Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"Wszyscy
epidemiolodzy zajmujący się chorobami zakaźnymi wiedzą jedną
rzecz: pandemiczna grypa to jedyna choroba zakaźna, która na pewno
się pojawi".
Trzy
lata temu przewidzieli pandemię koronawirusa, która obecnie zmienia
naszą rzeczywistość. Nikt jednak nie słuchał tego głosu.
Obecnie przewidują pojawienie się wirusa, którego działanie okaże się
znacznie tragiczniejsze w skutkach. Nie jesteśmy na to przygotowani i najprawdopodobniej nie unikniemy milionów śmierci. A powinniśmy.
Dr
Michael Osterholm to profesor, którego zasługi w dziedzinie służby
zdrowia zaowocowały nagrodą McKnight Presidential Endowed Chair. To
cieszący się międzynarodowym uznaniem epidemiolog, doradzający
światowym przywódcom w temacie zagrożeń mikrobiologicznych. Mark
Olshaker to autor powieści i literatury faktu, laureat nagrody Emmy
w kategorii filmy dokumentalne.
"Wirus.
Jak przewidziano pandemię" to publikacja składająca się z
dwudziestu jeden rozdziałów poruszających tematykę chorób
zakaźnych, jakie dotykają współczesne społeczeństwa. W książce
nie brakuje odniesień do malarii, AIDS, wirusa Eboli, czy też
związanych z nimi szczepień i antybiotyków. Pierwsze wydanie tej
książki miało miejsce w 2017 r. Drugie, zawiera Przedmowę
ukazującą odniesienie do tematu COVID-19.
Nie
da się ukryć, że ta książka szokuje. Szokuje tym, że w 2017 r.
tak trafnie przewidziano naszą przyszłość pod postacią pojawienia się groźnego wirusa grypy, jakim jest COVID-19, dziesiątkującego naszą populację. Ale to tylko początek, bowiem jak dowodzą
autorzy, wszystko co najgorsze jeszcze przed nami. Uświadomienie
sobie tego stanu rzeczy wywołuje wiele emocji, ale także strachu
przed niepewną przyszłością. Nie polecam więc nikomu tej lektury celem wzbudzenia nadziei na lepsze jutro, gdyż skutek jej
zgłębiania będzie zupełnie odwrotny.
Jako
amator specjalistycznej wiedzy dotyczącej chorób zakaźnych, od
publikacji tego typu wymagam przystępnego języka i wyjaśniania
pewnych kwestii najbardziej zrozumiałymi terminami. Książka ta
spełnia moje wymagania, gdyż cała medyczna problematyka zostaje przez autorów w sposób przemyślany wyjaśniona, dzięki czemu
zwykły laik zrozumie mechanizmy i analizy, na jakich oparto pewne wnioski. Co więcej, zrozumie także,
dlaczego świat nie jest przygotowany na globalną pandemię i co
trzeba zrobić w tym temacie, aby uchronić się przed takim
kataklizmem.
Muszę
przyznać, że szczególnie ciekawym okazał się rozdział dotyczący
szczepionek, które wywołują wiele skrajnych opinii. Autorzy w płaszczyźnie tej ukazują mało znany obraz branży medycznej począwszy od kosztów wyprodukowania szczepionki na grypę po jej wielokrotne modyfikacje. Niektóre podane informacje mogą
zszokować, jak chociażby ta o budżecie na wynalezienie szczepionki
na HIV. Równie interesującym jest rozdział o antybiotykach,
uświadamiający, jak ich stosowanie bardziej szkodzi, niż pomaga.
Przyznam, że niektóre wnioski autorów bardzo mocno mną wstrząsnęły i
uświadomiły pewne tragiczne w skutkach mechanizmy. Intrygującym okazało się także dla mnie poznanie wyrażenia "czarny
łabędź".
Michael
T. Osterholm i Mark Olshaker dowodzą w swojej jakże ważnej
publikacji, że niestety dane, wiedza i logika nie zawsze
wystarczają, aby uchronić ludzkość przed globalną katastrofą.
