Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"(…)
ludzie są jak książki. Kiepską poznasz od razu i wiesz, że nie
warta jest zachodu. Czasem masz nadzieję, że może się zmieni, ale
to tak nie działa i kończy się zawodem".
Diabeł
tylko się uśmiechnął, a ja podczas lektury tej książki kilkakrotnie, dość porządnie się zaśmiałam. Ale nie tylko, gdyż
pojawiło się także zdziwienie, napięcie oraz niczym niezmącona
przyjemność z poznawania poszczególnych elementów układanki,
jaką zaserwowała czytelnikom autorka.
Sylwia
Brataniec to absolwentka Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie,
uzależniona od sportu i dobrej literatury. Z zamiłowania fotograf,
wiodąca szczęśliwe życie żony i mamy dwóch córek. W wolnym
czasie głównie biega oraz wspina się po skałach. "Diabeł tylko
się uśmiechnął" to jej debiut literacki.
Sytuacja
Anny Rodan przedstawia się bardzo nieciekawie, gdyż właśnie straciła
pracę kelnerki w Paradise Hotel, ma do spłacenia zaciągnięty
dług, a tajemnicza przeszłość nie pozwala czuć się jej bezpiecznie. W tym samym
czasie ktoś zabija kluczowego świadka w sprawie dotyczącej handlu
bronią. Przesłuchania przeprowadzane przez starego wygę,
detektywa Christophera Branka i młodego wilka Jeremy'ego Stolemana, nie
prowadzą do rozwiązania sprawy, którą komplikuje osoba
właściciela hotelu, znanego przestępcy Ricka Freekraina.
Debiut
Sylwii Brataniec to obszerna powieść sensacyjno-kryminalna, której
lektura początkowo nie zapowiada tego, co ostatecznie czytelnik
otrzymuje. A jest tego sporo, począwszy od
trupów i prowadzonego śledztwa, a
skończywszy na tajemniczej przeszłości protagonistki i wątku
romansowym. W międzyczasie w fabule pojawiają się jeszcze kolejne,
nieprzewidywalne sploty wydarzeń z życia bohaterów, pozwalające wciągnąć
się bez reszty w świat wykreowany przez wyobraźnię autorki.
Myślę,
że w klimacie tej książki znakomicie odnajdą się czytelnicy ceniący sobie wartką akcję, której tempo
jest naprawdę iście błyskawiczne. Trudno bowiem przewidzieć kolejne
ruchy głównej bohaterki, generujące coraz to bardziej szokujące
wydarzenia. Dużo w fabule jest także niewiadomych, które rozpalają
wyobraźnię, a jej odczuwalna wielowątkowość dodaje jeszcze większej pikanterii
całości.
Najbardziej
tajemniczą i skupiającą moją uwagę okazała się warstwa przedstawiająca pewne wydarzenia z przeszłości Anny, owiane nutą
tajemnicy. Wydarzenia pisaną kursywą,
które tyle samo przerażały, co intrygowały. Pod koniec lektury powieści
wydedukowałam powiązania tej płaszczyzny z życiem doczesnym Pchły, jednak i tak
samo zakończenie, okazało się dla mnie zupełnie nieprzewidywalne
i jeśli mam być szczera, mało zadowalające. Jestem więc
bardzo ciekawa, co wydarzy się w kolejnym tomie serii "Uwikłana".
Jestem przekonana, że Sylwia
Brataniec doskonale sprawdziłaby się w napisaniu powieści
erotycznej, gdyż ukazana w tej książce płaszczyzna romansowa
pomiędzy Anną a Rickiem, wskazuje na niezaprzeczalne wyczucie autorki w
budowaniu klimatycznych scen miłosnych zbliżeń oraz napięcia
erotycznego, jakie tworzy się pomiędzy tą dwójką. Sama kreacja
Ricka zasługuje także na uwagę, gdyż autorka doskonale wie, że
kobiety lubią takich "bad boyów", czyli nieobliczalnych, zimnych drani bez
serca.
"Diabeł
tylko się uśmiechnął" to debiut z niezwykle dynamiczną fabułą,
którego lektura zapewnia pełen rollercoaster emocji. Jest tu bowiem
śmierć, zagadkowa przeszłość, nieodkryte tajemnice, a także
ludzka podłość i maski, jakie na co dzień zakładamy, by ukryć swoją prawdziwą twarz. Jeśli więc chcecie przekonać się, czy warto paktować z diabłem, zajrzyjcie
do tej powieści.
Dobrze, że ten debiut jest taki udany! Chociaż książka za bardzo nie leży w moich klimatach, zatem po nią nie sięgnę :(
OdpowiedzUsuńJeszcze się Wiolu zastanowię, ale brzmi bardzo obiecująco. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! Zapamiętuję ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu, to duże wyróżnienie. Myślę ze książka by się wpasowała w moje gusta :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :D Książka mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uwielbiam dynamiczną akcję. Nie lubię, kiedy taka ciągnie się i nudzi Tak więc pomimo że to debiut, przeczytałabym chętnie.
OdpowiedzUsuńRewelacyjna okładka. Sama fabuła również intryguje.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, dynamiczna fabuła bardzo zachęca do bliższego zapoznania się z książką. Bedę mieć na uwadze. I gratuluję patronatu. :)
OdpowiedzUsuńZdecydownie coś dla mnie, bo kryminały lubię :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dla tej książki kestem na tak.
OdpowiedzUsuńDobrze, że debiut jest zaskakujący.
OdpowiedzUsuńWspaniałą lektura :)
OdpowiedzUsuńUdane debiuty zawsze cieszą. Zwłaszcza na polskim gruncie.
OdpowiedzUsuńMogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy odnalazłabym się w takiej fabule.
OdpowiedzUsuń