Nikt nie idzie – Jakub Małecki
"(…) takie rzeczy po prostu się zdarzają".
Roboczy tytuł tej książki to "Nauka latania" i trochę szkoda, że finalnie postanowiono z niego zrezygnować, gdyż w mojej ocenie idealnie koreluje z jej treścią. Czy można oszczędnie obchodzić się z każdym słowem i jednocześnie dotykać tak wielu istotnych, egzystencjalnych problemów? Można. Tak wyraziście robi to tylko Jakub Małecki, mistrz subtelności w literackim wydaniu.
Jakub Małecki to urodzony w 1982 r. w Kole, z wykształcenia ekonomista, który pracował w banku i tłumaczył książki. Jest laureatem Złotego Wyróżnienia Nagrody im. Jerzego Żuławskiego. Był także nominowany do Nagrody Literackiej Nike, Nagrody Literackiej Europy Środkowej "Angelus” oraz Nagrody im. Stanisława Barańczaka. Nazywany nadzieją polskiej literatury.
Olga pod wpływem impulsu, zabiera z przystanku Klemensa, upośledzonego chłopca-mężczyznę z balonikami, którego matka niespodziewanie zmarła na zawał serca. Bohaterka nie potrafi znaleźć swojego miejsca w życiu, a z niezrozumiałych względów, postać Klemensa w jakiś sposób ją fascynuje. Jest jeszcze Igor, czyli chłopak od liści oraz fascynacja Japonią. Losy bohaterów splatają się ze sobą, a wielkie miasto codziennie ożywa na nowo.
"Nikt nie idzie" to w mojej opinii książka o tym, że samotność najlepiej przeżywać razem. Każdy z bohaterów tej powieści jest bowiem właśnie naznaczony samotnością w wielkim tłumie. Każda z tych samotności posiada oczywiście zupełnie inny wymiar, ale jej skutki są zawsze takie same – brak życiowego celu, brak wsparcia oraz wszechobecne lęki, które demotywują do wszelkiego działania. Samotność ukazana przez Jakuba Małeckiego pozbawiona jest banału i infantylnej nuty, sączy się natomiast wielkim strumieniem subtelności.
To także piękna w swej wymowie, opowieść o przemijaniu. O śmierci, która często przychodzi niespodziewana, jak w przypadku matki Klemensa. O śmierci, która jest jednak nieodłączną częścią naszego życia. Bardzo ważnym i intrygującym wątkiem w tej właśnie płaszczyźnie jest japońskie haiku śmierci, do którego nawiązuje sam tytuł książki. Wiersze te wyrażające w poezji kwintesencję życia to symbol przemijania, ale także tajemnicy, jaką spowija nasze odchodzenie. W tak wyrazisty sposób mógł napisać o tym wyłącznie Jakub Małecki, niejako prowokując czytelnika do szeroko zakrojonej refleksji w tym właśnie temacie.
Historię Olgi i Klemensa charakteryzuje oszczędność formy, z jakiej słynie autor. Czytelnik otrzymuje przy tym zadanie ułożenia z wielu wspomnień, faktycznego biegu wydarzeń. Wymieszanie w czasie dwóch historii, połączenie losów bohaterów oraz wiszące nad tym wszystkim realizm i zwyczajność to połączenie, które intryguje i nie daje o sobie zapomnieć.
"Nikt nie idzie " to książka, która uwiodła mnie od pierwszej do ostatniej strony. Uwiodła zarówno formą przekazu, kreacją świata przedstawionego, jak i zwyczajnością, która ukazana w takiej perspektywie, potrafi intrygować. Polecam tę książkę smakoszom literackich doznań, poszukującym w słowie pisanym niebywałych wrażeń.
|
Z Jakubem Małeckim |
Mnie też ta książka uwiodła :) cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać
OdpowiedzUsuńZ pewnością ją przeczytam. Nie wiem jeszcze kiedy, ale mam ją na liście i cały czas pamiętam, aby to zrobić ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej powieści autora.
OdpowiedzUsuńlubię tego autora, więc z chęcią przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńNie znam autora, ale książka wydaje się ciekawa....
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę ciekawie więc chętnie sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńpojasnialy ci wlosy :)
OdpowiedzUsuńWarto pisać o takich ksiażkach. Wiele ludzi jest samotnym w tłumie i to prawda, lepiej tę samotność przeżywać z kimś.. czasami potrzebujemy być sami, ale jednak człowiek bez drugiego człowieka nie istnieje. Nie czytałam ale - chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńa tak poza tym, zauwazyłam, że nie ma moich komentarzy pod twoimi wpisami, o co chodzi? :o
Ten komentarz jest. A w spamie nic nie mam...
UsuńMam w planach przeczytać tę książkę a po Twojej recenzji, chcę tego jeszcze bardziej. 😊
OdpowiedzUsuńciekawa okłądka, treść jak na chwilę obecna zbyt ciężka jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńTej książki Jakuba Małeckiego jeszcze nie czytałam. Kiedyś nadrobię :)
OdpowiedzUsuńPiękna książka :)
OdpowiedzUsuńSkoro wciąga już od samego początku, koniecznie muszę ją poznać. Tym bardziej, że chodzi już za mną jakiś czas.
OdpowiedzUsuńInteresujący tytuł.
OdpowiedzUsuńNic jeszcze tego autora nie czytałam, ale tę pozycję mam w planach od czasu się jej pojawienia :)
OdpowiedzUsuńOszczędność słowa występuje w poezji Joanny Kulmowej, gdzie nie brakuje przekazu i drugiego dna. Jestem ciekawa, skoro Cię tak zachwyciła książka Nikt nie idzie, może przeczytam w ciągu roku.
OdpowiedzUsuńMuszę ją w końcu przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKsiążka o samotności? Czemu nie. Chociaż faktycznie lepiej brzmi z tamtym tytułem wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mi książka bardzo przypadła do gustu!
OdpowiedzUsuńNie znam autora ale książka na pewno ciekawa.
OdpowiedzUsuńSłuchałam audiobooka z Czytaj PL.
OdpowiedzUsuńDostałam ją od koleżanki, jej się nie spodobała. Ale ja mam trochę inny gust
OdpowiedzUsuńWpisuję na swoją listę.
OdpowiedzUsuńMa w sobie coś niezwykłego
OdpowiedzUsuńMam w planach poznanie tego autora, bo słyszę wiele dobrego na temat jego książek ;)
OdpowiedzUsuń