Ta książka to przystępne kompendium wiedzy dotyczące chorób
zakaźnych, ale przede wszystkim dokument ukazujący wyzwanie, przed
jakim obecnie stoi ludzkość.
Nie wiem czy miałabym ochotę na tą książkę. Temat koronawirusa jest już tak wałkowany wszędzie, że chyba nie dałabym rady. Ale na pewno jest to pozycja, z której dużo można się dowiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Wiolu, że zdecydowałaś się na recenzję tej książki. Ja nigdzie się nie ruszam bez maski. Ale na tę lekturę musiałbym mieć lepszy nastrój. Swoją drogą - nad moim miastem przelatywał często nad ranem samolot linii Wuhan - Rzym. Taki miał korytarz lotniczy. Przesyłam serdeczne pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńTo może być dla mnie dobra książka. Interesująca, ale niezbyt znana mi tematyka a książki pisane lekarskim językiem w ogóle do mnie nie przemawiają. Lubię prosto i przede wszystkim, wyjaśniająco.
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Tematyka bardzo na czasie.
OdpowiedzUsuńChorób zakaźnych jest naprawdę sporo, sa sezonowe znane, takie których od dawna nie ma oraz akie nie odkryte jeszcze. Najgorsze że są takie których nie da sie wyleczyć na przykład bomblowica. No właśnie lek na tą chorobę to coś co czego bardzo potrzeba powikłania pocovidowe bywają straszne: problemy s płucami, sercem nawet z mózgiem...
OdpowiedzUsuńCo do książki to temat na pewno na czasie.
Na razie chyba jestem lekko zmęczona tym tematem.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Aż się boje tego, co może nastać. Ja już myślałam, że idziemy do przodu i będzie tylko lepiej. Co do książki, raczej nie sięgne, chociaż ciekawie została opisana, wolałabym poczytać w tym momencie o czymś innym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na Blogmasy #swietasieodbeda
Fajnie, że wypuszczono odświeżone wydanie. Jestem bardzo ciekawa nie tylko rodziału, gdzie przewidują teogorcznego winowajcę, ale również tego o szczepionkach.
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę.
OdpowiedzUsuńNa pewno ujawnia szokującą wiedzę. Szkoda, że nie słucha się tego rodzaju osób. Być może uniknęlibyśmy tego, co teraz mamy. Przerażajace jest to, że ma być jeszcze gorzej.
OdpowiedzUsuńKsiążka niewątpliwie bardzo ważna, ale przyznam, że nie mam siły teraz jej czytać.
OdpowiedzUsuńJuż sama Twoja recenzja na temat ,,Wirusa'' budzi niepokój, dlatego nie wiem, czy odważę się przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozycja na pewno istotna i bardzo aktualna czasowo, ale na razie ze względu na tematyke sobie odpuszcze z powodu wszechobecnej pandemii, która jestem już nieco zmeczona...
OdpowiedzUsuńwarto przeczytać w tych czasach!
OdpowiedzUsuńNIe interesują nie takie publikacje
OdpowiedzUsuńTemat jakże aktualny. Książka dla każdego. Osobiście teraz jednak szukam lżejszych tematów.
OdpowiedzUsuńNa czasie.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że trochę się powtórzył na naszych oczach motyw z filmów katastroficznych. Wszystkie one zaczynają się od tego, że ktoś nie słuchał naukowców... Książka na pewno na czacie. Ja niezbyt chętnie sięgam po taką około pandemiczną literaturę. Dość mam tego tematu zewsząd, ale muszę przyznać, że ta pozycja wydaje się ciekawa. Może przeczytam za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńO rany jak mi nie da nadziei tylko pogłębi moje obawy to chyba ciekawość nie zwycięży ;p właśnie coś mnie bierze i czytając mój stan psychiczny chyba by się pogorszył ;p niemniej jednak bardzo ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuńTrochę wirusów mam już dość...
OdpowiedzUsuńMam już dość tego wirusowego tematu, więc książkę sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuń