"Pachnący naftaliną" - Oliwia Stępień
"Zawsze przychodzi czas zapłaty. Wcześniej czy później. Forma płatności bywa najróżniejsza".
Czasami jedna decyzja generuje ciąg nieprzewidywalnych wydarzeń, które na zawsze zmieniają nasze życie. Nie da się wówczas cofnąć w czasie, aby zapobiec temu, co nas spotkało. Możemy jedynie wyciągać wnioski i nie popełniać kolejnych błędów. Nie jest to jednak takie proste, o czym przekonuje się bohaterka książki "Pachnący naftaliną".
Oliwia Stępień to pochodząca z Gorlic, miłośniczka teatru, kotów i wegańskiej kuchni. Obecnie studiuje filologię dla mediów na Uniwersytecie Warszawskim. Zadebiutowała w 2016 r. powieścią pt. "Sabat zgorzkniałych czarownic".
Alicja w przeddzień własnego ślubu nakrywa swojego narzeczonego na zdradzie z innym mężczyzną. Bohaterka ku niezadowoleniu rodziny, zrywa więc zaręczyny. Jakiś czas później poznaje starszego od siebie, cenionego lekarza Adama z którym stara się stworzyć udany związek. Mężczyzna jednak pod maską uznanego kardiologa, ukrywa przerażającą twarz.
Losy głównej bohaterki, jakie wykreowała Oliwia Stępień można podsumować jednym zdaniem, a mianowicie tym, że kobieta "wpadła z deszczu pod rynnę". Autorka zafundowała bowiem Alicji sporo nieprzyjemnych doznań, które już na zawsze przedefiniowały jej stosunek do życia. Odkrycie homoseksualnych skłonności ukochanego mężczyzny było jedynie dla niej początkiem drogi do prawdziwego koszmaru, który co trzeba przyznać, okazał się dość intrygująco skrojony. Podczas lektury nie wiadomo bowiem, dlaczego Alicja posiada brzydką bliznę na swojej twarzy oraz, co działo się z nią po odwołaniu ślubu. Wszystkie te tajemnice odkrywane są stopniowo, fundując czytelnikowi sporo atrakcji.
Oliwia Stępień ukazując perypetie Alicji użyła pierwszoosobowej narracji głównej bohaterki, co zdecydowanie wpłynęło na bardziej dosadny odbiór całej tej historii. Obserwowanie zmagań kobiety, która walczy głównie sama ze sobą, okazało się dla mnie ciekawą analizą kobiecej psychiki. Nie mogę oczywiście nie wspomnieć o samej kreacji protagonistki, która wywołuje sporo ambiwalentnych uczuć spowodowanych jej niczym nieuzasadnioną biernością w obliczu strasznej przemocy.
Cała ta historia owiana jest pewną tajemnicą, która w ostatecznym rozrachunku, wywołuje spore zdziwienie. Nie spodziewałabym się bowiem takiego finału losów Alicji i tego, co ją spotkało. Nie spodziewałabym się także tego, że ta wciągająca historia o powracającej przeszłości i o różnych obliczach zemsty, wywoła we mnie dreszcze, zaintryguje dobrze zakamuflowaną tajemnicą i zaskoczy na końcowych stronach. Tę książkę przeczytałam jednym tchem.
Egzemplarz recenzencki otrzymany od Wydawnictwa Novae Res.
Dobrze, że książka wywołuje tak silne emocje.
OdpowiedzUsuńnie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńNie jest to chyba przyjemna lektura ale kusi poznanie tajemnicy...
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie 😊😊
OdpowiedzUsuńSkoro u Ciebie wywołała takie emocje to muszę sięgnąć po książkę :)
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie owa tajemnica.
OdpowiedzUsuńTo tak emocjonalnej i zachęcającej recenzji, nie mogłabym przejść obok tej książki obojętnie. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, dziękuję Wiolu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam powieści, które tak wciągają, że człowiek przepada, a jeśli osnute są tajemnicą. Po prostu marzenie. Tytuł już gdzieś obił mi się o uszy, ale to pierwsza recenzja powieści, którą czytam.
OdpowiedzUsuńFajnie, że to książka na jedno popołudnie.
OdpowiedzUsuńAle mnie zaciekawiłaś tą książką! Muszę po nią sięgnąć tylko nie wiem kiedy, bo doba taka krótka. :D
OdpowiedzUsuńo łał, jestem zaintrygowana nią :)
OdpowiedzUsuńUUUU na pewno nadrobię :)
OdpowiedzUsuńŚwietny cytat. Wiem,że będę polować na tę książkę.
OdpowiedzUsuńPo takiej rekomendacji trudno odmówić :)
OdpowiedzUsuńTytuł kusi i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńCytat + okładka sugerują mroczne klimaty, jestem na tak!
OdpowiedzUsuńCzytałam, książka jakoś bardzo mnie nie porwała, ale warta uwagi :)
OdpowiedzUsuńZapisuje sobie ten tytuł
OdpowiedzUsuń:) Już sam tytuł mnie zaciekawił!
OdpowiedzUsuń