Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"Chcesz żyć? Każdy chce, tylko nie każdy wie jak (…)".
Czy gdyby wędrówki w czasie były możliwe to skorzystalibyście z okazji aby coś zmienić? Aby dokonać ingerencji w pewne nietrafione decyzje najbliższych i tym samym odwrócić bieg wydarzeń? Kusząca alternatywa, której sedna dotyka książka "Międzyczasowiec" zapewniając oprócz wymiaru typowo rozrywkowego, pogłębioną refleksję w tym właśnie temacie.
Tomasz Mróz to urodzony 1973 r. twórca słowa pisanego, granego i rysowanego. Czytelnikom znany jest głównie z serii książek oraz komiksów o Komisarzu Wątrobie. Jego powieści i opowiadania oscylują na pograniczu kryminału, sensacji i science fiction.
W roku 1944 w okolicach Warszawy, niemieccy okupanci znajdują zmasakrowane zwłoki swoich żołnierzy z wyrytymi na piersiach nazwiskami polskich ofiar. Tak rodzi się legenda Mściciela. Pół wieku później Komisarz Przytuła odkrywa skomplikowaną historię Witka Kopeckiego, osoby powiązanej z jego ojcem. Bohater rozpoczyna prywatne śledztwo, które nieoczekiwanie funduje mu wędrówkę w powojenną przeszłość, w której poznaje swoich rodziców i wszelkie szczegóły dotyczące tajemniczej sprawy Mściciela.
"Międzyczasowiec" to drugi tom cyklu ukazującego perypetie niezwykle oryginalnego policjanta, jakim jest Komisarz Przytuła. Bohater ten już w "Dziecięcych zabawach" dał mi się poznać, jako zapadający w pamięć otyły stróż prawa, który ujmuje swoją zwyczajnością i skłonnością do wpadania w tarapaty. Nie inaczej jest w tej książce, bo Przytuła tym razem pakuje się w naprawdę skomplikowaną sprawę, a do tego, mającą niebagatelny wpływ na jego ostateczne być lub nie być. Z uśmiechem na twarzy i pewną dozą niepokoju śledziłam jego perypetie, pełne charakterystycznej dla prozy Tomasza Mroza, ironii i sarkazmu.
Fabuła powieści została osnuta wokół dwóch planów czasowych – teraźniejszości, w której funkcjonuje Przytuła i przeszłości, do której w pewnym momencie zostaje przeniesiony. I tak czytelnik śledzi losy Komisarza i pozostałych bohaterów od 1943 r., gdzie cała skomplikowana historia ma swoją genezę. Myślę, że wyrobionemu czytelnikowi nie powinny sprawić najmniejszych trudności w odnalezieniu się w sekwencji poszczególnych wydarzeń, liczne przeskoki w czasie i odniesienia do perypetii różnych postaci. Autorowi udało się bowiem fabularnie wszystko ze sobą powiązać i logicznie wyjaśnić pewne niuanse.
Tomasz Mróz łączy realizm sytuacyjny pod postacią chociażby czasów wojennych i tuż po wojnie z surrealizmem, czyli z podróżą w czasie i duchami, które mogą oddziaływać na życie doczesne ludzi. Dzięki temu "Międzyczasowiec" nie jest zwykłą powieścią kryminalną, ale swoistą hybrydą gatunkową, obfitującą w zaskoczenia na poziomie metafizycznym. A do tego wszystkiego, skłania do przemyśleń w temacie alternatywnych wersji historii naszego życia, czyli co by było gdyby…
Jeden z bohaterów tej książki mówi, że "Cholerni międzyczasowcy (…) Myślą, że zmienią to, co już postanowione”. Jeśli chcecie się dowiedzieć, czy takie zmiany są możliwe i czy cena za takowe nie jest za wysoka, zapraszam was do lektury "Międzyczasowca".
książka zapowiada się zacnie;)
OdpowiedzUsuńMyślę Wiolu, żeby dać wreszcie szansę Autorowi. Pozdrawiam po letniej burzy :)
OdpowiedzUsuńChętnie się skuszę, bo brzmi bardzo interesująco. Tylko najpierw muszę poznać poprzednią część. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na fabułę.
OdpowiedzUsuńNa razie raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że mnie ta fabuła bardzo zainteresowała. Coś czuję, że to jedna z tych książek, którą przeczytałabym jednym tchem, nie zwracając uwagi na zarwanie nocy ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie i to bardzo, więc pewnie kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Skoro pojawia się i refleksja, to musi być wartościowa książka. Serdecznie gratuluję patronatu! Może w końcu uda mi się przeczytać "innego" Mroza. Czyi oczywiście pana Tomasza.
OdpowiedzUsuńNo i znowu super książka. Ja bym czytał już 🙂
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie połączenie wątku kryminalnego, wojennej przeszłości i podróży w czasie. Gratuluję patronatu!
OdpowiedzUsuńRaczej nie mam w planach tej książki.
OdpowiedzUsuńJa spasuję, gdyż obecnie wolę inne gatunki literackie.
OdpowiedzUsuńmam chrapkę na ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńNo no muszę pamiętać :)
OdpowiedzUsuńCzasy wojenne, podróże w czasie, duchy, chyba jednak nie mój klimat :)
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie za dużo tych dobrych książek :)
OdpowiedzUsuńTego Mroza nie miałam okazji jeszcze poznać.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie fabuła, pewnie się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo
OdpowiedzUsuńMróz? Kojarzę tylko Remigiusza. Tomasza nie. Może spróbuję. :)
OdpowiedzUsuńKsiążki o wędrówkach w czasie sa dość zakręcone, ale je lubię
OdpowiedzUsuń