Miasteczko – Natalia Nowak-Lewandowska
"Zazdrość zabija, niszczy wszystko, co znajduje się na jej drodze, nie bacząc na konsekwencje, nie licząc się z nikim i niczym, aż w końcu truje człowieka od środka, doprowadza do ostateczności, skąd już nie ma drogi ucieczki".
Takich tytułowych miasteczek jest w naszym kraju niezliczona ilość. Pełnych lokalnych powiązań, z tajemnicami, które skrzętnie ukrywane, wzmagają klimat małomiasteczkowości. Nigdzie jednak nie znajdziecie jego – policjanta najbardziej niechlujnego z niechlujnych, za nic mającego empatię i wyczucie chwili, dla którego nie liczy się zdanie innych. Aleksander Wolbus zaprasza was do Miasteczka i zapewnia, że nudno nie będzie.
Natalia Nowak-Lewandowska to miłośniczka psów, morza i ostrego rocka. Ekstrawertyczka, nie potrafiąca ukrywać swoich emocji, pasjonująca się analizowaniem uczuć i relacji społecznych. Z zawodu psychoterapeuta dziecięcy, kiedyś recenzentka książkowa. Zadebiutowała powieścią pt. "Pozorność". Mieszka w Łodzi.
Monika Romanowska po kilkuletnim pobycie w Warszawie, rozstaje się ze swoim partnerem i wraca do rodzinnego Doruchowa. Tam zamiast raczyć się prowincjonalnym spokojem, jako nauczycielka w miejscowej szkole, wdaje się w nieakceptowalny społecznie romans. W tym samym czasie, zupełnie niespodziewanie, umiera jeden z licealistów. Śledztwo w sprawie jego nieprzypadkowej śmierci prowadzą policjanci Aleksander Wolbus oraz Kamil Jaworski.
Po lekturze najnowszej książki Natalii Nowak-Lewandowskiej nabrałam wielkiej ochoty na wycieczkę do powieściowego Doruchowa, które jak się okazuje, istnieje naprawdę. A wszystko to za sprawą umiejętnie wplecionego do fabuły, pewnego faktu historycznego związanego z ostatnim w Europie procesem czarownic. To oczywiście drugoplanowy wątek, istniejący w tle ukazywanej przez autorkę historii, jednak na tyle interesujący, że pobudza wyobraźnię i wywołuje chęć zobaczenia tego właśnie miejsca. Swoją drogą to fascynujące, ile takich nieznanych, lokalnych opowieści, kryją małe miejscowości w naszym kraju.
"Miasteczko" to powieść obyczajowa o zabarwieniu kryminalnym, gdyż pojawia się trup. Trzeba jednak podkreślić, że prowadzone przez policjantów dochodzenie staje się przyczynkiem do zgłębienia ludzkiej mentalności i psychiki. Natalia Nowak-Lewandowska nie skupia się więc ściśle na uszczegółowieniu wątku kryminalnego, gdyż jest on niejako punktem wyjścia do szerszych analiz ludzkich zachowań. A jest co analizować, bowiem w fabule pojawia się zakazana miłość, zdrada, rozgoryczenie, tajemnica z przeszłości, a także depresja wśród młodzieży i małomiasteczkowa mentalność. Autorka wszystkie te elementy zgrabnie ze sobą połączyła, serwując czytelnikowi wciągającą opowieść, którą można przeczytać w ciągu jednego, dłuższego wieczoru.
Muszę przyznać, że Natalia Nowak-Lewandowska w całości kupiła moją czytelniczą duszę kreacją wewnętrzną i zewnętrzną, policjanta Aleksandra Wolbusa. Rewelacyjne opisy jego dość nietuzinkowej aparycji w powiązaniu z totalnie niesympatycznym charakterem, zbudowały zapadającą w pamięć postać, która w mojej opinii nosi w sobie wielki potencjał. Widoczny kontrast w kreacji kolorowego ptaka, jakim jest Kamil Jaworski z szarym i ponurym Wolbusem to niezaprzeczalny atut tej powieści.
Czytając "Miasteczko" widzę, jak owocną drogę od debiutu przeszła autorka w ulepszaniu swojego warsztatu pracy. To bowiem świetna książka, w której wszystko ze sobą zagrało, oprócz jednego – Natalia Nowak-Lewandowska nie planuje napisać kolejnej części perypetii bohaterów. A jak tak bardzo chciałabym zobaczyć Wolbusa znowu w akcji. Zajrzyjcie do "Miasteczka", tam naprawdę sporo się dzieje.
Z Natalią Nowak-Lewandowską |
Bardzo mnie zaciekawiłaś tą książką :-) muszę przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam!
OdpowiedzUsuńZa niedługo będę czytać :)
OdpowiedzUsuńTo druga pozytywna recenzja o tej książce, jaką dziś przeczytała, więc zapisuję sobie w pamięci ten tytuł.
OdpowiedzUsuńcoś czuję,że będzie mi się podobać!
OdpowiedzUsuńZnów wiem, komu mogę polecić :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, wydaje się być bardzo interesująca :)
OdpowiedzUsuńNawet niedaleko mnie jest uliczka ponoć dość znana z literackiego świata.
OdpowiedzUsuńnie bardzo dla mnie;)
OdpowiedzUsuńKsiążki tej autorki lubię, więc chętnie sięgną po tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńZajrzę do tej książki, bardzo mi się podoba fabuła, to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, chętnie poznam historię tego "Miasteczka" ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość autorki!
OdpowiedzUsuńDobrze, że autorka się rozwija literacko.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze o tej książce, ale czuję się zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńOj zrozumiała, że książka raczej jest skupiona na innych elementach, ale Ty również skupiłaś się na tym historycznym czyli procesie czarownic. Mnie od razu po przeczytaniu tych zdań zachęciło do sięgnięcia po samą powieść. Takie smaczki się ceni. A może nawet kiedyś coś więcej ktoś o tym napisze? :D
OdpowiedzUsuńCos dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie to książka dla mnie. Koniecznie muszę ją przeczytać po tej recenzji :)
OdpowiedzUsuńMoże autorka jeszcze zmieni zdanie i napisze dalszą część :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale może kiedyś? :)
OdpowiedzUsuńAutorka już na samym początku swojej drogi pisarskiej pokazała, że ma ogromny talent, dlatego wierzę Ci na słowo, że powyższa książka jest świetna.
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że opis brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńTo już druga genialna recenzja tej powieści, a ja mam na nią coraz większą chrapkę. Do tego to, jak przedstawiłaś Aleksandra! Zachęca i to cholernie mocno!
OdpowiedzUsuńŻyciowe! Może uda mi się znaleźć.
OdpowiedzUsuńKrecja tego policjanta wydaje się dość nietuzinkowa chętnie poznam go bliżej
OdpowiedzUsuńKsiążki usytuowane na prowincji maja niepowtarzalny klimat
OdpowiedzUsuńA ja dawno nie czytałam żadnej fajnej obyczajówki.
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńTej książki autorki jeszcze nie znam, ale polecam "Jokera". Trzymająca w napięciu i intrygująca :)
OdpowiedzUsuń