W jednej chwili – Suzanne Redfearn
"Czy nasza moralność jest zdeterminowana bardziej przez okoliczności, w jakich się znajdziemy, niż przez sumienie?".
Uważacie się za dobrych ludzi? Jestem przekonana, że po lekturze tej powieści, wasze postrzeganie tego, co oznacza bycie dobrym, zostanie przefiltrowane przez szereg czynników, których dotąd nie braliście pod uwagę. Uwielbiam, gdy tego typu literatura pozwala mi zweryfikować własne przekonania i pokazać jak bardzo złożoną istotą jest człowiek.
Suzanne Redfearn to amerykańska pisarka i architekta specjalizująca się w wykonywaniu projektów przestrzeni mieszkalnych i komercyjnych. Gdy miała piętnaście lat, przeprowadziła się ze wschodniego wybrzeża do Kalifornii. Obecnie mieszka w Laguna Beach, gdzie wraz z mężem prowadzi dwie restauracje - Lumberyard i Slice Pizza & Beer. Jej dorobek pisarski to cztery wydane powieści.
W jednej chwili życie szesnastoletniej Finn zmienia się bezpowrotnie. W wyniku wypadku, samochód z jej rodziną i przyjaciółmi stacza się z drogi. Bohaterka ponosi śmierć na miejscu, ale nie odchodzi - jest nadal obecna w życiu najbliższych. Finn obserwuje ich walkę o przetrwanie, a także dalsze konsekwencje wypadku, jaki zmienia na zawsze ich codzienność.
Suzanne Redfearn zainspirowana pewnym wydarzeniem ze swojego życia, stworzyła bardzo realistyczną i jednocześnie mocną opowieść o ludzkiej moralności, która zmienia swoją postać w zależności od czynników zewnętrznych. To, co bowiem widzi Finn, obserwując swoich najbliższych, pokazuje w pełnej krasie, że to jakimi ludźmi jesteśmy, zależy w dużej mierze od okoliczności w jakich się znajdujemy. Obraz ten przedstawia także pewien niezaprzeczalny fakt, a mianowicie ten, że czasami żadna decyzja nie jest dobra i możemy wybrać jedynie to mniejsze zło. Tym samym, autorka wkracza bardzo głęboko w ludzki umysł, w ten niezbadany obszar, którego nie da się tak łatwo ująć w jakiekolwiek ramy i schematy.
"W jednej chwili" to w mojej ocenie poniekąd książka o każdym z nas, gdyż wszyscy moglibyśmy znaleźć się w takiej sytuacji, w jakiej przyszło podejmować decyzje bohaterom tej historii. Bardzo łatwo więc czytelnikowi utożsamić się zarówno z Mo, Chloe, Vance’em czy też z matką Finn. W zasadzie nie sposób jednoznacznie ocenić zachowania wszystkich uczestników podróży znajdujących się w kamperze, oprócz postawy Boba, który przekroczył pewne granice, ukazując tym samym jak bardzo nie znamy samych siebie. Suzanne Redfearn z wyczuciem, ale jednocześnie z namacalną głębią dotknęła tematu ludzkiego sumienia i woli przetrwania, wywołujących czasami nieznane nam konsekwencje.
Muszę podkreślić, że niezwykle ważną i jednocześnie trafioną jest zastosowana przez autorkę pierwszoosobowa narracja głównej bohaterki, która relacjonuje czytelnikowi najpierw wydarzenia do wypadku, a następnie już jako duch, to co dzieje się w głowach i wokół najbliższych jej osób. Ten sposób narracji, ukazujący pełną paletę emocji bohaterów to niezwykle sensualna warstwa tej książki, która w pewien sposób pozwala przyjąć punkt widzenia poszczególnych osób. Do tego wszystkiego, obraz niektórych bohaterów przed wypadkiem i po nim, wywołuje pewien dysonans poznawczy.
"W jednej chwili" to przede wszystkim przejmująca, naładowana różnorodnymi emocjami, opowieść o tym, że nie znamy do końca samych siebie, a pojęcie człowieczeństwa czasami nabiera zupełnie innego wymiaru. Muszę przyznać, że tą powieścią Suzanne Redfearn poruszyła najczulsze struny mojej duszy oraz wzbudziła we mnie szereg refleksji na temat tego, jak sama zachowałabym się na miejscu poszczególnych bohaterów ukazanej historii. W jednej chwili także ocena mojej kondycji moralnej uległa diametralnej zmianie i nic nie jest już takie pewne, jak wcześniej. Chciałabym, aby na podstawie tej książki powstał film. Przejmujący film o śmierci, trudnych wyborach i różnorako pojmowanej moralności.
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Rebis
Jestem pod wrażeniem recenzji Wiolu. Nie wykluczam, że sięgnę - być może w niezbyt odległej przyszłości. Wyżej recenzowana książka przypomniała mi książkę Barbary Delinsky - "Nikt się nie dowie". Pozdrawiam, miłego wieczora i weekendu :)
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zaciekawiła :D Zapisałam sobie tytuł :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Książka z wątkiem paranormalnym w takim ujęciu chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta książka:) fajny ciekawy wątek z akcentem paranormalnym:)
OdpowiedzUsuńPowieść o tym, że do końca nie znamy samych siebie na pewno jest interesująca.
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale recenzja bardzo mnie zachęciła do przeczytania tej powieści :)
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco!
OdpowiedzUsuńTa książka zaciekawiła mnie już na etapie zapowiedzi i zdania nie zmieniłam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Zapowiada się świetnie, chętnie poznam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Na emocjach w książkach bardzo mi zależy, więc bardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńNiebawem będę czytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńLubię książki o silnej woli, także skusiłaś mnie. Zapisuję sobie książkę.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna lektura, bardzo mnie poruszyła :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę, więc cieszę się, że jest przejmująca i naładowana różnorodnymi emocjami :)
OdpowiedzUsuńLektura na kiedyś.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się recenzja i dopisujendoclisty która rośnie i rośnie... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie powieści. Jest w planach. Kiedyś...
OdpowiedzUsuńTo bardzo zachęcające. Mam ją już w planach.
OdpowiedzUsuń