe, albo że coś jest trudne, a starali się wnikając w siebie, wnikając indywidualnie w swoją osobę, oceniać, czy coś będzie dla nich dobre. Jakie coś dla nich naprawdę jest i jakie może być. I oczywiście zapraszam na mój fanpage do bieżącego, mam nadzieję, inspirującego kontaktu. Oto adres fanpage:

https://www.facebook.com/K%C4%85tem-oka-104185901649656

 

Wioleta Sadowska: Pani Adrianno, bardzo dziękuję za nasza dzisiejszą rozmowę.

Adrianna Korcz: Bardzo dziękuję Pani Wioleto. Pozdrawiam serdecznie.


Naszą rozmowę możecie także posłuchać na moim kanale 😀




Wpis powstał w ramach współpracy z autorką

14 komentarzy:

  1. Autentyczne wybaczenie na pewno nie jest łatwą sprawą.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo dobrze przeprowadzony wywiad!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozmowa ciekawa, gratuluję Wiolu. Książkę już chyba można nabyć. Serdecznie pozdrawiam. Widziałem tę publikację albo w kiosku, albo gdzieś indziej, nie pamiętam już - pora późna ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genial entrevista te mando un beso

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam serdecznie ♡
    Uwielbiam twoje wywiady :) Świetnie przeprowadzona rozmowa. Niestety nie znałam wcześniej autorki, bardzo chętnie poznam bliżej jej twórczość :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. Siedem rozdziałów o odmiennej od siebie narracji? Z tak napisaną książką jeszcze się nie spotkałam.
    Ciekawy wywiad.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka oryginalna na pewno, nie spotkałam się jeszcze z taką :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawy wywiad i ciekawi mnie książka!

    OdpowiedzUsuń
  9. To książka poruszająca ciekawe zagadnienia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne prowadzisz wywiady! :) zawsze z miłą chęcią czytam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Posłucham sobie wywiadu w wolnej chwili 🙂

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger