"Pocztówki" - Agnieszka Lis
"Może jednak warto czasem coś zmienić (…) Może jednak czasem warto pokonać schody".
Niezwykle wakacyjna okładka oraz tytuł tej książki wskazują na lekką, rozrywkową lekturę, zapewniającą czytelnikowi kilka godzin oderwania się od szarej rzeczywistości. A to tylko pozory, bowiem powieść ta porusza tematy trudne oraz wymagające skupienia. To taka literacka "kinder niespodzianka".
Agnieszka Lis to z wykształcenia pianistka i dziennikarka. Uczy muzyki, gry na fortepianie, prowadzi zajęcia dla dzieci oraz warsztaty kreatywnego pisania. Autorka poczytnych powieści, publikowała także swoje teksty w branżowych czasopismach muzycznych. Mieszka pod Warszawą, jest członkiem Stowarzyszenia Autorów Polskich.
Agata i Darek oraz ich nastoletni syn Kacper tworzą rodzinę, w której prym wiodą niestety liczne niedomówienia. Babcia Luiza, jej córka Sandra oraz wnuczka Patrycja to trzypokoleniowa rodzina, skrywająca zatajone urazy. Bezdzietne małżeństwo Zbyszka i Julity wydaje się być idealne. Wszyscy bohaterowie spotykają się na wczasach na Wyspach Kanaryjskich. Ten wyjazd zweryfikuje ich obecne życie oraz decyzje, jakie podjęli.
"Pocztówki" to książka, która ze swoją iście wakacyjną fabułą, w ogólnym rozrachunku, wcale taką wakacyjną lekturą nie jest. Autorka bowiem pod płaszczem dość lekkiego wątku, jakim jest wypoczynkowy wyjazd za granicę, przemyca poważne, życiowe problemy dotykające każdego z nas. Trzy wykreowane przez nią rodziny stają się doskonałym środkiem do ukazania jednej, głównej prawdy o nas wszystkich – każdy ma coś do ukrycia i każdy w pewnym momencie nie wytrzymuje ciężaru własnego niezadowolenia. Przekonują się o tym bohaterowie, którym autorka zgotowała nietuzinkową noc oczyszczenia, swoiste katharsis, pełne wzajemnych oskarżeń, ale także prawdy, która wielu była tak potrzebna.
Powieść posiada w swojej wymowie dwa główne przesłania, które z pewnością skłaniają do szeroko zakrojonej refleksji. Pierwsze, nasuwające myśl o tym, że czasami trzeba otworzyć się na zmiany, na nowe, które może radykalnie pokazać nam zupełnie nową perspektywę. Praktycznie każda z trzech rodzin staje bowiem przed takim dylematem. Drugie nawiązuje do marzeń, których nie powinniśmy bać się spełniać, gdyż tylko odwagą, możemy pokonywać własne ograniczenia i tym samym, osiągać upragnione szczęście.
Mogłabym zapytać, z czym kojarzy się wam Polak na wakacjach za granicą? Z pewnością u wielu skojarzenie to będzie miało postać połączenia pewnych części garderoby. Jak jednak pokazuje Agnieszka Lis, nasi rodacy lubią sobie ponarzekać na niemal wszystko, doszukując się samych niedogodności, nie doceniając tym samym, słonecznych plaż i pięknych widoków z all inclusive na czele. To swoisty, słodko-gorzki portret nas samych, w którym można przejrzeć się na wylot.
Któż by się spodziewał, że na Wyspach Kanaryjskich można nie tylko pięknie opalić swoją skórę, ale także pozbyć się ciążącego od lat balastu i nawet cytować Bułhakowa, jak namiętnie czyni to jeden z głównych bohaterów. Pierwszy tom serii "Czas na zmiany" Agnieszki Lis w dużej mierze przewyższył moje oczekiwania czytelnicze. Jestem więc bardzo ciekawa, co też nowego przedstawi nam autorka w kolejnej części.
|
Z Agnieszką Lis |
Pocztówki to książka, którą przeczytam na pewno, ale zastanawiam się, czy nie poczekać aż ukaże się druga część. 😊
OdpowiedzUsuńA greta book :)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka Wiolu :)
OdpowiedzUsuńThis book sounds pretty interesting and the cover is super pretty
OdpowiedzUsuńxx
Wiele slyszalam o tej autorce więc z chęcią zapoznam się z jej twórczością 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😀
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Będę musiała ją nadrobić :)
OdpowiedzUsuńLubię książki tej autorki, chociaż na początku było mi ciężko z jej stylem :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam nic tej pani:)
OdpowiedzUsuńNie są to raczej moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten gorzki portret nas samych :) A Kanary to piękne wyspy!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała ta niebanalna lektura.
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie cykle hurtem, więc poczekam na kolejną publikację :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie recenzją. Myślałam, że ładna okładka wakacyjna, a tekst będzie poruszał trudne tematy.Choć refleksje przy czytaniu zawsze są. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBohater, który przewyższa oczekiwania, to jest coś :) Poza tym bardzo ciekawie brzmi ta noc oczyszczenia. Książka musi być bardzo dobra.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, szczególnie ze względu na dwa przesłania, o których wspomniałaś. ;))
OdpowiedzUsuńCzekałam na tą recenzje
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego katharsis ujawniającego skrywane tajemnice bohaterów. Okładka raczej nie zapowiada dramatycznych wydarzeń lecz lekkie, wakacyjne klimaty.
OdpowiedzUsuń"Literacka kinder niespodzianka" brzmi intrygująco ;). Zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńBardzo kusząca propozycja :)
OdpowiedzUsuńTej książki pani Agnieszki jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńuuuu chyba się skuszę na to cudo
OdpowiedzUsuńSama okładka przykuwa już uwagę :).
OdpowiedzUsuńTreść też mnie bardzo zaciekawiła :).