"A miało być tak pięknie!" - Małgorzata Kalicińska, Katarzyna Kalicińska
"Porcelanę da się skleić. Miłość rzadko...".
Nietrudno odgadnąć, kim są główni bohaterowie tej książki, oraz ile ukazanych w niej wydarzeń miało miejsce w rzeczywistości. Wystarczy nieco pogrzebać w życiorysie jednej z autorek i przedstawiona historia nabiera zupełnie nowego wydźwięku. Dlaczego jednak, książka ta kończy się w takim momencie. Tak się po prostu nie robi!
Małgorzata Kalicińska to znana autorka bestsellerowych powieści dla kobiet. Ukończyła SGGW-AR w Warszawie, pracowała w agencji reklamowej, w telewizji oraz prowadziła ośrodek konferencyjny na Mazurach. Katarzyna Kalicińska to bratanica pisarki, zawodowo związana z telewizją. Jest producentką seriali i programów telewizyjnych.
Początek lat dziewięćdziesiątych. Dominika, nazywana przez wszystkich Miką, w młodym wieku poślubia Janka i rodzi syna. Wielka miłość szybko ulega wypaleniu, a bohaterka musi zmierzyć się z prozą dnia codziennego. Kończy studia i zaczyna pracę w telewizji, która pozwala rozwinąć skrzydła jej własnej kreatywności. Kręte ścieżki życia Dominiki to zawodowe spełnienie oraz rozterki uczuciowe, pełne rozczarowań.
"A miało być tak pięknie!" to książka, którą można czytać dwutorowo. Po pierwsze, jako zwykłą powieść obyczajową z szeroko zarysowanym tłem szalonych lat dziewięćdziesiątych. Po drugie, jako książkę w dużej mierze autobiograficzną, na kartach której odnaleźć można zakamuflowane nazwiska z polskiego show biznesu. Mnie oczywiście mocniej pociągał ten drugi wymiar, więc oprócz zgłębiania życiowych perypetii Miki, starałam się także odnaleźć w gąszczu ukazanych postaci i wydarzeń, które jak się okazuje, fikcyjne nie są. Muszę przyznać, że było to niezwykle intrygujące – poczuć się jak detektyw, odgadując kolejne elementy łamigłówki przygotowanej przez Katarzynę Kalicińską.
Niezwykle interesującą warstwą fabularną tej powieści jest oczywiście zupełnie inny od dzisiejszego, świat telewizji w latach 90. XX wieku. Autorki zabierają bowiem czytelnika w wir rodzącego się wówczas środowiska show biznesu i wielkich gwiazd, które obecnie świecą z pierwszych stron plotkarskich magazynów. Ukazanie ówczesnych ideałów wykonywania tej profesji, codzienności na korytarzach TVP, czy też zawiązywania telewizyjnych przyjaźni oraz kulisów różnych układów to niewątpliwie najbardziej gorący smaczek tej książki. Nie można jednak przy tym nie zauważyć widocznych refleksji wywołanych porównaniem pracy w telewizji kiedyś i teraz. Refleksji dość gorzkich z dystansem i powagą na czele.
Wiem od Małgorzaty Kalicińskiej, że proces pisania tej książki przebiegał w ten sposób, iż jej bratanica pisała, a ciotka przerabiała tekst na "dostępny dla czytelnika". Dlatego też podczas lektury tej powieści nie znalazłam nierówności, czy też widocznych partii tekstu jednaj bądź drugiej autorki, co przecież jest dość częste w książkach pisanych w duecie. Obie Kalicińskie podzieliły się rolami, wykorzystując swoje najlepsze strony – jedna własnym życiem, a druga doświadczeniem pisarskim. I takie połączenie wyszło im znakomicie.
"A miało być tak pięknie!" to książka, która będzie miała swój ciąg dalszy, gdyż jej otwarte zakończenie, może wywołać u czytelnika wybuch niecenzuralnych słów. Ta powieść potwierdza sprawdzoną prawdę, że to właśnie życie pisze najbardziej zaskakujące scenariusze. Polecam więc zabawić się w detektywa i odnaleźć na jej łamach znane wam nazwiska i wydarzenia. To niezwykle wciągające zajęcie.
|
Z Małgorzatą Kalicińską |
Pozycja wydaje się być ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńTak kiedyś ktoś mi powiedział że im intensywniejsza miłość tym szybciej sie wypala
OdpowiedzUsuńCzuję się mocno zaintrygowana tą książkę. 😊
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś. Na razie mam za dużo do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńWiem, komu mogę polecić :)
OdpowiedzUsuńI już ma wspaniały prezent dla znajomej :D
OdpowiedzUsuńLata 90 to czas mojego dzieciństwa. Może przeczytam, wydaje się być ciekawa. Trzeba odpocząć od kryminałów :D
OdpowiedzUsuńa te skads znam :)
OdpowiedzUsuńJa terz mam ochotę na coś pozytywnego :D
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńLubię otwarte zakończenie i czekanie na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że by mi przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie- chętnie jka wpadnie mi w rączki zapoznam sie z nia bliżej :-)
OdpowiedzUsuńNie znam autorek, ale książka jest zachęcająca. Bardzo jestem ciekawa tego zakończenia :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią ją przeczytam. Lubię książki z historią, którą można odnaleźć w życiu codziennym. ;)
OdpowiedzUsuńMnie chyba do odkrywania, kto kryje się pod postaciami by nie ciągnęło, a i świat telewizji jakoś mnie nie pociąga :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że książka by mi się spodobała:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńNie mówię nie
OdpowiedzUsuń