Szczęście pachnące wanilią - Magdalena Witkiewicz
"Każdy ma jakiegoś trupa w szafie. Najważniejsze, by tego trupa móc z kimś zakopać. By nie żyć z tą myślą samemu".
Uwielbiam wanilię – jej zapach i smak. W moim domu waniliowe świece to stały zestaw. Uwielbiam także prozę Magdaleny Witkiewicz, która swoimi książkami potrafi sprawić, że w szary i w ponury dzień, odczuwam powiew tak bardzo potrzebnego optymizmu. Co więc mogło wyjść z połączenia tych dwóch składowych? Oczywiście "Szczęście pachnące wanilią".
Magdalena Witkiewicz, rocznik 1976 to Matka Polka Pisarka, autorka ponad dwudziestu powieści. Na rynku wydawniczym obecna już dziesięć lat. Pisze książki dla dzieci i dorosłych, także w duecie. Jest specjalistką od szczęśliwych zakończeń. Wraz z mężem, dwójką dzieci i kotem Puszysławem mieszka w Gdańsku.
Ada to samotna matka małego Michałka, prowadząca osiedlową cukiernię. Magda to matka dwójki dzieci, która cierpi z powodu braku zainteresowania ze strony swojego męża. Karolina to singielka, ale nie z własnego wyboru. Jest jeszcze dobrze nam znany Milaczek, Zofia z mężem Staszkiem oraz Bachor. Cukiernia staje się dla bohaterów miejscem idealnym na złapanie chwilowego oddechu.
Z chęcią zjadłabym sobie taką pyszną, waniliową babeczkę w cukierni Ady. Porozmawiałabym sobie wówczas z bohaterkami trzeciej części "Milaczka", poprosiłabym dziewczyny o poradę i zwyczajnie odpoczęła. Taki klimat bowiem panuje w lokalu, który niespodziewanie staje się punktem centralnym spotkań kobiet mających różnorakie problemy. Trzy nowe bohaterki, każda z zupełnie innym bagażem doświadczeń, wspierają się wzajemnie, próbując ułożyć swoje życie w zgodzie ze sobą.
Trzeci tom serii "Dobre myśli" to oprócz nowych bohaterów, także ci dobrze nam znani. Jest więc Milenka, która ku zgrozie Bachora, cudzołoży w jednym łóżku z jej tatą. Jest niezastąpiona Zofia i jest także pies Parys Antonio, tradycyjnie szukający smakowitych przekąsek. I są jak to u Magdaleny Witkiewicz, śmieszne dialogi, rozbawiające sceny i szczęśliwe zakończenie. Czyli wszystko to, co lubimy najbardziej w jej prozie.
"Szczęście pachnące wanilią" to udana kontynuacja serii, przekazująca przede wszystkim ważną myśl mówiącą o tym, że zawsze warto walczyć o swoje marzenia. Warto więc o tym nie zapominać.
|
Z Magdaleną Witkiewicz |
Zdaję sobie sprawę z tego, że cała twórczość autorki cieszy się niebywałym zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńLekka lektura na jesienne wieczory ;)
OdpowiedzUsuńNie do końca było mi po drodze z prozą p. Witkiewicz, ale na pewno spróbuję jeszcze inne je powieści.
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie czytałam żadnej książki autorki i już od dawna pragnę to zmienić. Mam nadzieję, że ten czas kiedyś przyjdzie i to najlepiej szybko :)
OdpowiedzUsuńFajny tytuł, lubię zapach wanilii:)
OdpowiedzUsuńJa również lubię wanilię :)
OdpowiedzUsuńpieknie wygladasz kochana
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze pierwszej części, ale to się na pewno zmieni. 😊
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze autorki, ale cały czas mam w planach zapoznanie się z jej twórczością... Może zacznę od tej serii ;)
OdpowiedzUsuńCzytając tą książkę zapewne zapaliłabym sobie obok waniliową świecę :) A co :) Gratuluję spotkania!
OdpowiedzUsuńOj zachęcasz do kupienia. :) Ja się chętnie skuszę dawno nie czytałam czegoś podobnego
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość autorki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię powieści M. Witkiewicz, więc pewnie sięgnę i po ten tytuł, ale najpierw muszę nadrobić poprzednie części, bo dotychczas nie zetknęłam się z tą serią.
OdpowiedzUsuńNie czytałam wcześniejszych części ale zwrócę uwagę na tę serię :)
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa czy autorka się rozwinęła. Milaczek nie przypadł mi do gustu, taka kategoria: czytadło na jeden dzień.
OdpowiedzUsuńZachecasz ;)
OdpowiedzUsuńMile wspominam.
OdpowiedzUsuń