"Czy to pies, czy to człowiek, ciągle ta sama historia". Fragment książki "Kudłata"

Mama za nią nie przepadała, a rodzeństwo dokuczało jej i traktowało jak wyrzutka. Różniła się od swoich, jak brzydkie kaczątko z baśni Andersena, bo miała czarne futro, którego lśniące kosmyki zwijały się w długie niesforne loki. Ale to właśnie dlatego była jedynym szczeniakiem, któremu dziadek Krzykacz nadał prawdziwe imię. W tej chwili poczuła, że wygląd nie określa tego, kim naprawdę jesteśmy. I choć życie przyniosło Kudłatej wiele dramatycznych doświadczeń, łez, rozczarowań i smutku, zawsze starała się postępować szlachetnie i odpowiedzialnie. Podobnie jak psy starożytnej koreańskiej, opiekuńczej rasy sapsari, której krew musiała w niej płynąć. Tak jak one stała się psem pilnującym domu i właścicieli przed złymi duchami…


Do lektury książki "Kudłata" zapraszam was razem z Wydawnictwem Kwiaty Orientu. Dzisiaj możecie przeczytać fragment tej książki.


Już niebawem o "Kudłatej" opowiem wam na blogu. Jesteście zainteresowani przeczytaniem tej książki?

Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Kwiaty Orientu

9 komentarzy:

  1. Książka mnie zaciekawiła :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejku ten Krzykacz od razu mi się skojarzył ze znanym serialem o skejterach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie również fragment zaciekawił Wiolu. Ale jak wiesz teraz raczej e booki i książki biblioteczne. Pozdrawiam serdecznie i życzę zaczytanego weekendu. PS Ja dziś na zewnątrz 96 minut i czytanie wszystkiego. Sprzątanie lekarz stomatolog zakupy lektury zakupy i lektury.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny fragment :) Opowieść o o zwierzakach zawsze mnie wzrusza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się styl. Jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się świetnie, więc czuję się zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo zachęcający do poznania całości książki fragment.

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi całkiem całkiem. Zapowiada się dobra przygoda!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger