Legendy Archeonu. Nocne Słońca – Thomas Arnold

Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach



"Świat jest podły, a nie dziwny".


Jestem ciekawa, któż z was po przeczytaniu drugiego tomu serii "Legendy Archeonu", zechciałby posiadać takiego awikara, czyli "boskiego ptaka", jak jeden z bohaterów tej książki. Zwierzę to bowiem zrodzone w wyobraźni autora, zarówno przeraża, jak i fascynuje. Podobnie jak całe uniwersum, do jakiego poznania zaprasza nas ta fantastyczna historia.


Thomas Arnold to pseudonim literacki Arnolda R. Płaczka, urodzonego w Rybniku, absolwenta farmacji ukończonej na Śląskim Uniwersytecie Medycznym. Autor dobrze przyjętych powieści, zadebiutował w 2013 r. książką pt. "Anestezja". Mieszka obecnie w Rydułtowach – małej miejscowości na Śląsku. "Nocne słońca" to drugi tom serii pt. "Legendy Archeonu".


Hagan, królewski strażnik, poszukując zemsty za upadek Archeonu, dociera na swojej drodze do portu, gdzie postanawia z kapitanem pewnego statku i jego załogą, osiągnąć zamierzony cel. Wyprawa jaka staje się jego udziałem, zaprowadza go w zupełnie nieznane krainy, pełne niespodzianek. Tymczasem olbrzym Jer, zarządzając królestwem, próbuje okiełznać pewne krwiożercze ptaszysko. Losy bohaterów w pewnym momencie ponownie się krzyżują.


Drugi tom "Legend Archeonu" to powieść pełna przygód i zupełnie zaskakujących wydarzeń, w której akcja pędzi jak szalona. Nie da się ukryć, że książka ta jest dość obszerna, bo liczy sobie niemal dziewięćset stron, jednak zgłębiając losy Hagana, Jera i pozostałych bohaterów, zupełnie nie odczuwa się tej ilości, gdyż perypetie tych postaci są mocno zajmujące. W tym tomie przygoda goni przygodę, a czytelnik zostaje dosłownie wciągnięty w ich wir.


Thomas Arnold postarał się o bardzo bogato wykreowany świat przedstawiony. Autor przeprowadza czytelnika przez zupełnie nieznane krainy, pełne oryginalnych istot oraz zupełnie fantastycznych zwierząt. Otóż na łamach książki znajdziecie olbrzymie węże, wspomnianego na wstępie ptaka, który wprowadza do fabuły zarówno element grozy, jak i humoru, a także zwierzęta zadziwiające swoją siłą i umiejętnościami. Do tego wszystkiego uwagę przyciąga wątek bytów Ano i Angor oraz działanie imerytu, mającego kolosalne znaczenie dla całej fabuły tej części. Podczas zgłębiania tej lektury, wielowymiarowość przedstawionego uniwersum z pewnością was zaskoczy, a w wielu przypadkach zadziwi i przerazi. Pełne spektrum uczuć gwarantowane.


Słowem kluczem "Nocnych Słońc" jest historia. Historia, którą jak przekonuje się Hagan, można zakłamać i zmanipulować, aby osiągnąć zamierzony cel. Kłamstwa, jakie bowiem o historii Archeończyków odkrywa były królewski strażnik, zmieniają jego światopogląd i umacniają w przekonaniu o podstępnej naturze człowieka. Bardzo szybko można przełożyć tę płaszczyznę na naszą rzeczywistość, co z pewnością stanowi wartość dodaną tej książki.


Bardzo trafnie Thomas Arnold rozpoczyna każdy nowy rozdział "Nocnych Słońc" swoistą złotą myślą z Kronik Odda. Te sentencje idealnie bowiem odnoszą się do tego, co dzieje się na poszczególnych stronach książki, ale i do naszego życia. Warto zapoznać się z fantastyką w wykonaniu autora, gdyż obydwa tomy "Legend Archeonu" zabiorą was do niezwykle ciekawego uniwersum, pełnego przygód, ale także okrucieństwa, będącego nieodzowną częścią życia bohaterów.


Z Thomasem Arnoldem


20 komentarzy:

  1. Gratuluję patronatu :)
    Tym razem książka jednak nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję patronatu Wiolu. Ja na razie odpuszczam sobie fantastykę - jak wspomniałem gdzieś kiedyś (niedawno zupełnie) - przerabiam dwa podręczniki do średniowiecza. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję patronatu! Książka zapowiada się ciekawie. Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak udaje Ci się łączyć wychowywanie dziecka z blogowaniem, szczególnie w Twoim stanie. :) Gorąco jeszcze raz gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję patronatu:). Ja obie części mam na półce na Legimi i czekają na swój czas. Myślę, że w wersji elektronicznej łatwiej będzie mi się zabrać za takie opasłe tomiszcza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyka, to nie mój gatunek. Tym razem, mówię pas. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś bardzo lubiłam fantastykę i klimat legend, ale z wiekiem upodobania mi się zmieniły. Nie mój gatunek.

    P.S. Wiolu... Genialna bluzka! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zainspirowałaś mnie ciekawym prezentem dla znajomego :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wolę twórczość autora w thillerowym wydaniu, niemniej cieszę się, że Arnold odnajduje się także w fantastyce.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem nią bardzo zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham jedynkę, dwójka jeszcze przede mną, ale mam nadzieję, że się nie zawiodę! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba wiem komu by się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię takie pozycje. :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Jelonkowa

    OdpowiedzUsuń
  13. Do tej pory czytałam tylko jedną książkę tego autora, ale jestem ciekawa innych.

    OdpowiedzUsuń
  14. autor przystojny ale chyba książka nie w moim stylu

    OdpowiedzUsuń
  15. może kiedyś przeczytam ale jak na razie nie mam parcia

    OdpowiedzUsuń
  16. Brawo!Ja także gratuluję patronatu :) Książka faktycznie inspiruje :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Coś dla mnie, zdecydowanie na nią zapoluję ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie czytałam jeszcze nic tego autora, a zabieram się od kilku lat :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger