"Dlaczego
nienawidzę Unii Europejskiej
Bo
od 1 maja 2004 roku nie idzie kupić w monopolu ćwiartki czystej!".
Dobry
pisarz powinien bezwzględnie być świetnym obserwatorem rzeczywistości
wokół siebie. Twórca, który przedstawia świat swoim piórem,
dodając do niego wyczuwalną szczyptę groteski i ironii, nie może bowiem pisać bez rozwiniętego zmysłu obserwacji. Marcin Brzostowski z
pewnością należy do tego grona, co udowadnia tenże zbiór.
Marcin
Brzostowski to urodzony w 1969 r. autor kilku powieści, ale również
poeta. Debiutował książką pt. "Pozytywnie nieobliczalni",
dotykającą tematu pracy w korporacji. Jest laureatem konkursu "Ad
Absurdum". Autor w 2013 r. został także zdobywcą II miejsca w
konkursie na opowiadanie, jaki został zorganizowany przez portal
kochamksiazki.pl.
"Szach-Mat!
czyli Szafa wychodzi, ja zostaję" to zbiór pięćdziesięciu
miniatur literackich, ukazujących ludzkie zachowania i pewne zjawiska społeczne, przefiltrowane przez umysł autora.
Marcin Brzostowski tworząc te krótkie formy, zainspirował się
utworami Andrzeja Bursy, a w szczególności jego miniaturą pt. "Szachy".
Pierwsze
wydanie tej książki miało miejsce w 2010 r. i po dekadzie,
jej wymowa jest nadal aktualna. Marcin Brzostowski w swoich
krótkich tekstach trafnie wypunktował bowiem te elementy naszej
rzeczywistości, z którymi spotykamy się na co dzień. Miniatury autora odnoszą się zarówno do miłości, ideałów w jakie
wierzymy, polityki, przyjaźni czy też wszechobecnej hipokryzji na
wielu polach. Niezależnie od czasów w jakich żyjemy, wszystko to nie traci na aktualności, a ukazane w lapidarnym stylu, przedstawia kwintesencję
poruszanego tematu. Tym samym, Marcin Brzostowski portretuje świat takim jaki jest, bez ubarwień
i zakłamania.
Podczas
czytania tych krótkich tekstów nie sposób nie wyczuć
wylewającej się z nich ironii i absurdu, tak charakterystycznych
dla twórczości autora. Jak bowiem inaczej nazwać picie alkoholu z
rybką zakupioną do akwarium, czy też pójście na bankiet
Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt, gdzie podają kawior i dziczyznę.
Co ciekawe, Marcin Brzostowski potrafi wpleść te elementy zarówno
w dłuższy tekst składający się z kilku akapitów, jak i w jedno
zdanie, bo i takie miniatury się w tym zbiorze zdarzają.
Pomimo
faktu, że bohaterami historii ukazanych piórem Marcina Brzostowskiego są mężczyźni,
czytelnikowi bardzo łatwo utożsamić się z poszczególnymi
sytuacjami i myślami, gdyż wyziera z nich odczuwalny uniwersalizm.
W tekstach autora można bowiem zobaczyć w krzywym
zwierciadle ludzkie zachowania i relacje, jakie zarówno łączą jak i
dzielą. To lektura na jeden wieczór, ale także na dłuższy czas, gdyż można do niej wracać wielokrotnie.
Egzemplarz recenzencki otrzymany od autora
Cóż, twórczość Wiolu Autora wciąż przede mną . Recenzja jest bardzo ciekawa, nie wykluczam, że w przyszłości sięgnę :) Pozdrawiam i udanego nowego tygodnia - zaczytanego :)
OdpowiedzUsuńbardzo to musi być ciekawe!
OdpowiedzUsuńMusi być ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy to dla mnie.
OdpowiedzUsuńMimo że książka została po raz pierwszy wydana ponad 10 lat temu, nie słyszałam o niej. A wydaje się bardzo ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńTakie spostrzeżenia i obserwacje naszej rzeczywistości są niezwykle ważne i ciekawe.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Jest warta uwagi :-)
OdpowiedzUsuńNie znam tego autora, ani jego książek i wydaje mi się, że to nie zmieni się szybko.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Czyli wartościowa pozycja, której chętnie bym się bliżej przyjrzała. Ludzkie zachowania, przywary... brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja czytelnicza.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Ważne, że wymowa tych miniatur jest nadal aktualna.
OdpowiedzUsuńNiestety wolę dłuższe formy niż krótkie opowieści
OdpowiedzUsuńTym razem, raczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest to lektura do której można wracać wielokrotnie.
OdpowiedzUsuńSam motyw przewodni wydaje się bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiłaś mnie tą książką. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł. Nie czytałam jeszcze książki w takiej formie...
OdpowiedzUsuńWygląda na interesującą lekturę. Nie są to może moje klimaty, ale znam kogoś, komu mogłaby się spodobać ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie piszesz o tej książce :)
OdpowiedzUsuńO! nie widziałam wcześniej tej książki
OdpowiedzUsuń