Paradoks kłamcy – Michał Kuzborski



"Jeśli zawodowy kłamca mówi, że kłamie, to mówi prawdę czy nie?".


Poczytałam trochę o tytułowym paradoksie kłamcy w logice i stwierdzam z pełną stanowczością, że wszelkie takie zagadki to dla mnie czarna magia. Wolę bardziej przystępną formę rozrywki, jaką jest zgłębianie takich debiutów jak ten – ciekawie napisanych, nietuzinkowych i zaskakujących. Tym bardziej, że do jego lektury zachęca mnie osobiście sam Mecenas Żabota.



Michał Kuzborski to urodzony w 1984 r. wrocławianin, który po maturze publikował swoje teksty w lokalnych gazetach. Przez dwanaście lat prowadził własny biznes, a przez pół roku przebywał w Los Angeles. Jest absolwentem filozofii na Uniwersytecie Wrocławskim. Wolny czas poświęca muzyce.


S. to trzydziestolatek, będący specjalistą od brudnego PR, nazywany przez siebie zawodowym kłamcą. Bohater zostaje wciągnięty przez Mecenasa Żabotę w sprawę pewnego szantażu. Jak się okazuje, zlecenie nie należy do najłatwiejszych, gdyż w sprawę uwikłani są ludzie polityki, biznesu, a także przestępcy. S. bierze udział w grze, w której każda, kolejna rozgrywka staje się coraz bardziej niebezpieczna.


Bezczelni i aroganccy bohaterowie chyba najczęściej zostają w pamięci czytelników. S. niewątpliwie należy do tego grona, gdyż dzięki zastosowanej przez autora pierwszoosobowej narracji, protagonista ten w całości skupia uwagę swoją życiową postawą. Ten specjalista od czarnego PR to wielowymiarowa postać, a ukazane w powieści życiowe problemy bohatera – począwszy od skomplikowanej relacji z ojcem, a skończywszy na rozpadzie związku, budują jego intrygujący rys psychologiczny. Poza tym, ujmować w tej postaci może także pewna filozofia życiowa, uwidaczniająca się w wygłaszaniu wielu trafnych uwag, jak chociażby ta mówiąca o tym, że "Sukcesu nikt ci nie da, musisz po niego sięgnąć. Musisz być agresywny", a także to, że tak pięknie potrafi kłamać.


Ciężko zaklasyfikować tę powieść do jednego gatunku, gdyż wymyka się ona schematom. Czytelnicy znajdą w jej fabule trochę kryminału, trochę powieści obyczajowej, a nawet w pewnej mierze, elementy dreszczowca. Jest w tej książce sporo wątków dotyczących kuluarów prowadzenia biznesu w naszym kraju, styku świata prawniczego, biznesowego i przestępczego, a także ukazane w tle odwieczne pragnienie miłości i akceptacji. Wszystkie te elementy zostały powiązane ze sobą pewną intrygą, której finał okazuje się być co najmniej zaskakujący dla czytelnika i dla samego S.


Nie mogę nie wspomnieć o mecenasie Żabocie, który niewątpliwie oprócz S. jest jedną z najbarwniejszych postaci ukazanej historii. Prawnik ten, obdarowany przez autora niezwykle sarkastycznym poczuciem humoru, przykuwa uwagę czytelnika swoją aparycją i ciekawymi tekstami. Dialogi pomiędzy nim, a głównym bohaterem to chyba najlepsze fragmenty tej powieści.


Myśląc o debiucie Michała Kuzborskiego, do głowy przychodzą mi kultowe polskie filmy sensacyjne z lat 90. XX wieku. Myślę, że ta książka posiada bowiem podobny klimat, a mianowicie wystawia niektóre mechanizmy na światło dzienne, celnie je puentując, a także dodaje do tego nieco dramatyzmu, okraszonego czarnym humorem. Warto zapoznać się z tą książką, tym bardziej, że autor  niebawem szykuje dla czytelników kontynuację losów S. pod tytułem "Dylemat więźnia".




Egzemplarz recenzencki otrzymany od autora

26 komentarzy:

  1. Będę miała na uwadze ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno nie czytałam ksiażki z czarnym humorem, więc chyba zapiszę sobie tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli muszę zdążyć, zanim pojawi się kolejny tom. Uwielbiam niezawarte w jednym schemacie książki. Zawsze są powiewem oryginalności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi intrygująco. Sam paradoks kłamcy kusi!

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi bardzo zachęcająco! Już tak dawno nie czytałam polskiej literatury :o

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam wrażenie, że w książce chce się ukazać, że polityka, biznesy i przestępny to kłamcy i w sumie.. chyba się nawet z tym zgodzę. Bardzo chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem Ci, że filmik i Twoja recenzja przekonały mnie na tyle, że już nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Warto byłoby przeczytać, bo recenzja intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka niestety mnie nie zainteresowała swoją tematyką, dlatego jednak spasuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z jednej strony, czarny humor nie zawsze do mnie trafia, ale z drugiej, coś kusi, żeby sięgnąć po tę książkę. Raczej dam się namówić. 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazwyczaj zapamiętujemy postaci, które są charyzmatyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. "Jeśli zawodowy kłamca mówi, że kłamie, to mówi prawdę czy nie?". Już na samym początku recenzji mnie zagięłaś tym pytaniem, chwilę mi zajęło zastanowienie się. Według mnie, gdyby w tym zdaniu było jedynie kłamca, to byłoby, że nie mówi prawdy, jednak dodanie słowa ,,zawodowy" czyni to osobę o ciągłej skłonności do kłamania, czyli tak naprawdę nie da się ostatecznie tego określić.
    Co do recenzji to bardzo mi się podobało, była zwięzła i na temat. Jeśli chodzi o politykę, to od razu nasuwa się mi się myśl o jednym z Oscarowych filmów, pt. ,,Irlandczyk".
    I zdecydowanie się zgadzam z tym, że kiedy w książce występują wyraźnie wykreowane postacie to staje się ona znacznie barwniejsza. Takie postacie potrafią nawet podtrzymać samą książkę czy film, np. jak to było z filmem ,,Joker". Przynajmniej z tego, co słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi bardzo kusząco, lubię taki czarny humor :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Takie powieści wyłamujące się gatunkowym schematom też są ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  16. Może kiedyś skuszę się przeczytać :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zarówno zachęta mecenasa Żaboty jak i Twoja pzostawia chęć sięgnięcia po ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Już od jakiegoś czasu mam tę książkę na liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  19. Może kiedyś sie zdecyduje przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  20. Książka wydaje się naprawdę ciekawa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger