"66 dusz" - Mateusz Wieczorek
"Śmierć nigdy nie działała tylko na usługach zła. Była neutralna i pracowała na dwa etaty".
Czy można przechytrzyć samego diabła? Czy można w oparach czarnego humoru ukazać coś, co wydaje się nienaruszalne? Jak pokazuje Mateusz Wieczorek można, zgrabnie łącząc ze sobą sensację, nieco fantastyki oraz nadając temu wszystkiemu, niepowtarzalny klimat. Mam wrażenie, że autor pisząc tę książkę, sam doskonale się przy niej bawił.
Mateusz Wieczorek to urodzony w 1988 r. w Grodzisku Wielkopolskim, lokalny patriota. W swoim życiu wykonywał już sporo zawodów, od asystenta spedytora międzynarodowego do urzędnika państwowego. Autor kocha kino, dobrą zabawę z przyjaciółmi oraz grę w paintball’a. Aby odetchnąć od szybkiego tempa życia, lubi sobie powędkować.
Papież Rodrigo VI i diabeł Levi Nathan to koledzy, którzy spotykają się na pokerowej rozgrywce. Jej wynik pozbawia papieża cennego artefaktu, czyli Srebrnego Lustra. Głowa Kościoła katolickiego nie mogąc pogodzić się z taką stratą, wynajmuje bandę Laurenta Durentiusa, aby odzyskała tę niezwykle ważną rzecz. Po oszukaniu szatana i wykradnięciu artefaktu, za złodziejami wyrusza Dan McAbre, czyli sama śmierć.
"66 dusz" to książka posiadająca swój specyficzny klimat, którego charakteryzuje przede wszystkim dość duża dawka czarnego humoru, obejmującego sferę sacrum. Trudno bowiem nie wyobrazić sobie oburzenia katolików na kreację postaci Papieża Rodriga VI, który z forsowanym obrazem namiestnika Bożego, ma niewiele wspólnego. Trzeba więc mieć sporo dystansu i po prostu lubić tego typu klimaty, aby dobrze bawić się przy lekturze tej książki. A wspomnianą zabawę zapewniają z pewnością ciekawie skonstruowani bohaterowie, których dane personalne brzmią dziwnie znajomo.
Autor zbudował fabułę swojej książki prowadząc wielotorową narrację z punktu widzenia kilku bohaterów. Tym samym pokazał pewne wydarzenia z różnych punktów widzenia. Do tego wszystkiego stworzył dwa plany czasowe, czyli przeszłość i teraźniejszość, które są ze sobą nierozerwalnie powiązane. Taka konstrukcja fabularna początkowo przysporzyła mi nieco trudności w odnalezieniu sensu całej przedstawionej historii, jednak w miarę rozwoju toku akcji, trudność ta była coraz mniejsza.
Z pewnością książka Mateusza Wieczorka obfituje w dynamiczną fabułę, przy której nie można się nudzić. Akcja pędzi tutaj bowiem z zawrotną prędkością, a nagromadzenie bohaterów wpływa na jej złożoność. Autor na pewno musi jeszcze popracować nieco nad konstrukcją dialogów, które w wielu przypadkach sprawiały wrażenie sztuczności. Myślę także, że użycie zbyt dużej ilości wulgaryzmów w pewnych fragmentach książki, odniosło skutek przeciwny do zamierzonego.
Historia ukazana w książce "66 dusz" nie każdemu przypadnie do gustu, gdyż nie każdy preferuje tego typu literaturę. Z pewnością jednak to powieść stricte rozrywkowa, zapewniająca czytelnikowi dużą porcję czarnego humoru i surrealistycznych doznań.
Egzemplarz recenzencki otrzymany od autora.
Oh very interesting this book of hystorical fiction
OdpowiedzUsuńxx
Zapawiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńRaczej się na nią nie skuszę.
OdpowiedzUsuńTakie klimaty bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie ta książka, tym bardziej, że autor pochodzi z tych samych okolic co mój mąż. Kilka miesięcy nawet mieszkaliśmy w Grodzisku...
OdpowiedzUsuńTytuł od razu nasunął mi film "7 dusz"...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie nietuzinkowe opowieści. Książka zdecydowanie do przeczytania!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Zaintrygowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam właśnie Twoją recenzję mojemu narzeczonemu Wiolu i powiedział, że koniecznie musi kupić sobie tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńdynamiczna fabula moglaby mnie pochlonac:P
OdpowiedzUsuńMyślę, że z ciekawości po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Książka już czeka na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńDynamiczna fabuła, to dla mnie niewątpliwy atut.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, kiedyś chętnie po nią sięgnę 😉
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
Intrygująca fabuła ale też uważam, że nie każdy będzie mógł ją przeczytać spokojnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna okladka, chciałbym ja miec na półce
OdpowiedzUsuń