"W tej książce znajdziecie siebie", czyli o spotkaniu z Agnieszką Lis
Z okazji premiery najnowszej książki Agnieszki Lis pt. "Pocztówki", autorka odwiedziła łódzki Empik w Manufakturze, aby zdradzić czytelnikom szczegóły powstawania tej powieści. Miałam okazję moderować to spotkanie autorskie więc zapraszam was do obejrzenia mojej fotorelacji z tego wydarzenia.
Agnieszka Lis nie bez przyczyny przywitała łódzkich czytelników w iście wakacyjnej stylizacji, czym oczywiście zyskała aplauz zgromadzonych gości. Otóż jej najnowsza książka jest również wakacyjna, gdyż pokazuje losy trzech rodzin, które spotykają się za granicą na letnim wypoczynku. Bohaterowie powieści to swoisty przekrój naszego społeczeństwa, począwszy od wykształcenia i pozycji społecznej, a skończywszy na mentalności - bogate, zasobne małżeństwo z synem, bezdzietna starsza para oraz trzypokoleniowa rodzina kobiet. Autorka starała się skrupulatnie opisać każdą z występujących w fabule postaci - od wyglądu zewnętrznego po cechy charakteru. Każdy z tych bohaterów ma kompletnie inne oczekiwania związane z tym wyjazdem i każdy spodziewa się znaleźć w raju.
Pokłosiem napisania "Pocztówek" jest wakacyjna wyprawa autorki na Lanzarote. Bohaterowie są w całości fikcyjni, ale sporo wydarzeń opisanych w książce, miało rzeczywiście miejsce. Chociażby to, że autorkę oprowadzał po wyspie Pan Sławek, który występuje w powieści. Ciekawostką jest także to, że pierwotny tytuł książki to "Wyspy", a drugi wymyślony przez autorkę to "Maski", bo każdy z bohaterów będzie przechodził przemianę. Jednak jak wiadomo, ostatecznie czytelnicy otrzymali "Pocztówki".
"Pocztówki" to książka o pozorach, ale autorka nie chciałaby, aby ktoś odebrał ją jako wyśmiewanie się i krytykę. Dlaczego pozory? Otóż świat oczekuje od nas, że będziemy idealni, a więc chcąc nie chcąc, próbujemy się do tych oczekiwań dopasować. Po jakimś czasie nosimy więc na sobie tak grubą maskę pod którą zaczynamy gubić swoje prawdziwe ja. W pewnym momencie jednak maska ta opada i co wtedy? I właśnie o tym jest ta powieść - o tym kim okażemy się i o tym, kim jesteśmy. Najgorsze jest oczywiście wtedy, gdy zaczynamy wierzyć w skrojone przez nas pozory.
To także powieść o tym, że czasami warto coś zmienić. Według autorki należy szukać tego, co jest dla nas nowe i nie bać się wyzwań.
To także powieść o tym, że czasami warto coś zmienić. Według autorki należy szukać tego, co jest dla nas nowe i nie bać się wyzwań.
To także książka o marzeniach. W książce pojawia się pewien mądry cytat mówiący o tym, że jeśli mamy odwagę marzyć to powinniśmy mieć także odwagę te marzenia spełniać. Agnieszka Lis zgadza się z tym i zdecydowanie stara się spełniać swoje marzenia. Trzeba bowiem walczyć o wytyczone sobie cele, jakiekolwiek by one nie były. Autorka przez lata marzyła o pisaniu, jej szuflada pęczniała, ale nic z tego nie wychodziło. Gdy więc w końcu udało się jej wydać debiutancką książkę, to był dla niej bardzo szczęśliwy dzień. Dlatego też zwyczajnie poleca spełnianie marzeń.
Jeden z bohaterów powieści, czyli Darek namiętnie cytuje Michaiła Bułhakowa. Skąd ten pomysł? Otóż Bułhakow to absolutnie ulubiony pisarz Agnieszki Lis, która wraca do "Mistrza i Małgorzaty" regularnie z wielką pasją i za każdym razem odkrywa w tej książce coś innego. Te wplatane w fabułę cytaty to więc wynik fascynacji autorki prozą tego pisarza. Warto także podkreślić, że każdy z cytatów jest z kolejnego rozdziału książki, co nie było łatwe, bowiem myśli te musiały się wpisać w kontekst tego, co mówi bohater.
