Jazda na rydwanie – Julian Hardy




Recenzja przedpremierowa. Premiera 24 sierpnia 2020 r.

"Człowiek jest niepojętą tajemnicą".


Nie da się ukryć, że na lekturę "Jazdy na rydwanie" musicie sobie zarezerwować większą ilość czasu. Ta prawie dziewięćsetstronicowa książka jest bowiem napisaną z wielkim rozmachem opowieścią w stylu epickich dzieł, którą należy smakować powoli, aby nie pominąć tylu ważnych odniesień, analogii i kontrowersyjnych tez, jakie znajdują się w jej fabule. Najważniejsze jest jednak to, że tego dzieła nie da się zaszufladkować do jednego gatunku literackiego, co oznacza, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie.


Julian Hardy to pseudonim literacki autora, który pierwsze wydanie "Jazdy na rydwanie" opublikował w ramach selfpublishingu. Autor prowadzi na Facebooku swoją stronę pod nazwą Julian Hardy – Jazda na rydwanie


Rok 1938. Osiemnastoletni Robert Meissner mieszka wraz z surową matką i jedynie dzięki sąsiadce Anieli, jego życie jest łatwiejsze. Powołanie do wojska okazuje się dla bohatera szansą, dzięki której, przeżywa zupełnie nowe doświadczenia. Robert dojrzewa, stając się przystojnym, pełnym aparycji mężczyzną, mającym spore powodzenie u kobiet. Wojna rzuca bohatera w różne części Europy, a ten odkrywa swoją siłę, swoją seksualność, ale także skłonność do ryzyka.


Przyznam, że trudno jest w kilku zdaniach opisać to, o czym dokładnie jest ta powieść, gdyż jej wielopłaszczyznowa złożoność oraz wielowątkowość, zdecydowanie utrudniają to zadanie. Należy więc nadmienić, że akcja książki została osadzona w latach 1938-1974 i to właśnie w ten ciekawy okres XX wiecznej historii naszego świata, zostają wrzucone losy głównego bohatera. Jeśli zapytalibyście mnie o czym jest ta książka to odpowiedziałabym wam jednym słowem, czyli o życiu. To bowiem właśnie życie definiują takie pojęcia jak miłość, namiętność, międzynarodowe konflikty, trudne decyzje, seks, żądza zemsty i śmierć. A to wszystko i o wiele więcej znajdziecie właśnie w "Jeździe na rydwanie", którą nie bez przyczyny nazwano epicką. Autor wykreował bowiem bohatera literackiego mającego wpływ na przebieg wydarzeń, ukazał bogaty świat przedstawiony oraz udało mu się skonstruować akcję tworzącą spójną całość.


Robert Meissner jako protagonista, jest postacią niezwykle złożoną, a do tego dzięki ukazanym przez autora słabościom i silnym cechom charakteru, staje się bohaterem niezwykle ludzkim. Czytelnik na przestrzeni ponad trzydziestu lat obserwuje jego wewnętrzną przemianę fundującą mu życie pełne wzlotów i upadków, będące jednocześnie niezwykle żywiołową egzystencją. To bohater zapadający w pamięci czytelnika, którego wyrazista kreacja jest pewnością argumentem przemawiającym za przeczytaniem tej książki. Jego spryt i umiejętność korzystania z licznych doświadczeń, zapewniają mu ciekawe życie, które czytelnik śledzi z uwagą i pewną dozą fascynacji. Któż z nas nie chciałby bowiem otrzymać szansy uczestnictwa w wielu dziejowych wydarzeniach, mających wpływ na dalszą historię świata.


Nie mogę nie wspomnieć o warstwie historyczno-społecznej tej powieści, gdyż jest jest ona niezwykle istotna, ale przede wszystkim ciekawa. Julian Hardy pod płaszczem ukazania ważnych wydarzeń w losach świata, jakie miały miejsce od roku 1938, przemyca wiele aktualnie istniejących problemów naszej rzeczywistości. Na łamach tej powieści odnaleźć można także kilka kontrowersyjnych tez historycznych, z którymi niektórzy mogą spotkać się po raz pierwszy.


Julian Hardy napisał książkę, o której można by tworzyć wielostronicowe elaboraty i tym samym rozkładać na czynniki pierwsze jej kolejne płaszczyzny, doszukiwać się ukrytych przekazów i analizować ją pod względem złożoności gatunkowej czy też kreacji psychologicznych poszczególnych postaci. Życzę oczywiście autorowi, aby jego dzieło doczekało się takich badań, gdyż historia Roberta, któremu przyszło żyć w czasach, w jakich "bogowie urządzili wyścigi rydwanów" w pełni na to zasługuje.


"Jazda na rydwanie" to kunsztownie napisana, epicka powieść o ludzkim losie, który potrafi kreować najbardziej nieprzewidywalne scenariusze. Ta historia o miłości, pożądaniu, trudnych decyzjach i dziejowych zawirowaniach mających wpływ na życie jednostki, trzyma w napięciu do ostatniej strony. Nie sposób oderwać się od tej książki!





Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Novae Res

25 komentarzy:

  1. Zapisuję sobie i mam nadzieję, że kiedyś trafi do mojej domowej biblioteczki :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze słyszę, ale zapowiada się naprawdę intrygująco. Lubię, kiedy w powieściach w głównych bohaterach dokonuje się wewnętrzna przemiana. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka warta uwagi myślę, że znajdzie się miejsce dla niej, na mojej skromnej półeczce :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka ciekawa, ale na ten moment raczej ją sobie odpuszczę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka na pewno zyska szerokie grono swoich wielbicieli. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Bar5dzo ciekawą książkę zrecenzowałaś Wiolu. Tytuł sobie zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gruba książka, ale warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, że trzyma w napięciu do ostatniej strony.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubie takie postacie bohaterów, złożone i ciekawie napisane. Sam fabuła tej powieści też zapowiada sie ciekawie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może kiedyś :) takie wielopłaszczyznowe powieści to jest to, co cenię sobie w książkach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na razie nie mam jej w planach, ale nie mówię nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię książki które trzymają w napięciu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Objętość trochę przeraża, ale to stanowczo moje klimaty, więc w swoim czasie bez wątpienia przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba nie jest to pozycja dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Znam osobę, której mogłabym podarować tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Prawie 900 stron? Nieźle :) Myślę jednak, że warto poświęcić jej czas :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię takie powieści historyczne. 900 stron to faktycznie opasłe tomiszcze.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie słyszałam o tej książce. Dzięki A recenzje

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger