Między pragnieniami w mojej biblioteczce
Natalię, Ninę i Remigiusza łączy przede wszystkim adres – mieszkanie, do którego wprowadzili się na pierwszym roku studiów. Siedem lat później, pochłonięci układaniem swoich spraw zawodowych, nadal tkwią pod jednym dachem, niewiele wiedząc o sobie nawzajem. Ale prosty dotąd układ komplikuje się i przestaje wydawać się najlepszą z możliwych opcją – za sprawą nowego współlokatora… Na horyzoncie pojawiają się silne uczucia, a wraz z nimi wracają głęboko skrywane traumy, z którymi bohaterowie będą musieli się zmierzyć. Czy starczy im odwagi, by stanąć twarzą w twarz z przeszłością? Czy miłość jest w stanie wygrać z lękiem? Jedno jest pewne: wkrótce życie całej trójki ulegnie diametralnej zmianie…
W recenzji tej powieści napisałam, że Anna Bednarska rozłożyła na czynniki pierwsze dość szeroko rozumianą samotność w tłumie, pokazując jej rozmiar i przede wszystkim przyczyny.
Na skrzydełku książki znajdziecie moją rekomendację.
Nie bez przyczyny powieść ta nosi taki tytuł. Pragnienie to bowiem kolejne słowo klucz, za pomocą którego można odczytywać przedstawioną w niej historię.
Jestem ciekawa tej książki:)
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie opis fabuły:)
OdpowiedzUsuńGratulacje Wiolu :) Jestem zaintrygowany :)
OdpowiedzUsuń7 lat bez zmiany wspólokatorów? To sporo. :)
OdpowiedzUsuńTo ponoć najgorszy wymiar samotności, ta przeżywana pośród innych ludzi. Temat trudny, ale ciekawy. Piękna rekomendacja.
OdpowiedzUsuńSuper, gratuluję wyróżnienia.
OdpowiedzUsuńMyślę, że fabuła mogłaby mi się spodobać,
OdpowiedzUsuńjednakże tego się nie dowiem dopóki nie wezmę tej książki do ręki :D
Pozdrawiam!
Nadal podtrzymuje swoją ochotę sięgnięcia po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńgratuluje !
OdpowiedzUsuńKsiążka przyciąga uwagę.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się tematyka samotności w tłumie, czasami czujemy się samotni, mimo że otacza nas dużo ludzi...
OdpowiedzUsuńMuszę ją dopisać sobie do listy do przeczytania.
OdpowiedzUsuńKlimatyczna okładka.
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńSamotność trudno zdefiniować jednoznacznie, gdyż przyczyny poczucia samotności są rozmaite i dla każdego człowieka mogą być zupełnie inne.
OdpowiedzUsuńmilej soboty
OdpowiedzUsuńSamotność w tłumie... któż jej nie zna
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo ciekawie, chciałabym w sumie ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
http://wyjasnij-mi.blogspot.com/
Gratuluję patronatu. Mam tę książkę w swojej biblioteczce. Z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńwww.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Na początku sądziłam, że to nie moje klimaty, a jednak mnie zaciekawiłaś tą pozycją.
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńOpis dosyć lakoniczny, ale i tak ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńSamotność w tłumie - ładnie powiedziane
OdpowiedzUsuń