Stereotyp Polaka na wakacjach to sandały i skarpetki. Czy więc Agnieszka Lis chciała w swojej najnowszej książce uchwycić obraz naszych rodaków za granicą. Podczas pisania o tym nie myślała, gdyż chciała po prostu pokazać, że bohaterowie pragną swoistej wolności. Szukała więc miejsca i okoliczności, w którym ludzie nie mający ze sobą na co dzień do czynienia, będą musieli ze sobą przebywać. Dlatego właśnie narodził się ten pomysł na wycieczkę.
Autorka wydała już osiem pełnokrwistych powieści oraz książkę dla dzieci i przyznaje przy tym, że czuje się dzięki temu jak milion dolarów. Wydanie książki to dla niej prawie tak, jak wydanie dziecka na świat. Agnieszka Lis przyznała także, iż kompatybilną w pisaniu książek i graniu na instrumencie jest systematyczność. To spójny element obydwu pasji autorki, gdyż bez niego, nie ma szansy na sukces. Pisanie wymaga stałej, rzetelnej pracy, a wena jest przereklamowana.
Na spotkaniu porozmawiałyśmy także o zwyczajach autorki przy pisaniu, o tym czy tworzy się jej łatwiej krótkie formy, czy jednak pełnokrwiste powieści, o pisaniu bajek dla dzieci, o planach literackich, o kontynuacji "Pocztówek", o audiobookach, o marketingu okładkowym oraz o tym, czy autorka wysyła jeszcze tradycyjne pocztówki.
Z Agnieszką Lis
Na spotkaniu były obecne także Paulina i Martyna Kwiatkowskie prowadzące blog Pojedź tam, do którego podczytywania bardzo gorąco was zachęcam.
Agnieszka Lis to kobieta o wielu twarzach. Cieszę się bardzo, że autorka po raz kolejny odwiedziła Łódź. Zachęcam was oczywiście do lektury "Pocztówek", gdyż to książka niespodzianka.
Książkę koniecznie muszę przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńTymczasem zazdroszczę spotkania z autorką :D
Ja jeszcze nic nie czytałam od tej pani :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.pl
To musiało być rewelacyjne spotkanie, niestety nie znam twórczości autorki,
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę to nadrobić :)
Pozdrawiam ciepło ♡
Bardzo przyjemne spotkanie i świetna książka.
OdpowiedzUsuńNic jeszcze nie czytałam tej autorki. Może pora to zmienić, hmm???
OdpowiedzUsuńZnam wiele tytułów książek, ale muszę nadrobić z czytaniem. Spotkanie musiało być interesujące.
OdpowiedzUsuńWidać, że była świetna atmosfera na tym spotkaniu. :)
OdpowiedzUsuńCos mi sie wydaje, że przeczytam tą książkę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ciekawego spotkania :)
OdpowiedzUsuńTo musiało być niezwykłe spotkanie :) słyszałam o autorce ale nic jej jeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne spotkanie. Książkę na pewno przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo lubię do Ciebie zaglądać - profesjonalnie i od serca, czyli połączenie idealne.
OdpowiedzUsuńAwesome!
OdpowiedzUsuńShe must be creates strong characters who close to her readers so that the fictional characters seem exist :)
Bardzo lubię książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie w końcu zapoznać się z twórczością tej autorki.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
ale czad! przeczytałabym dla samej autorki bo widać, że babeczka jest fantastyczną osobą z dystansem, czad ;)!
OdpowiedzUsuńInteresujące są takie spotkania :)
OdpowiedzUsuńNie znałam autorki, muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńWidać, że autorka bardzo zaangażowała się w spotkanie :) A i przy okazji spotkałaś koleżanki "po fachu" Super dzień :)
OdpowiedzUsuńWidać, że spotkanie było bardzo interesujące :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam "Pocztówek", a chętnie skonfrontuję moją wiedzę o Polakach na wycieczkach.
OdpowiedzUsuńsuper, gratuluję spotkania :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wydarzenie. A książka o prawdziwym życiu, a raczej o tym jak wszyscy oczekują od nas abyśmy byli idealna :)
OdpowiedzUsuń