Dwudziesta trzecia – Beata i Eugeniusz Dębscy
"Nie
dla zemsty, nie dla pieniędzy, po prostu – żeby bydlakowi się
nie upiekło".
Zaimponowało mi totalne zmylenie czytelnika pod postacią tytułu tej książki sugerującej podświadomie pewną myśl, która de facto, okazuje się czymś zupełnie innym. Zaimponowało mi również to, że pomimo początkowej wiedzy czytelnika o tożsamości mordercy, autorom udało się zbudować tak piekielnie wciągającą powieść. Poza tym, do tej pory mam dreszcze na myśl o postaci cyrkowego arlekina.
Eugeniusz Dębski to pisarz fantasy i science-fiction oraz tłumacz rosyjskiej fantastyki. Autor przeszło 100 opowiadań i ponad 20 powieści, uhonorowany Śląkfą, kilkukrotnie nominowany do nagrody Zajdla. Beata Dębska to żona autora, absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, która zawodowo zajmuje się prowadzeniem biura rachunkowego. Obydwoje mieszkają we Wrocławiu.
Były policjant Tomasz Winkler po wydaleniu ze służby za przestępstwo, którego nie popełnił i pozbawieniu praw emerytalnych, przyjmuje zlecenie od pewnego biznesmena. Musi zdobyć dowody obciążające mordercę jego żony. Bohater rozpoczyna więc żmudne śledztwo, sięgające pewnej historii kryminalnej z przeszłości. W dojściu do prawdy towarzyszą mu jego żwawa, osiemdziesięcioletnia babcia Roma oraz pracująca z trudną młodzieżą Iwa.
Podczas lektury "Dwudziestej trzeciej" nawet nie zorientujecie się, kiedy minie godzina dwudziesta trzecia i kolejne. To bowiem pełnokrwisty kryminał, w którym już pierwsza, mrożąca krew w żyłach scena, wywołuje u czytelnika przyspieszony puls. Trzeba jednak podkreślić, iż wspólne dzieło Dębskich nie epatuje przemocą, a raczej skupia się na zagadce kryminalnej, tym samym nie idąc za modą tak uwielbianych obecnie konwencji makabry wplatanych w ten gatunek. Jeśli więc stawiacie na dobrze skrojone crime story to ta książka z pewnością sprosta waszym gustom.
Intryga kryminalna, jaką próbuje rozwikłać protagonista nie polega na tym, kto zabił, gdyż to wiadomo od samego początku. Największe bowiem wyzwanie i swoiste novum tkwi w tym, aby odnaleźć przyczyny zabójstwa. Autorzy zgrabnie, bez nadmiernego skomplikowania fabularnego, snują opowieść o poszukiwaniach prawdy, która z początkowo niepołączonych ze sobą nici, finalnie tworzy jedną, dramatyczną całość, mającą silne umocowanie w przeszłości. Odkrywanie jej wraz z bohaterem na kartach tej książki okazuje się niezwykle angażującą przygodą, wywołującą więcej pytań niż odpowiedzi.
Pisząc o "Dwudziestej trzeciej" nie można nie wspomnieć o fenomenalnej kreacji duetu Tomasz Winkler i babcia Roma oraz ich psiny Kropki. Uwagę zwracają bowiem rewelacyjnie skrojone dialogi pomiędzy nimi, podszyte ironią, sarkazmem, a okraszone złośliwymi docinkami. Postać Romy, nobliwej staruszki, która bardzo chętnie raczy się z wnukiem dobrym koniakiem i namiętnie rozwiązuje krzyżówki oraz sudoku, odgrywa niebagatelną rolę w fabule. Ten duet to element wzbogacający całą powieść i jednocześnie wywołujący uśmiech na twarzy czytelnika.
Wspólna książka małżeństwa Dębskich to wciągający, miejski kryminał, który idealnie sprawdzi się, jako wakacyjna lektura czy też dobra rozrywka na letni wieczór. Nie brakuje w nim bowiem barwnych bohaterów na czele z pokiereszowanym przez życie ekspolicjantem, chorego umysłu zabójcy, specyficznego, ironicznego humoru oraz Wrocławia, będącego jednocześnie drugoplanowym bohaterem książki. W gratisie jest jeszcze spektakularny twist na końcu.
Wpis powstał w ramach współpracy z wydawnictwem Agora
Wrocław czyli wrota d kryminału, tekst wydaje się ciekawy, więc myślę, że wielu czytelników sięgnie po tę książkę. Ludzie kochają kryminały. ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli akcja tego miejskiego kryminału dzieje się we Wrocławiu to nie odmówię sobie tej lektury.
OdpowiedzUsuńto brzmi dobrze:D
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki, kiedy mam się nudzić jak takie książki powstają?
OdpowiedzUsuńMoże się na ten kryminał zdecydują, ale na razie czytam jedną książkę z tego gatunku, która miała być dobra, a okazała się przeciętna.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Brzmi jak coś, co może mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńParece un buen libro gracias por la reseña. Te mando un beso
OdpowiedzUsuńJa thrillery i kryminały Wiolu odkładam na jesień. Pozdrawiam na Nowiu Księżyca :)
OdpowiedzUsuńprzyczyny zabojstwa moga byc ciekawe
OdpowiedzUsuńCoś mi mówi, że mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńOstatnio rzadko sięgam po kryminały, ale możliwe, że sięgnę po ten, jak już wróci mi "faza" na czytanie powieści z tego gatunku.
OdpowiedzUsuńto musi być dobra książka!
OdpowiedzUsuńJakie to pierwsze zdanie pełne szpilek i emocji. Fajne
OdpowiedzUsuńO tak, zapisuję :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że może być super! Jestem na TAK!
OdpowiedzUsuńJestem niezmiernie ciekawa tej historii!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta pozycja.
OdpowiedzUsuńTakie książki doceniam jeszcze bardziej, największą tajemnicę ujawnić na początku i o czym pisać dalej? To musi być prawdziwy talent.
OdpowiedzUsuńNie miałąm okazji czytać jeszcze żadnej książki tego duetu, ale postaram się to nadrobić.
OdpowiedzUsuń