Wyniki konkursu z książką "Mengele. Anioł Śmierci z Auschwitz zdemaskowany"
Zapraszam was na wyniki konkursu patronackiego, w którym mogliście wygrać jeden egzemplarz książki pt. "Mengele. Anioł Śmierci z Auschwitz zdemaskowany".
Aby wziąć udział w konkursie, należało odpowiedzieć na poniższe pytanie:
Dlaczego to właśnie do Ciebie ma trafić ta książka?
Nagrodę wygrywa:
JOE PISTONE 19 czerwca 2020 16:18
Josephem Mengele zacząłem szerzej interesować się, gdy dowiedziałem się, że utwór grupy Slayer – „Angel Of Death” traktuje właśnie o nim. To były inne, zamierzchłe czasy i nie można było ot tak sobie wygooglać, o czym jest dana kompozycja, bo nie było jeszcze Internetu a prasa muzyczna była wyjątkowo skąpa a o heavy metalu nie traktowała prawie w ogóle. To co mnie najbardziej uderzyło, czytając o tym pseudolekarzu to fakt, iż przez całe życie pozostał wierny swoim nazistowskim poglądom i nigdy nie czuł się winny. Wręcz przeciwnie, swojemu synowi Rolfowi tłumaczył, że nie ponosi odpowiedzialności za to, co się działo w obozie, ponieważ to nie on stworzył Auschwitz. I to tradycyjne u nazistów twierdzenie ‘ja tylko wykonywałem rozkazy’… Kolejna kwestia, która po dziś dzień nie daje mi spokoju to, pytanie o to dlaczego poszukiwany przez Mosad i inne służby zbrodniarz, nigdy nie został schwytany. To co najmniej zdumiewające, gdyż Mosad stawiał sobie niemal za punkt honoru doprowadzenie przed sąd bądź fizyczne wyeliminowanie największych zbrodniarzy hitlerowskich. Tymczasem Mengele w spokoju dożył aż 1979 roku, chociaż za pomoc w jego schwytaniu wyznaczono nagrodę w wysokości 10 mln marek. Mengele podróżował sobie, wodząc za nos służby specjalne, z Argentyny do Paragwaju, następnie do Brazylii. Zresztą tu pojawia się nie mniej frapujący motyw, ponieważ ucieczkę zorganizował Mengelemu Alois Hudal - biskup katolicki pochodzenia austriackiego, który jawnie popierał nazistów, był również agentem wywiadu III Rzeszy. Pomagał niemieckim zbrodniarzom nazistowskim w ucieczkach do Ameryki Południowej w ramach operacji „szczurzy korytarz” (ang. ratlines), chroniąc ich w ten sposób przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym. Hudal załatwiał uciekinierom paszporty i wizy, kupował im bilety na podróż i dostarczał pieniądze. 31 sierpnia 1948 napisał list do prezydenta Argentyny, Juana Perona, z prośbą o 5 tysięcy (!!!) wiz dla niemieckich i austriackich „żołnierzy”. Według Hudala nie byli to nazistowscy zbrodniarze, lecz „antykomunistyczni bojownicy”, których poświęcenie w czasie wojny „uratowało Europę przed sowiecką dominacją”… Ponoć papież Pius XII wiedział o tym, że Hudal ratuje nazistów, a nawet otrzymywał pieniądze z kurii na te działania… Ręce opadają! Poproszę o tę książkę. Interesuje mnie wszystko, co ma związek z Josefem Mengele, bo to wciąż wielka, mroczna zagadka!
Gratuluję! Czekam na Twój adres do wysyłki książki!
Gratuluję.
OdpowiedzUsuńGratuluję
OdpowiedzUsuńGratulacje !
OdpowiedzUsuńGratulacje :-)
OdpowiedzUsuńgratuluję:)
OdpowiedzUsuńGratulacje 🙂
OdpowiedzUsuńGratuluję :) Wypowiedź jak najbardziej zasługuje na nagrodę :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńGRatuluję!
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje. 😊
OdpowiedzUsuńGratulacje dla zwycięzcy.
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje. Wspaniała nagroda :)
OdpowiedzUsuńZasłużona nagroda. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńPolemizowałabym z tym "w spokoju dożył" , wbrew pozorom miał potem naprawdę ciężko w AŁ i był wykończony psychicznie.. Trudno dla mnie takie życie nazwać życiem ;) Ale gratuluję wygranej❤
OdpowiedzUsuńgreat ... semoga berkenan, terima kaish untuk semua salam dari Indonesia for all
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratulacje. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zwycięzcy :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńMuszę nadrobić tę książkę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje.
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej osóbce i życzę udanej lektury! :)
OdpowiedzUsuńksiążkę chętnie bym przeczytała:)
OdpowiedzUsuńGratuluję ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za świetną nagrodę - będzie czytane! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim Państwu za miłe słowa. :-)
PS Pani Kingo, mając tyle na sumieniu (pytanie - czy on miał sumienie...), pewnie cały czas z tyłu głowy, miał wizję aresztowania. ;) Nie mniej pisząc o spokojnym dożyciu do stosunkowo późnej starości, miałem na myśli to, że nigdy nie stanął przed sądem. Istnieje też hipoteza, że jego utonięcie nie było takie zupełnie przypadkowe i że przyczynił się do tego Mosad... ;) Pozdrawiam!