W ślepym zaułku – Ewa Szymańska

 


Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach

Recenzja przedpremierowa

"Znał ludzi, miał dojścia i pieniądze. I był psychopatą".


Dobrze, że powstają takie książki, jak "W ślepym zaułku". Literatura zaangażowana społecznie to bowiem ten segment rynku wydawniczego, który zapewnia nie tylko ogrom różnorodnych emocji, ale także i przede wszystkim, skłania do głębszego pochylenia się nad poruszanym problemem. A ten, uwidoczniony w powieści, dotyczy wielu kobiet. Może jakaś mieszka tuż obok nas, dbając o zachowanie pozorów idealnego życia.

Ewa Szymańska to urodzona i wychowana na Podlasiu, mama dwóch dorosłych córek, która czyta od zawsze. Autorka interesuje się historią, przede wszystkim tą lokalną, która ma istotny wpływ na życie zwyczajnych ludzi. Domatorka, która lubi odpoczywać, popijając z mężem czerwone wino, uprawiając ogródek bądź słuchając muzyki. Zadebiutowała w 2019 r. książką pt. "Bo trzeba żyć. Apolonia". 

Paulina na studiach wyszła za mąż i urodziła syna. Wielka, młodzieńcza miłość nie przetrwała prozy życia, kończąc się rozwodem. Jej samotne macierzyństwo przerywa poznanie Jacka, przystojnego wdowca z synem, który prowadzi własną firmę. Pragnienie stabilizacji i posiadania prawdziwej rodziny, pcha bohaterkę przed ślubny ołtarz. Wspólne życie nie przypomina jednak sielanki, gdyż Paulina z każdym dniem przekonuje się, że tkwi w związku z psychopatą.

Najnowsza powieść Ewy Szymańskiej to pogłębiona analiza rozwoju toksycznej relacji wyrażającej się w przemocy domowej, ale nie tej fizycznej, którą łatwiej zauważyć, ale psychicznej. Autorka przedstawia bowiem czytelnikom wszystkie etapy takiego związku od mętliku w głowie i zaniku własnych poglądów po działania wbrew sobie i poczucie winy. Wszystkie te stany emocjonalne, jakich doświadcza bohaterka, wywołują pełną gamę przemyśleń, od zdziwienia i kompletnego niezrozumienia jej postawy po akceptację i kibicowanie w dążeniu do wolności. Trzeba przyznać, że droga Pauliny okazuje się kręta i pełna pułapek, ale dzięki temu, czytelnik otrzymuje szansę utożsamienia się z protagonistką i postawienia się w jej sytuacji. W sytuacji, w której powstaje pytanie o to, czy idealne i dostatnie życie u boku poważanego męża powinno zapewnić zadowolenie.

Podczas lektury tej książki z jednej strony angażuje czytelnika uwikłanie i trwanie Pauliny w niszczycielskim związku, a z drugiej, ciekawi kreacja psychologiczna Jacka. Już od samego początku zachowanie tego mężczyzny wydaje się co najmniej dziwne, ale w miarę rozwoju toku akcji, jego zagrywki wzbudzają większe zdumienie, a nawet w finale szokują. Przemoc ekonomiczna, odseparowywanie żony od znajomych, życzenie aby ta spędzała czas wyłącznie w domu, a w końcu dopuszczenie się do wielu drastyczniejszych zachowań to typowe przykłady socjopatycznego zachowania. Warto jednak dodać, że Ewa Szymańska pokazuje, iż nic nie jest jedynie czarne i białe, niejako w pewnym stopniu usprawiedliwiając taką chorą postawę. Jacek to bowiem skomplikowana osobowość i jak sądzę, w naszym społeczeństwie osób o takich przeżyciach z dzieciństwa jest na pewno dużo. 

Tytuł najnowszego dzieła Ewy Szymańskiej idealnie oddaje sytuację kobiet, jakie bojąc się zmian, od lat żyją w patogenicznych związkach. Idealnie obrazuje to również przywołany w historii Pauliny, syndrom gotującej się żaby, którego wymowa mocno utkwiła w mojej pamięci.  "W ślepym zaułku" to literatura, która jest potrzebna, gdyż wnikliwie analizując przywołany problem i wskazując możliwe drogi pójścia do przodu, pełni funkcję terapeutyczną.



Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Szara Godzina

18 komentarzy:

  1. Zapowiada się ciekawa książka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze, że zrecenzowałaś tę książkę Wiolu. Temat aktualny, temat na czasie. I gratuluję patronatu. Z pewnością w odpowiednim czasie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z pewnością taka literatura na pewno jest potrzebna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję patronatu ciekawej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję patronatu :D Książka mnie zaciekawiła i chętnie bym ją przeczytała :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka brzmi z lekka strasznie, przynajmniej dla mnie, ale też i świetnie. Z chęcią bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gracias por la reseña . Te mando un beso

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę bardzo chcę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mocna lektura. Z całą pewnością warto ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  10. To super, że powstają książki, które podejmują tą tematykę, chociaż to straszne, że wciąż trzeba uwrażliwiać i uświadamiać ludzi na takie tematy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję ciekawego patronatu! To na pewno książką pełna emocji i będę brała ją pod uwagę w moich planach.

    OdpowiedzUsuń
  12. Na pewno ją przeczytam. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się naprawdę dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Literatura zaangażowana społecznie dotyka trudnych tematów, o których łatwiej mówić za pomocą książek.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawa książka, zapowiada się dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger