Pułapka diabła – Sylwia Brataniec
Książka wydana pod patrontem medialnym Subiektywnie o książkach
"Jak się bawi zapałkami, trzeba liczyć się z ogniem (…)".
Zdecydowanie nie polecam czytać "Pułapki diabła" bez znajomości pierwszego tomu tej trylogii, czyli książki "Diabeł tylko się uśmiechnął", gdyż poziom skomplikowania fabularnego w tej części wchodzi na jeszcze wyższy pułap. Nie sądziłam, że można jeszcze bardziej zawile pokierować losami bohaterów, serwując co chwilę nowe niespodzianki związane z ich przeszłością.
Sylwia Brataniec to absolwentka Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, uzależniona od sportu i dobrej literatury. Z zamiłowania fotograf, wiodąca szczęśliwe życie żony i mamy dwóch córek. W wolnym czasie głównie biega oraz wspina się po skałach. Zadebiutowała w 2020 r. książką pt. "Diabeł tylko się uśmiechnął", będącą pierwszą częścią trylogii pt. "Uwikłana".
Anna ponownie zostaje więźniem. Freaky oddaje ją bowiem w ręce Charliego, tym samym zdradzając uczucie, jakie ich połączyło. Tajemnica jej tożsamości także zostaje zagrożona, co powoduje, że poluje na nią sam boss mafijnej rodziny, don Lorenzo Moretti. W tym samym czasie agenci ROCA próbują poznać prawdę o morderstwie rodziny Madenów. Anna nie wie, komu może zaufać, a kto jest zdrajcą, a to dopiero początek tarapatów, jakie stają się jej udziałem.
Debiut Sylwii Brataniec pozostawił czytelników z wieloma pytaniami na które odpowiedzi oczekiwali znaleźć w kontynuacji. I po części tak się właśnie dzieje, gdyż w "Pułapce diabła" autorka dość szeroko odsłania kurtynę, za którą tak pieczołowicie skryła tajemniczą przeszłość kilku bohaterów. Nie wszystko jednak jest podane na tacy, bo wraz z odpowiedziami, pojawiają się kolejne niewiadome dotyczące losów Anny i innych postaci oraz ich wzajemnych powiązań. Nie jest łatwo stworzyć taką swoistą emocjonalną sinusoidę, ale autorce zdecydowanie taki zabieg się udał.
Poziom skomplikowania fabularnego tej powieści rośnie wraz z każdą przeczytaną stroną. Trzeba przyznać, że czasami trudno odnaleźć się w gąszczu postaci znanych z pierwszego tomu, nowych bohaterów oraz ich wzajemnych powiązań. Dlatego też Sylwia Brataniec bardzo pomysłowo zamieściła na początku swojej książki swoiste zestawienie kluczowych bohaterów z podziałem na agentów, mafię, podziemie Revengel i pozostałych. Taka systematyzacja bardzo pomaga w trakcie lektury, gdy czytelnik gubi wątek bądź nie potrafi przyporządkować danej postaci do kontekstu w jakim występuje.
"Pułapka diabła" to podobnie jak pierwszy tom, obszerna powieść, w której dynamika akcji plasuje się na pierwszym miejscu. Czego w tej powieści nie ma! Są strzelaniny, wybuchy, zabójstwa, ukryte tożsamości, mafia, wojny gangów, krety w policji, a wszystko to okraszone niesztampową miłością Anny i Ricka. Psychodelizm tej kluczowej dla fabuły relacji odczuwalny jest w każdej, wykreowanej przez autorkę scenie, a swoisty dramatyzm ich losów, wzbudza bogatą paletę emocji. To jedna z tych płaszczyzn, oprócz tajemnicy z przeszłości, która podczas lektury, absorbuje najbardziej.
Sylwia Brataniec w drugiej odsłonie losów Pchły udźwignęła poziom swojej prozy zaprezentowany w debiutanckiej książce. Można byłoby oczywiście nieco okroić liczbę stron poprzez usunięcie pewnych scen, które nie wnoszą niczego do fabuły, ale wówczas "Pułapka diabła" nie byłaby tak soczystym kąskiem dla wszelakiej maści miłośników sensacyjno-kryminalnych klimatów. Czekam więc teraz niecierpliwie na finał "Uwikłanej".
Gratuluję patronatu, a jednocześnie życzę kolejnych do kolekcji.
OdpowiedzUsuńRównież gratuluję Wiolu - udanego patronatu. Myślę, że w odpowiednim momencie sięgnę. Teraz oprócz podręczników licealnych czytam powoli "Bieguni" Olgi Tokarczuk oraz "Mitologię Greków i Rzymian" Zygmunta Kubiaka . Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący patronat ale faktycznie musiałabym poznać część pierwszą
OdpowiedzUsuńMam jeszcze do nadrobienia pierwszą część, ale na pewno przeczytam obie.
OdpowiedzUsuńO to zdecydowanie moje klimaty. Fajnie, że autorka zrobiła zestawienie bohaterów, to na pewno ułatwia sprawę.
OdpowiedzUsuńO chyba się skuszę, ale zacznę jak radzisz od pierwszej części. Gratuluję patronatu i oczywiście życzę ich więcej. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńGracias por la reseña ten mando un beso
OdpowiedzUsuńNie znam tej trylogii. Może kiedyś przeczytam hurtem :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej trylogii i jak na razie nie planuję po nią sięgać, gdyż inne tytuły bardziej mnie kuszą.
OdpowiedzUsuńGroźna książka.
OdpowiedzUsuńCzytałam dwa pierwsze tomy i jestem ciekawa zwieńczenia tej trylogii.
OdpowiedzUsuńOj na pewno nie jest to książka do poczytania w przerwie, na mieście, w biegu! :D Lubię takie książki, gdzie człowiek musi się trochę "natrudzić" przy czytaniu, ale raczej jest to dobra lektura na jesienne wieczory w domowym zaciszu z kubkiem ulubionej, jesiennej herbaty, gdzie można się naprawdę skupić. :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej trylogii, ale może kiedyś pozna, bo ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że drugi tom trzyma poziom.
OdpowiedzUsuńMuszę, więc zacząć od pierwszej.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :) Od siebie polecam ostatnio wysłuchany audiobook "Zygzak". Wciągający kryminał polityczny.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, muszę przeczytać pierwszy tom 😊☀️
OdpowiedzUsuń