Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"Tymczasem sztuki nie ma, sztuka nie wpływa na życie ludzi. To człowiek może wpłynąć na człowieka, jego pierdolenie, które wywodzi się z nie uduchowienia, ale twardego stąpania po ziemi".
W moich literackich podróżach najbardziej zapamiętuję tych protagonistów, którzy swoją postawą wywołują we mnie ambiwalentne uczucia. Z pewnością do takiej grupy mogę zaliczyć bohatera tej książki, tytułowego dziennikarza. Irytujący i wywołujący w pewnym stopniu pogardę, a z drugiej strony, ceniony za profesjonalizm i odwagę w realizacji marzeń. I jak tu ocenić taką dwuznaczność?
Maciej Kaźmierczak to pochodzący z Kutna pisarz, rysownik i twórca internetowy, absolwent filologii polskiej na Uniwersytecie Łódzkim. Debiutował opowiadaniem pt. "Bezsilność". Autor zbioru opowiadań pt. "Zwierzyna", powieści "Polowanie na kaczki" i "Wszechmocny". Prowadzi internetowy profil Lepiej nie będzie, posługuje się pseudonimem Poważny Postczłowiek.
Łódzki dziennikarz śledczy, Eryk Prus to zdolny pracownik gazety, mający narzeczoną, co nie przeszkadza mu w doświadczaniu jednorazowych przygód z innymi kobietami. Pewnego dnia bohater zostaje wysłany przez swojego naczelnego do Krakowa, aby zbadać tam sprawę aktorki Adeli Braun i jej prześladowania na tle seksualnym. Eryk licząc na chwytliwy temat, nie spodziewa się w jaką intrygę przyjdzie mu się wplątać.
"Dziennikarz" to thriller, którego akcja rozkręca się dość powoli, krok po kroku, prowadząc do zaskakującego finału. Początkowo nie sposób bowiem przewidzieć, że sprawa, jakiej podjął się dotknąć Eryk Prus będzie miała takowe rozwinięcie, gdyż autor dość umiejętnie dozuje odkrywanie pewnych faktów, mających niezwykle istotne znaczenie dla całej intrygi, w jaką został wplątany bohater. Sam pomysł na jej zawiązanie i będący jej nieodłączną częścią, dość ostry wątek seksualny, są nieco szokujące. Przyznam, że praktycznie do samego końca próbowałam rozgryźć zamierzenia autora, ale ta sztuka mi się nie powiodła, dzięki czemu w finale poczułam spore osłupienie.
To jednak nie intryga zostanie przeze mnie najbardziej zapamiętana z lektury tej powieści, lecz kreacja protagonisty. Eryk Prus to bowiem postać wymykająca się jakimkolwiek schematom, pełna sprzeczności, którą w wielu sytuacjach trudno zrozumieć. Mężczyzna bowiem z jednej strony kocha swoją narzeczoną i to z nią wiąże swoją przyszłość, a z drugiej, nie widzi nic złego w zdradzaniu jej z innymi kobietami. Do tego wszystkiego dochodzi jego przedmiotowe traktowanie płci pięknej, które związane jest jedynie z zaspokojeniem popędu seksualnego. Nie można nie wspomnieć także, że aroganckie zachowanie Eryka w wielu sytuacjach zwyczajnie irytuje. Na przekór temu, w pewien sposób protagonista ten zyskuje sympatię swoimi dość jasno wytyczonymi celami i stanowczością w realizacji planów.
Najnowsza książka Macieja Kaźmierczaka to historia o tym, że za wszystko, czego dokonaliśmy w swoim życiu, przyjdzie nam kiedyś zapłacić. O zemście, która pieczołowicie pielęgnowana latami, może przybrać niewyobrażalnie okrutne rozmiary. Autor tym dość dobrze skrojonym thrillerem, pokazał mi swoją zupełnie nową twarz, która jak mniemam, w przyszłości może zrodzić bardziej mroczniejsze klimaty. "Dziennikarza" przeczytacie w jeden dłuższy wieczór, więc warto zarezerwować sobie czas na tę książkę.
brzmi ciekawie owa pozycja:)
OdpowiedzUsuńSuper, że intryga jest taka nieprzewidywalna.
OdpowiedzUsuńkusisz tą książką!
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam :D
OdpowiedzUsuńWygląda na ciekawą książkę :)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znałam, jednakże mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pozdrawiam Wiolu i gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, które są nieprzewidywalne.
OdpowiedzUsuń"Dziennikarza" miałam już wcześniej w planach, szczerze mówiąc. Trochę boję się tego "niezapamiętania fabuły", chociaż skoro bohater został dobrze wykreowany... Wszakże w thrillerach najważniejsze są emocje, nie? :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zaintrygowana.
OdpowiedzUsuńLubię jak akcja rozwija się wolno ale konkretnie :)
OdpowiedzUsuńPozycja wydaje się ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej nieprzewidywalnej intrygi. 😊
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Czytałam już kilka recenzji tej powieści i niestety trochę mnie zniechęciły. MOże za jakiś czas dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńOł tytuł aż się prosi o przeczytanie... ale okładka już niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńOj tak, sprawiedliwość dosięgnie każdego i musimy liczyć się z konsekwencjami własnych zachować. Cieszę się, że taki przekaz wypływa z tej historii. Może się z nią zmierzę osobiście.
OdpowiedzUsuńHistoria jest nieprzewidywalna, a fabuła jest interesująca do obejrzenia. Dziękuję za rekomendacje książek. Pozdrowienia z Indonezji.
OdpowiedzUsuńBrzmi to bardzo intrygująco, będę rozglądała się za książką, jak nie dzisiaj to kiedyś, ale na listę wpisana :-)
OdpowiedzUsuńMam w dalszych planach tę lekturę :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety ta historia nie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie ciągnie mnie do tej książki :)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka :)
OdpowiedzUsuńŚwietny patronat
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać, więc będę ją miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊https://izabelaszymura.blogspot.com