Gieśki. Księga przygód – Katarzyna Kielecka
"Trzej Gieśkowie (…) Prawie jak trzej muszkieterowie".
Uwielbiam Gieśków! Jakie to fajne dzieciaki, których trudno nie obdarzyć sympatią. Trudno również podczas czytania tej książki nie poczuć nostalgii za czasami szkoły podstawowej, kiedy każdy z nas odkrywał powoli prawidła rządzące światem. Taka literatura dla dzieci powinna gościć na półce w każdym domu.
Katarzyna Kielecka to mieszkanka Łodzi, pedagog specjalny i pracownik banku. Autorka od lat tworzy drobne formy literackie: wiersze, opowiadania, teksty piosenek i scenariusze przedstawień dla dzieci. Jest mamą dwójki dorastających muzyków. Zadebiutowała powieścią pt. "Sedno życia".
Krzysiek, Czesiek i Misiek to uczniowie klasy III G, nazywani Gieśkami. Energiczni dziewięciolatkowie nie narzekają na nudę, gdyż co chwilę wplątują się w kolejne przygody i tarapaty. Dzieciaki walczą z porywaczem, biorą udział w konkursie recytatorskim, a także wywołują duchy. Nad niesfornymi uczniami czuwa ich Giedź Naczelny, czyli wychowawczyni klasy, którą uwielbiają.
"Gieśki" to książka przeznaczona w głównej mierze dzieciom w wieku od 9 do 12 lat, ale nie ograniczałabym w jej przypadku przedziału wiekowego odbiorców, bowiem poznając przygody Krzyśka, Cześka i Miśka, sama dobrze się bawiłam, przenosząc się przy tym na chwilę w świat dzieciństwa. Trzej chłopcy, tworzący drużynę nie do rozbicia, skradli bowiem moje serce, a ich przyjaźń winna stanowić wzór do naśladowania.
Perypetie Gieśków to ukazane z rozwagą, w dużej mierze zabawne sytuacje, które wywołają na twarzach najmłodszych czytelników dużo uśmiechu. Chłopcy co chwilę ładują się bowiem w kłopoty, które generują nietuzinkowe wydarzenia. Autorka doskonale zdaje sobie jednak sprawę z tego, że wartościowa książka dla dzieci to nie tylko zabawa, ale także umiejętnie wpleciona w fabułę, warstwa edukacyjna, jaką można w przygodach trójki chłopców niewątpliwie odnaleźć. Mowa tutaj przede wszystkim o wymiarze tolerancji na różnych polach, o byciu wrażliwym na krzywdę drugiego człowieka, czy też o wartości dodanej pomagania. Płaszczyzna ta, w mojej opinii niezwykle istotna, stanowi kwintesencję książki, za pomocą której przemyca się to, co ważne i wartościowe. Podana w niezwykle przystępnej formie, w sposób lekki i nie nachalny, z pewnością trafi do każdego, młodego odbiorcy.
Katarzyna Kielecka dotyka także tematu zawodu nauczyciela i swoistej misji, jaka wiąże się z wykonywaniem tej specyficznej profesji. Kreując postać Pani Ani, wychowawczyni klasy III G, pokazuje jak w praktyce wygląda nauczyciel z pasją. Taki, którego po latach wspomina się z wielką nostalgią i z szacunkiem. W opozycji do tego obrazu, kreuje postać nauczycielki na zastępstwo, która z pewnością nie posiada odpowiedniego podejścia do dzieciaków. Muszę przyznać, że bardzo ujęła mnie niezwykle swobodna relacja, jaka wywiązała się pomiędzy Panią Anią, a jej klasą. Życzyłabym sobie, aby moje dziecko w przyszłości trafiło na taką nauczycielką z prawdziwego zdarzenia.
Pisząc o publikacji dla dzieci, nie sposób nie wspomnieć na temat jej warstwy wizualnej. Otóż książka została wydana w twardej oprawie z ilustracjami autorstwa Janka Janowskiego. Oczywiście, wolałabym, aby grafika była kolorowa, ale muszę przyznać, że ta posiada swój niezaprzeczalny urok.
"Gieśki" to świetna propozycja na prezent. Książkę tę można czytać wraz z dzieckiem i zaśmiewać się przy tym z przygód, jakie przeżywają trzej niezwykle sympatyczni chłopcy. To niezwykle ciepła, optymistyczna i przede wszystkim mądra publikacja z ważnymi treściami, jakie warto przekazać najmłodszym czytelnikom.
Z Katarzyną Kielecką |
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Szara Godzina.
Czytałam fragmenty na Granice.pl i sama chętnie przeczytałabym książkę.
OdpowiedzUsuńNauczyciele z powołania i z pasją to niestety już raczej rzadkość.
OdpowiedzUsuńKsiążka może być ciekawa :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Sporo sie dzieje tam:) Na pierwszy rzut oka miaam skojarzenie z Mikołajkiem
OdpowiedzUsuń"Dzieci z Bullerbyn" teraz znów chętnie przeczytałabym, więc i "Gieśki" pewnie przypadłyby mi do gustu, choć daleko mi do dziecka...
OdpowiedzUsuńDzieckiem nie jestem, ale chętnie przeczytałabym tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńWiem tradycyjnie, komu polecić :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym te książkę przeczytała sama. Pozdrawiam 😀
OdpowiedzUsuńwww.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Moja córcia jest jeszcze na nią za mała, ale może kiedyś :) Na razie hołduje książkom pełnym kolorowych ilustracji, ale do takich też dojdziemy.
OdpowiedzUsuńJak moja córka podrośnie to z chęcią ją kupię!
OdpowiedzUsuńI love it
OdpowiedzUsuńHave a great time
nie mam komu czytać tego typu pozycji:)
OdpowiedzUsuńŚwietna książeczka, polecam bardzo :)
OdpowiedzUsuńDla dzieci na pewno to ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuńSama z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawą lekturą :)
OdpowiedzUsuńKsiążka fajna, tylko dziecka brak :D a sama raczej czytać nie będę :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała, zwłaszcza że jestem z wykształcenia nauczycielem :)
OdpowiedzUsuńNie znalam tej ksiazki. Super, ze o niej wspomnialas
OdpowiedzUsuńสนุกได้เงินจริงไม่มีโกงต้องสล็อตออนไลน์ slotxo เกมสล็อตxo เล่นที่นี่เท่านั้น https://www.slotxd.com/slotxo
OdpowiedzUsuń