Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"W
pokoju bałagan, w mojej głowie bałagan…".
Trudno
polubić główną bohaterkę tej książki. Trudno ją zrozumieć i
obdarzyć chociażby cieniem sympatii, a jednak, jej jakże
przejaskrawiona kreacja psychologiczna, w jakiś dziwaczny sposób
przyciąga uwagę. W kontynuacji losów zupełnie pokręconej
Eweliny, odnalazłam odpowiednią dawkę humoru, tak potrzebnego nam w
codziennym życiu.
Alina
Białowąs to rodowita wrocławianka, która nie wyobraża sobie
życia bez książek. Autorka swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła
od prowadzenia pamiętników w szkole podstawowej. Zawsze chciała
zostać dziennikarką, ma duże poczucie humoru i sporo pozytywnej
energii. Jej debiutem literackim była dobrze przyjęta powieść pt.
"Galeria uczuć".
Ewelina
po ucieczce Radka do Japonii, zdobywa adres męża i planuje się do niego wybrać. Tymczasem jej codzienność określają licznie wypalone
papierosy oraz wściekłość, rozżalenie i ogrom emocji, z jakimi
trudno sobie poradzić. Bohaterka sama bowiem nie wie czego chce, a w
podjęciu decyzji nie pomagają jej szczęśliwe związki najbliższych osób. Ewelina mając bałagan w domu, ma również bałagan w życiu,
który musi w końcu uporządkować.
Dalsze
losy niepokornej Eweliny to porcja iście komediowej
opowieści o tym, jak trudno jest poradzić sobie z własnym ja, gdy
jest się taką personą jak główna bohaterka. To bowiem kobieta,
której zachowanie przez całą powieść irytuje, zadziwia i wprawia
w konsternację, wywołując sprzeczne uczucia. Alina Białowąs ukazując jej kreację, bardzo mocno przejaskrawiła pewna przywary, jakie towarzyszą naszym
charakterom. Ewelina to bowiem
postać z nietuzinkowym temperamentem, któremu towarzyszą
takie cechy, jak egoizm, przekonanie o własnej nieomylności, czy
też wybujała wyobraźnia. A gdy jeszcze dołożyć do tego
niezdecydowanie, powstaje mocno niejednoznaczna bohaterka, która
potrafi wywołać sporo różnorakich uczuć.
Niesztampowa kreacja psychologiczna Eweliny to
atut tej historii okraszonej specyficznym humorem, który nie każdemu
może się spodobać. Liczne, mało dojrzałe zachowania protagonistki jednych mogą bowiem rozbawić do łez, a innych zirytować. Ten dualizm w odbiorze to więc zarówno atut, jak i cecha,
która może zniechęcić czytelników od lektury tej książki. Myślę
jednak, że dla odbiorców lubiących komediową formę, postać
Eweliny przypadnie do gustu.
Tytuł
najnowszej powieści Aliny Białowąs doskonale nawiązuje do tego, co
dzieje się we wnętrzu głównej bohaterki, czyli od spokoju do prawdziwej
burzy emocji, co niewątpliwie obrazuje trafnie dobrana pierwszoosobowa narracja
Eweliny. Dzieje się jednak także na zewnątrz pod postacią
pojawienia się pewnego kota, kupna domu w Portugalii, czy też
zmiany nastawienia do upierdliwej sąsiadki. Wisienką na torcie jest
natomiast zakończenie, które mimo swojej przewidywalności,
pozostawia autorce furtkę do napisania trzeciej części tej serii.
"Leniwe
wieczory, burzliwe poranki" to książka, którą można przeczytać
bez znajomości powieści "Bezsenne noce, senne dni", jednak ja
rekomendowałabym czytelnikom lubiącym takie klimaty, poznanie tego połączenia komedii i tragedii małżeńskiej od
samego początku.
Trochę obawiam się tego specyficznego humoru.
OdpowiedzUsuńAutorka ma świetne pióro :)
OdpowiedzUsuńJa również obawiam się podobnie jak Natalia - specyficznego humoru. Ale polecam - jeśli już "coś na rzeczy" - zerknięcie do psycho - genealogi i genogramów. Niegdyś mnie to ciekawiło. A pochwalę się Wiolu - że zamierzam Wielkie Oczekiwanie w Nowym Roku wydać albo w formie e - booka, albo w formie papierowej. Psychohistorią też można się zainteresować - ale tę dziedzinę odłożyłem na bok. Serdeczności w Nowym Roku !
OdpowiedzUsuńLiteratura zupełnie nie w moim stylu, ale "Bezsenne noce, senne dni" mają coś w sobie, że chciałabym je jednak poznać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jeśli już, skusiłabym się na lekturę od pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńNie znam pierwszej części, więc jeszcze wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńoj nie mój styl czytelniczy
OdpowiedzUsuńFajnie, że można ją czytać bez znajomości pierwszego tomu, ale mimo wszystko nie jestem nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie czytałam pierwszej części ale myślę, że to da się nadrobić :) Szzcęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńInteresting!
OdpowiedzUsuńHappy New Year
Background Removal Service
Twój opis mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie, gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńTo chyba Nie do końca moje klimaty ale książka wydaje się być ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę książkę, ale faktycznie może lepiej zacznę od pierwszego tomu ;)
OdpowiedzUsuńZdrowia na ten Nowy Rok. Zaczytanego i pięknego 2021
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie książki, pozdrawiam Wioletko :-)
OdpowiedzUsuń