Teściowe muszą zniknąć – Alek Rogoziński
Recenzja przedpremierowa
"O ile jednak z osobna żadna z nich nie była szczególnie groźna, o tyle kiedy zeszły się razem, w mgnieniu oka rozpętywały prawdziwe piekło".
Na myśl o kontraście, jakiego z pełną premedytacją użył Alek Rogoziński, kreując postacie tytułowych teściowych, uśmiech nie znika z mojej twarzy. Książę Komedii Kryminalnej dowodzi po raz kolejny, że źródło jego pomysłów jest niewyczerpalne. Poza tym, teściowe jako obiekt dowcipów i ironicznych uwag, nadają się idealnie do zawiązania kryminału pełnego czarnego humoru i absurdu.
Alek Rogoziński to z wykształcenia filolog, a z zawodu dziennikarz. Swoją karierę rozpoczynał w połowie lat 90. ubiegłego wieku w Rozgłośni Harcerskiej, pracował także między innymi w Radiu Plus i w Radiu Kolor oraz zasilał redakcję magazynu Party. Kocha muzykę Madonny, jego pasją są kryminały, marzy o podróży dookoła świata i zamieszkaniu na jednej z wysp Morza Śródziemnego. Zadebiutował w 2015 r. książką pt. "Ukochany z piekła rodem".
Amelia i Janusz to młode małżeństwo, którego zaskakuje nagła śmierć wujka Karola, połączona z listem zawierającym informację o ukrytym skarbie. Jak się okazuje to dopiero początek kryminalnej afery, w której będą zmuszone wziąć udział nie przepadające za sobą teściowe bohaterów, czyli Maja i Kazimiera. Kobiety muszą zacząć ze sobą współpracować, aby uchronić swoje dzieci przed niebezpieczeństwem.
Teściowe z tytule i teściowe, jako główne bohaterki czternastej powieści Alka Rogozińskiego to niezaprzeczalnie główny atut tej książki. Otóż te dwie kobiety, ubrane w niezwykle rozpoznawalne cechy charakterologiczne, reprezentują ścierające się ze sobą postawy ideologiczne w naszym społeczeństwie. Tę inspirację bardzo łatwo rozszyfrować, widząc, jak Kazimiera zasila regularnie konto radia Święta Jadwiga i wyznaje zasadę, że wszystkiemu winni są tęczowi, lewactwo oraz masoni, a Maja żyjąc w konkubinacie, popiera Marsze Równości i uważa się za hipsterkę. Tak wyraziste kreacje, a do tego niezwykle barwne, podbudowane śmiesznymi dialogami pełnymi argumentów, jakimi zarzucają się kobiety to główne elementy budujące komediowy klimat tej powieści.
Intryga dotycząca ukrytego skarbu obfituje w kilka ciekawych zwrotów akcji, okraszonych oczywiście komediowym wydźwiękiem. Na łamach książki nie mogło zabraknąć bowiem trupa, fałszywych oskarżeń o morderstwo, zaskakujących powiązań, a także wątku historycznego sprzed kilku wieków. Taka mieszanka, trzeba przyznać, dość wybuchowa, zapewniła mi godziwą rozrywkę, pełną uwielbianego przeze mnie dowcipu Alka Rogozińskiego oraz jego sarkazmu.
Komedia kryminalna ma w swojej istocie za zadanie rozśmieszyć czytelnika, aby chociaż na chwilę zapomniał o swoich codziennych zmartwieniach. "Teściowe muszą zniknąć" to książka, która spełnia tę nadrzędną rolę w pełni, serwując do tego nietuzinkowych bohaterów i smakowity wątek pod postacią poszukiwania skarbu. Myślę, że miłośnicy twórczości Alka Rogozińskiego nie zawiodą się na lekturze tej powieści.
Z Alkiem Rogozińskim |
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B
Nooo, ta kreacja teściowych wygląda naprawdę ciekawie. Ciężko mi wyobrazić sobie ich współpracę. :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie czytałam nic tego autora;)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości tego autora, ale to pewnie dlatego, że nie przepadam za komediami kryminalnymi. Choć nie wykluczam, że kiedyś może się to zmienić. 😊
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSam tytuł brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńSembra molto interessante =)
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł mnie do niej ciągnie, na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tytułu książki, zaraz uśmiech pojawił się na mojej twarzy i równie szybko zniknął, gdy przeczytałam słowo ,,kryminał". Rany, już myślałam, że ze mną coś nie tak, na szczęście prędko się okazało, że książka jest komedią :) Chwytliwy tytuł i trzeba przyznać, że tego typu humor szczególnie wpada w polski humor i na stałe gdzieś zagospodarował miejsce. Samej książki niestety nie miałam okazji przeczytać, jak i czytać jakiekolwiek twórczości pana Alka. Podoba mi się jednak jego styl życia, a najbardziej jego zamiłowanie do piosenkarki Madonny :)
OdpowiedzUsuńKupimy na pewno, bo siostra czyta książki autora.
OdpowiedzUsuńChętnie się pośmieję! Ale okładka do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcony. Wiele dobrego o tej książce czytałem :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam, bo poczucie humoru Pana Alka bardzo mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Możliwe, że przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki tego autora, każda potrafi mnie rozśmieszyć, do tej pory przeczytałam "Zbrodnię w wielkim mieście" i "Śmierć w blasku fleszy". Po tę książkę sięgnę na pewno :)
OdpowiedzUsuńChętnie się pośmieję przy tej książce:)
OdpowiedzUsuńKsiążce tego pana nigdy nie odmówię :)
OdpowiedzUsuńLubię autora, mam nadzieję, że będę miała okazję czytać również tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam nic tego autora, ale m. In przez twojego bloga, zaczęły mnie jego książki interesowac
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość autora ;)
OdpowiedzUsuńDo tej pory przeczytałam tylko dwie jego książki, ale mam ochotę na więcej.
OdpowiedzUsuńOgólnie nie przepadam za komediami kryminalnymi. Ale o autorze bardzo dużo dobrego słyszałam i chyba w końcu skuszę się na coś z jego twórczości.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przeczytać jakąś książkę tego autora :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuń