"Czy to pies, czy to człowiek, ciągle ta sama historia". Fragment książki "Kudłata"
Mama za nią nie przepadała, a rodzeństwo dokuczało jej i traktowało jak wyrzutka. Różniła się od swoich, jak brzydkie kaczątko z baśni Andersena, bo miała czarne futro, którego lśniące kosmyki zwijały się w długie niesforne loki. Ale to właśnie dlatego była jedynym szczeniakiem, któremu dziadek Krzykacz nadał prawdziwe imię. W tej chwili poczuła, że wygląd nie określa tego, kim naprawdę jesteśmy. I choć życie przyniosło Kudłatej wiele dramatycznych doświadczeń, łez, rozczarowań i smutku, zawsze starała się postępować szlachetnie i odpowiedzialnie. Podobnie jak psy starożytnej koreańskiej, opiekuńczej rasy sapsari, której krew musiała w niej płynąć. Tak jak one stała się psem pilnującym domu i właścicieli przed złymi duchami…
Do lektury książki "Kudłata" zapraszam was razem z Wydawnictwem Kwiaty Orientu. Dzisiaj możecie przeczytać fragment tej książki.
Książka mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ojejku ten Krzykacz od razu mi się skojarzył ze znanym serialem o skejterach. ;)
OdpowiedzUsuńMnie również fragment zaciekawił Wiolu. Ale jak wiesz teraz raczej e booki i książki biblioteczne. Pozdrawiam serdecznie i życzę zaczytanego weekendu. PS Ja dziś na zewnątrz 96 minut i czytanie wszystkiego. Sprzątanie lekarz stomatolog zakupy lektury zakupy i lektury.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem tej książki
OdpowiedzUsuńFajny fragment :) Opowieść o o zwierzakach zawsze mnie wzrusza :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się styl. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie, więc czuję się zainteresowana.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcający do poznania całości książki fragment.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem całkiem. Zapowiada się dobra przygoda!
OdpowiedzUsuń