Pod tym samym niebem – Katarzyna Kielecka
"Moim zdaniem to jest całkiem proste (…) - Wystarczy chcieć".
Zabierać się za czytanie świątecznej powieści w połowie roku mogę tylko ja – mająca wieczne "stosy hańby" w swoim domu. W tym przypadku jednak okazało się to trafioną decyzją, gdyż świąteczny klimat charakterystyczny dla tego typu książek jest w niej jedynie tłem do przekazania uniwersalnych prawd o naszym życiu. "Pod tym samym niebem" można czytać o każdej porze roku, jednak koniecznie mając pod ręką delicje!
Katarzyna Kielecka to mieszkanka Łodzi, pedagog specjalny i pracownik banku. Autorka od lat tworzy drobne formy literackie: wiersze, opowiadania, teksty piosenek i scenariusze przedstawień dla dzieci. Jest mamą dwójki dorastających muzyków. Zadebiutowała w 2019 r. powieścią pt. "Sedno życia".
Lilianna pracuje jako księgowa i na co dzień wychowuje samotnie córeczkę. W pewien grudniowy dzień, zupełnie niespodziewanie otrzymuje list od nieznanej jej ciotecznej babci, która informuje ją o otrzymaniu spadku pod pewnymi warunkami. Bohaterka początkowo nie wierzy w treść wiadomości, jednak ostatecznie wraz ze swoją przyjaciółką Kingą postanawia pojechać do nadawczyni listu.
Z kolejną powieścią łódzkiej pisarki spędziłam kilka bardzo przyjemnych godzin, które oprócz tego, że nastroiły mnie optymistycznie do świata to jeszcze pozwoliły przypomnieć kilka ważnych prawd o naszym codziennym życiu. To bowiem taka uniwersalna lektura, przekazująca niezwykle istotne myśli dotyczące każdego z nas. Mowa tutaj głównie o tolerancji dla inności, o strachu przed zobowiązaniami, o podejmowaniu trudnych decyzji, a także o tym, że historia naszych przodków w pewien sposób rzutuje na nasze życie. W powieści pojawia się kilka wątków, które zręcznie ze sobą splecione przez autorkę, tworzą ciepłą i realistyczną opowieść, okraszoną szczyptą humoru i sporą ilością kocich przyjaciół.
Katarzyna Kielecka wprowadziła do fabuły swojej książki warstwę epistolarną pod postacią listów, jakie cioteczna babcia Lilianny do niej wysyła. Muszę przyznać, że bardzo mocno wciągnęła mnie sięgająca czasów wojny, opisana w nich historia dwóch sióstr, które w wyniku życiowych perypetii i upartego charakteru, w taki sposób pokierowały swoimi losami. To niezwykle smutne, że ludzie mocno sobie bliscy potrafią tak uparcie trwać przy swoim nawet w obliczu nadchodzącego dla wszystkich kresu. To niewątpliwie życiowy wątek, dlatego wywołuje aż tyle emocji.
Pierwszoplanową bohaterką tej historii jest oczywiście Lilianna, ale muszę przyznać, że moje serce skradła kreacja zwariowanej Kingi, która również musi przewartościować swoje życie i podjąć ważne decyzje. To postać pewna werwy, przebojowości i energii, którą można obdarzyć sporą dawką sympatii. Podobnie jak kreacja jej ukochanego, który podejmuje się szalonego wyzwania. Nie mogę nie wspomnieć także o Neli, czyli córce Lilianny, która wywołuje w moim sercu wiele ciepła.
Wszyscy mieszkamy pod tym samym niebem - waleczna Lilianna i niezdecydowana Kinga. Wszyscy kochamy, cierpimy i podejmujemy trudne decyzje. Katarzyna Kielecka przypomina o tym, że warto mieć wokół siebie życzliwe dusze i warto wybaczać. To niezwykle mądra i wciągająca książka, którą polecam.
Z Katarzyną Kielecką |
Egzemplarz recenzencki otrzymany od autorki
Bardzo ciekawa recenzja Wiolu. Tytuł sobie tradycyjnie zapisuję - będzie co czytać w coraz dłuższe noce. Mam niestety Twittera zablokowanego. Ale Instagram działa. Pozdrawiam znad kawy bezkofeinowej już.
OdpowiedzUsuńgratuluję kolejnej książki przeczytanej:)
OdpowiedzUsuńAż przez chwilę zatęskniłam za zimą... patrząc na tę okładkę. Pewnie dlatego, że śniegu prawie wcale nie było... :(
OdpowiedzUsuńPiękna okładka i zachęcająca recenzja :) Klimat zimowy można czytać także w lato, zwłaszcza gdy panuje upał :)
OdpowiedzUsuńHistoria mega dla mnie, jak miałam dołek życiowy i zostałam sama z dzieckiem marzyłam o tym żeby wygrać w totka, albo żeby własnie dostać list z info o spadku, aż się identyfikuje z tą historią :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie wartościowe książki <3
OdpowiedzUsuńMiałam ją na uwadze, dobrze, że można ją czytać nie tylko w grudniu.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, jak jest wciągająca to tylko.. ;)
OdpowiedzUsuńSedno życia bardzo mi się podobało. Ten tytuł również mam w planach przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam...
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Rzuciłam okiem na okładkę i mówię coś świątecznego ;-)chętnie przeczytam w okresie świątecznym, zapisuje sobie, może będę już miała więcej czasu na czytanie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię świąteczne książki i tak jak Ty, mogę je czytać nawet w środku lata. Ta pozycja wydaje się interesująca, z chęcią przyjrzę się jej bliżej.
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
takie książki to ja lubię:)
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana😍
OdpowiedzUsuńNa takie książki każda pora jest odpowiednia :-)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem czemu, ale jakoś nie lubię książek ze świątecznym klimatem. Wszystko jedno, czy stanowi oś fabuły, czy jedynie tło dla niej. A twórczości Katarzyny kieleckiej zupełnie nie znam.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic od tej autorki.
OdpowiedzUsuńZ chęcią zapoznam się z tą pozycją, ale chyba dopiero w chłodniejszym czasie :D
OdpowiedzUsuńBardzo intrygująca recenzja :)
OdpowiedzUsuńz chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTo trochę jak my... co dziennie podejmujemy pewne decyzje :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą pozycją i postacią zwariowanej Kingi :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę powieść :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książka!
OdpowiedzUsuńNie jesteś jedyna, mi też zdarza się czytać świąteczne powieści w czasie wakacji :)
OdpowiedzUsuńMoje klimaty :)
OdpowiedzUsuńA moja jeszcze czeka na czytanie, jednak wiem, że jej zakup to był słuszny wybór.
OdpowiedzUsuńZamówiłam sobie do poczytania w MBP Szczecin. Mam nadzieję, że jest tak dobra jak piszesz. Okładka wręcz bajeczna.
OdpowiedzUsuń