Wstrzymując oddech – Małgorzata Mikos
Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"Czy zastanawialiście się kiedyś, czy coś, co was spotkało lub czego doświadczyliście w swoim życiu, było dziełem przypadku czy też przeznaczenia?".
Wierzycie w siłę przeznaczenia? A może w zupełnie ślepy los, który jednych obdarza szczęściem, a innych samymi zmartwieniami? Każdy z nas próbuje zrozumieć największą tajemnicę życia i śmierci, ale jej wyjątkowość polega na tym, że chyba nigdy jej nie odkryjemy. "Wstrzymując oddech" to książka, która porusza ten właśnie temat, w sposób oryginalny i jedyny w swoim rodzaju.
Małgorzata Mikos to pisarka, poetka, dziennikarka, fotograf i podróżniczka. Swoje wiersze publikowała w antologiach poetyckich i magazynach literackich. Uwielbia literaturę, muzykę, kino i dobrą kawę. Zadebiutowała w 2018 r. książką pt. "Dni naszego życia", rok później wydała jej drugą część.
Oliwia trwa w szczęśliwym narzeczeństwie z Jakubem. Młodzi bardzo się kochają, a swoją miłość udowadniają sobie każdego dnia. Niestety, ich udana egzystencja zostaje przerwana tragicznym wypadkiem Jakuba, na skutek którego ten umiera. Oliwia po śmierci ukochanego nie potrafi poradzić sobie z jego stratą i zupełnie wyłącza się z życia. Niespodziewanie jednak, dziewczyna dostaje szansę na zaznanie ponownych chwil szczęścia ze swoją miłością.
Najnowsza powieść Małgorzaty Mikos ukazuje historię naładowaną emocjami od pierwszej do ostatniej strony. Czytelnik na samym początku otrzymuje bowiem obraz prawdziwej miłości, która nie zdarza się zbyt często. Jest po prostu wyjątkowa. I od pierwszej strony, przeczuwa także, że ukazana idylla prędzej czy później, zostanie przerwana. Trudno jednak przewidzieć, jak potoczą się dalsze losy Oliwii i Jakuba, gdyż autorka wplata w fabułę wątek nadnaturalny, tym samym mocno komplikując całą ukazaną przez siebie opowieść. Od tego momentu, nie wiadomo, czego się spodziewać i jak zakończy się ta miłosna historia. A ja takie zaskoczenia lubię najbardziej.
"Wstrzymując oddech" to oprócz próby zobrazowania przez autorkę prawdziwego uczucia, dość szczegółowe ukazane studium żałoby. Czytelnik wraz z bohaterką przeżywa wszystkie jej etapy, doznając szerokiej gamy uczuć. Ta warstwa wywołuje wiele emocji, szczególnie dużo gniewu i złości, gdyż trudno nie identyfikować się z Oliwią podczas jej walki z nową rzeczywistością, z własnymi myślami i poczuciem bezsensu. Małgorzata Mikos wplata w tę płaszczyznę mądre myśli, które pobudzają do szerszej refleksji na temat losu, przeznaczenia, śmierci i zmian, które nas dotykają.
Jest jeszcze w tej powieści jeden wątek, który mocno zaakcentowany przez autorkę, winien zwrócić uwagę czytelnika. Chodzi mianowicie o kwestię bezpieczeństwa na naszych drogach. Otóż poprzez śmierć Jakuba i pewien związany z nią poboczny wątek, autorka pokazuje skalę tego, co dzieje się na naszych ulicach, szczególnie nocą. Zgadzam się z tym, że temat ten powinien być częściej poruszany i o wiele mocniej eksploatowany na wielu płaszczyznach.
Ileż emocji wywołuje ta historia, będąca mieszanką nadziei i rozpaczy, trwogi i zadowolenia, okraszona kawowym aromatem. Małgorzata Mikos oddaje w ręce czytelników pełnokrwiste studium ludzkiej psychiki poddanej wieloetapowej żałobie. Jestem pewna, że historia miłości Oliwii i Jakuba poruszy nawet najtwardsze serca, a wasze podniebienie zachwycą Muffinki miłości, na które przepis znajdziecie na końcu tej książki.
Z Małgorzatą Mikos |
Gratuluję patronatu. Z chęcią zajrzę do owej publikacji. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCudowny patronat. Tę książkę chcą na pewno przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńmocna i wartościowa pozycja
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie wątek nadnaturalny, więc chętnie poznam tę historię.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :).
OdpowiedzUsuńPo książkę raczej nie sięgnę...
Bardzo ciekawa recenzja, chętnie sięgnę po książkę :) Fajnie, że występuje w niej wątek właśnie wypadków, bo bardzo często się one zdarzają, za często :(
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie swoją recenzją i chętnie poznam tę książkę osobiście.
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę super :-) muszę przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam tą historię.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, jednak chyba nie na okres letni ;) Wolę teraz bardziej niezobowiązujące książki.
OdpowiedzUsuńoo bardzo lubie takie przyjemne propozycje książkowe :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za dużo tych wartych poznania lektur :)
OdpowiedzUsuńco do cytatu z początku, tak - zastanawiam się i to bardzo często. jak dla mnie - książka super, spodobałaby mi się
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością się z nią zapoznam,\.
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę, bo czytałam "Dni naszego życia" i ciekawa jestem jak tym razem poradzi sobie autorka
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńTrudna tematyka. Na razie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńOja zaciekawiłaś mnie tym opisem. Choć motywu żałoby nie lubie - to motyw miłość już zdecydowanie tak.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuń