Bigamista – Agnieszka Płoszaj
"(…) jeśli trzymasz w dłoni ludzkie losy, nie możesz tak po prostu odejść".
W dużą cierpliwość musieli uzbroić się miłośnicy Łódzkiej serii kryminałów Agnieszki Płoszaj, oczekując na jej trzeci tom. Warto było jednak czekać, bowiem "Bigamista" łączy w sobie to, co najlepsze w prozie autorki, czyli nie dający się z niczym porównać łódzki klimat i skomplikowaną intrygę, sięgającą głębokiej przeszłości. Takie powieści kryminalne czyta się z największą przyjemnością.
Agnieszka Płoszaj to właścicielka salonu urody i kreowania wizerunku, a także instruktorka fryzjerstwa i organizatorka warsztatów dla młodzieży. Największą pasją autorki jest literatura, dlatego też angażuje się w akcje pomagające zainteresować się nią najmłodszym Zadebiutowała w 2017 r. powieścią pt. "Czarodziejka". Rok później wydała "Ogrodnika".
W stawie na Księżym Młynie w Łodzi zostaje odnalezione ciało młodego sportsmena. Szczegółowa sekcja zwłok wskazuje na morderstwo za sprawą pewnego związku chemicznego. Sprawą zajmuje się zgrany duet śledczych, czyli Jakub Karski i Tomasz Mielczarek, dla których nadchodzą niekorzystne zmiany w ich macierzystej jednostce policji. Tymczasem, Julia Bronicka, właścicielka Bomboni Caffe nadal pragnie odkryć tajemnicę swojego pochodzenia, co naraża ją na wielkie niebezpieczeństwo.
"Bigamista" należy do tego typu powieści kryminalnych, których fabuła rozkręca się powoli, dozując czytelnikowi odpowiednią ilość wrażeń. Autorka przedstawia bowiem misternie utkaną intrygę, która jak się okazuje sięga dziesiątków lat wstecz, o czym świadczą wplatane w fabułę retrospekcje pisane kursywą. Już od pierwszego takiego fragmentu ukazującego wielką miłość pomiędzy Eleną a Bogusem, zastanawiałam się, co wspólnego będzie miała ta historia dla prowadzonego przez policjantów śledztwa. Agnieszka Płoszaj umiejętnie dozowała napięcie, w odpowiednich momentach dorzucając kolejny element do skonstruowanej przez siebie łamigłówki. Jestem pod wrażeniem tego, że na kanwie prawdziwej historii, wymyśliła tak prostą w swojej istocie, ale jednocześnie mrożącą krew w żyłach opowieść o zemście i jak zgrabnie połączyła ze sobą przeszłość oraz teraźniejszość. Muszę przyznać, że ze wszystkich trzech śledztw, jakie zostały ukazane w tej serii, to okazało się najbardziej intrygujące i zaskakujące.
Łódź to niewątpliwie drugoplanowy bohater tej powieści. Agnieszka Płoszaj ze swoim rozwiniętym zmysłem obserwacji, oczami bohaterów ukazuje to miasto pełne sprzeczności i skomplikowanej historii. Autorka nie boi się wspomnieć o tym, że wielu łodzian zna historię swojego miasta tylko pobieżnie. Wplata w fabułę ciekawie nakreślone opisy miejsc, wyraża swoje zdanie na temat innowacji, jakie od kilku lat dynamicznie zmieniają oblicze Łodzi. Aż chciałoby się zorganizować spacer po mieście śladami bohaterów "Bigamisty". Odwiedzić Księży Młyn, przejść się po Starym Cmentarzu, czy też zobaczyć Cerkiew Newskiego. Wielkie brawa za tę rewelacyjnie oddaną płaszczyznę.
Jest w "Bigamiście" skomplikowana intryga kryminalna z wieloma znakami zapytania, której wyjaśnienie nie jest łatwe, ale obok tego jest również tak samo mocno zaakcentowana płaszczyzna perypetii głównych bohaterów. I tutaj wiele się dzieje – są kolejne tajemnice, zmiany zawodowe, dziwaczne stowarzyszenia, intrygi personalne oraz perturbacje w związkach. Nie jest tajemnicą, że jestem wielką fanką duetu Karski&Mielczarek, gdyż to jedna z lepszych par policjantów, jakie prowadzą w literaturze kryminalne śledztwa. Pewnym zaskoczeniem może okazać się ukazana z przymrużeniem oka nowa szefowa śledczych, a także pewien żółtodziób mający w mojej opinii duży potencjał na szersze zaistnienie w kolejnych częściach serii, jeśli takowe powstaną.
Gdyby ktoś zapytał mnie, czy "Bigamistę" można czytać bez znajomości poprzednich dwóch tomów serii, odpowiedziałabym jak rasowy ekonomista, czyli to zależy. Zależy od tego, czy sięgając po tego typu powieść z mocno zarysowaną płaszczyzną życia prywatnego bohaterów, bardziej skupiamy się na jej warstwie kryminalnej czy obyczajowej. Odpowiedź więc jest prosta - jeśli tylko na kryminalnej to można czytać tę część nie znając pozostałych, a jeśli także na obyczajowej to koniecznie należy sięgnąć po wcześniejsze tomy.
"Bigamista" to świetnie skrojony, pełnokrwisty miejski kryminał, którego czyta się z zapartym tchem. Dla czytelników mających za sobą lekturę "Czarodziejki" i "Ogrodnika" to z pewnością pozycja obowiązkowa. Muszę także dodać, że Agnieszka Płoszaj dołącza do mojej osobistej grupy literackich ambasadorów promujących Łódź. I cóż mogę jeszcze napisać... marzę sobie o kawie latte prosto z Bomboni Caffe!
Z Agnieszką Płoszaj i jej redaktorem Filipem Modrzejewskim |
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Novae Res
Jest we mnie jakiś wewnętrzny hamulec przed sięganiem po polskich autorów. Zwłaszcza jeśli o kryminały idzie. Chyba zbyt dużo rozczarowań... A poza tym na moje zmiłowanie czeka już Bonda, więc Agnieszkę Płoszaj sobie odpuszczę. Przynajmniej na razie. Ale zazdroszczę spotkania z autorką i możliwości rozmowy. Wiem, jak cieszą spotkania z pisarzami, których książki się czytało. :)
OdpowiedzUsuńKusząco jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńJa skupiam się bardziej na warstwie obyczajowej.
OdpowiedzUsuńWidzę że lubisz mocne książki :)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej autorki ale może kiedyś to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńTiene una pinta estupenda.
OdpowiedzUsuńBesos y cuídate mucho,
Książka znajduje się na mojej liście priorytetów do upolowania. Już nie mogę doczekać się, kiedy wreszcie trafi w moje ręce. 😊
OdpowiedzUsuńJeszcze czytam,, Bigamistę", akcja powoli się rozkręca, ale już kilka razy wybuchłam śmiechem przy niektórych sytuacjach opisanych w książce. Czuję, że będę zadowolona z tej powieści.
OdpowiedzUsuńNie znam autorki, ale bardzo chętnie nadrobię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek tej autorki :-) ale zaciekawiłaś mnie tym tytułem :-)
OdpowiedzUsuńTa książka to coś dla mnie ;) Mam nadzieję, że kiedyś ona wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o autorce, ale ta pozycja wydaje mi się naprawdę interesująca.
OdpowiedzUsuńCzuję się mocno zaintrygowana.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Ogrodnika" i może kiedyś sięgnę też po któryś z pozostałych tomów. :)
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana tą serię. W wolnej chwili poszukam pierwszego tomu :)
OdpowiedzUsuńDość ciekawy ten kryminał i jeszcze ta Łódź...
OdpowiedzUsuńPowoli przekonuje się do kryminałów :)
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana :*
Gdy jest już i trzeci tom to poszukam wcześniejszych i przeczytam hurtem :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale ja chyba wolałabym zacząć od pierwszego tomu :)
OdpowiedzUsuńO, chyba muszę na tę serię zwrócić większą uwagę! Retrospekcje, miasto, które staje się bohaterem i misternie utkana zagadka - to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMusterne intrygi to coś dla mnie
OdpowiedzUsuńTen tytuł mnie zaciekawił!
OdpowiedzUsuńTo chyba zacznę od początku :)
OdpowiedzUsuń