Gordian. Kara na mojej półce
Relacja Kiry i Gordiana ewoluuje uczucie rodzi się stopniowo, pożądanie zaczyna brać górę nad rozumem. Jednak życie bywa zaskakujące, a los przewrotny. Sprawy się komplikują, wspomnienia z przeszłości wychodzą na jaw, a to, co wydawało się ułudą, znajduje racjonalne wytłumaczenie. Gordian będzie musiał zmierzyć się z nieuniknionym. Nadchodzi bowiem moment, kiedy nawet najbardziej nieugięty i nieokrzesany mężczyzna powinien w końcu zrozumieć, że popełnił błędy, za które trzeba ponieść karę.
W patronackiej recenzji tej książki napisałam, że w kontynuacji losów Gordiego i Kiry oczekiwałam, że autorka w dobrym stylu zobrazuje przemianę wewnętrzną głównego bohatera, którego postawa w pierwszym tomie nie rokowała szans na stworzenie dojrzałego i odpowiedzialnego związku. I właśnie to otrzymałam, aczkolwiek Melissa Darwood ku mojemu zaskoczeniu do tego wszystkiego zafundowała Gordianowi przeżycia, jakich nie chciałby doświadczyć nikt z nas.
"Gordian. Kara" to dobre zwieńczenie skomplikowanych losów Gordiana i Kiry. Gorąco polecam wam lekturę obydwu książek!
to nie moje klimaty, choć często trafiam na tę książkę...
OdpowiedzUsuńO, kolejny patronat. Gratulacje. :)
OdpowiedzUsuńDuże szanse, że się skusze, gdyż autorka choć nie zawsze mnie powala, ale ma fajny styl. Do tego moje klimaty😁
OdpowiedzUsuńSpasuję, nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńZmysłowa okładka.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej serii.
OdpowiedzUsuńPierwszy tom mam w domku. Drugi muszę zdobyć, ale choć nie jest to moja ulubiona historia tej autorki, jestem ciekawa kontynuacji. Bardzo cenię prozę Melissy.
OdpowiedzUsuńDla mnie ta książka będzie idealna na wakacje. 😊
OdpowiedzUsuńJa konsekwentnie nie ruszam książek z gołymi chlopami na okładce
OdpowiedzUsuńJakoś do tej pory nie dotarłam do żadnej powieści tej autorki, choć jej nazwisko pojawia się tak często. Okładka zbytnio mnie nie pociąga, bo czuję ogromny przesyt tymi wszystkimi nagimi torsami "facetów".
OdpowiedzUsuń