Czego nie wiecie o "Piętnie Pielgrzyma"? Nieznane ciekawostki prosto od Janusza Lasgórskiego
Na początek nowego tygodnia mam dla was coś specjalnego. Tylko mnie Janusz Lasgórski zdradził sześć ciekawostek dotyczących swojego nietuzinkowego cyklu pt. "Piętno Pielgrzyma".
PISANIE
Jaki napój najczęściej towarzyszył Panu podczas pisania całego cyklu?
Piszę o suchym… gardle. W ogóle zapominam o jedzeniu, napojach i nie tylko. Do picia… wszystkiego zmuszają (nakłaniają) mnie ciągle moje trzy dziewczyny. Od herbaty, mleka, owocowych mikstur wszelkiego rodzaju aż do wina, a czasem nawet czegoś mocniejszego. Kawę jem na śniadanie i deser.
OKŁADKA
W jaki sposób nawiązał Pan współpracę z Tomaszem Pilarzem, autorem okładek swoich książek?
Był jednym z dziesięciu wyszukanym w ogłoszeniach. Jedynym, który miał się czym pochwalić i jednocześnie nie próbował wydawcy naciągać na horrendalne koszty, nie mędrkował, nie obrażał się na grymaśnego klienta, kiedy zgłaszałem kilka… naście szczegółowych wskazówek, potem zmian i poprawek.
TYTUŁY
Czy tytuły poszczególnych części miały swoje robocze nazwy?
Cały cykl najpierw miał nosić tytuł „Poza niewiadomym” a następnie „Piętno Praszczura”. Ten pierwszy wydał mi się nazbyt ogólny, a w drugim, drugi z beta-readerów doszukał się silnie pejoratywnego znaczenia. Nie wiem w jaki sposób skojarzył ogólnie akceptowane miano naszych dalekich przodków z czymś nieprzyjemnym, mającym ujemny odcień. Widać nie czytał bajki o Wojtusiu i jego przyjacielu szczurku. W końcu zmieniłem. Doszedłem do wniosku, że jednak można nie kochać szczurów. Kiedyś sam miałem bliskie spotkanie z wyszczerzonym osobnikiem wielkości kota podczas pobytu w dworcowej toalecie.
AKCJA
Czy brał Pan pod uwagę inne miejsca akcji poszczególnych części?
Szczególnie na początku kusiły mnie inne miejsca, głównie w Polsce. Chciałem przenieść akcję w bardziej mi znane tereny Jury Krakowsko-Częstochowskiej, Masywu Ślęży, Gór Izerskich czy Bieszczad. Wierność stronom rodzinnym i przekazom Su zwyciężyła. Pewnie jeszcze tam kiedyś wrócę.
ODBIÓR
Co Pana najbardziej zaskoczyło w odbiorze cyklu?
Najbardziej zaskoczyła mnie różnorodność, wręcz skrajna przeciwstawność opinii nie tyko ludzi młodych ale i dorosłych, wykształconych i oczytanych. Od zachwytu do totalnego potępienia. Co zapamiętałem? Brak w tekście wulgaryzmów był dla wielu szokiem i czymś nienormalnym. Zapytałem nieśmiało skąd wiedzą, że przeklinanie będzie normą za pół wieku? Panie Januszu, to proste. Bo to właśnie przeklinanie jest… „normalne” i takie… „naturalne”. Jak widać wszyscy marzymy, każdy na swój sposób, o powrocie do natury.
PIERWSZY CZYTELNIK
Kim był pierwszy czytelnik?
Pierwszym czytelnikiem była moja córka. Wiadomo, twórczość ojca musiała się podobać. Pierwszym beta-readerem była Pani legitymująca się tytułem doktora kilku dyscyplin nauk humanistycznych m.in. kulturoznawstwa i chyba historii sztuki. Otrzymałem wtedy ostrą naganę pisemną za popularyzowanie aspołecznych wzorców bohaterów, zbuntowanych eremitów, trudnej młodzieży, infantylnych tudzież rozwiązłych panienek. No cóż… przyznam, że choć wcześniej miałem chwile zwątpienia, po tak umoralniającej recenzji doszedłem do wniosku, że właśnie dlatego będę pisał, będę pisał dla tych nieposłusznych i zbuntowanych, szczególnie dla nich. Nie wyłączając naiwnych, niekoniecznie rozwiązłych, panienek. Dziękuję, otrzymałem głęboką motywację.
Ja oczywiście czekam niecierpliwie na kolejną część serii, a wam gorąco polecam rozpoczęcie jej zgłębiania od pierwszego tomu.
Warto zajrzeć na:
- strona autora: lasgorski.pl
- sklepik i biblioteczka autora: czytam.shoppy.pl
- sklep wydawcy: javiko.pl/sklep/
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Javiko
Cóż na razie wszystko odkładam w czasie
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńA ja pierwszy raz spotykam się z tą serią. Muszę o niej poczytać 🙂
OdpowiedzUsuńPiękne okładki ma ta seria :)
OdpowiedzUsuńnie znałam dotąd tej serii i autora:)
OdpowiedzUsuńChciałabym poznać drugą recenzentkę...
OdpowiedzUsuńKsiążek nie znam ale okładki bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńAle ciekawy wpis :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe ! Nie słyszałem wcześniej o Autorze :)
OdpowiedzUsuńNo tak jak wena jest to sie zapomina o jedzeniu i piciu:)
OdpowiedzUsuńOj, nie nam autora. Jak zawsze pokazujesz coś interesującego :)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, że jak się za coś wezmę to mogę nie jeść nie pić aż skończę :D
OdpowiedzUsuńnie znam niestety
OdpowiedzUsuńSeria nie dla mnie, ale post bardzo ciekawy. 😊
OdpowiedzUsuńTa różnorodność, wręcz skrajna przeciwstawność opinii pokazuje, jak bardzo czytelnicy różnią się od siebie. Każdy z nas ma inne gusta, oczekiwania i wymagania.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tego autora ani jego książek, ale przyznaję, że po tym wpisie jestem zaintrygowana i nawet jeśli nie są to tytuły dla mnie, to na pewno trafią w gusta mojej siostry :) Ciekawy pomysł na wpis, niby niewiele słów, a jak wiele można się dowiedzieć o samym autorze :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńps to dziwne, że ludzi szokuje brak wulgaryzmów w książce, nie rozumiem tego totalnie
Nie słyszałam o tej serii, ale okładki naprawdę cudowne.
OdpowiedzUsuńAle ładnie się prezentuje cała seria :)
OdpowiedzUsuńciekawostki ciekawostkami ale te okładki są naprawdę świetne
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii :)
OdpowiedzUsuńKiedyś chętnie sięgnę po tą serię, póki co pozamykane biblioteki co ubolewam :/
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii. Fajnie móc się dowiedzieć takich ciekawostek. Nie jest to częste :)
OdpowiedzUsuńFajne pytania
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, choć nazwisko autora znane mi od dawna.
OdpowiedzUsuń