"Kolorowych snów"- Monika Sawicka
"(…) kiedy umiera dorosły człowiek, umiera przeszłość, ale kiedy umierają dzieci lub bardzo młodzi ludzie, odchodzi przyszłość".
Każdemu, kto planuje przeczytać najnowszą książkę Moniki Sawickiej, polecam zaopatrzyć się w paczkę chusteczek, która stanie się przy tej lekturze nieodzowna. Trudno bowiem powściągnąć łzy wzruszenia podczas poznawania historii, która w dużej mierze posiada swoje pokrycie w rzeczywistości. Historii niezwykle gorzkiej, naznaczonej tragizmem i niesprawiedliwością losu, ale jednocześnie w pewnym stopniu dającej nadzieję. Poznajcie Calineczkę i jej opowieść.
Monika Sawicka to absolwentka stosunków międzynarodowych, z wykształcenia i z zamiłowania dziennikarka. Matka dorosłej już córki, posiadająca dystans do siebie oraz sporo pokory. Autorka wielu powieści. Uwielbia wracać do książki Williama Whartona pt. "Spóźnieni kochankowie".
Natalia to piękna, żywiołowa dziewczyna mająca wiele planów i marzeń, która w wieku dwudziestu dwóch lat dowiaduje się, że choruje na ostrą odmianę białaczki szpikowej. Bohaterka na samym początku nie zdaje sobie sprawy z tego, z jakim wyzwaniem przyjdzie się jej zmierzyć. Pierwsza walka zostaje wygrana, ale jak się okazuje o wyniku całej bitwy decyduje ślepy los.
Monika Sawicka nazywana jest specjalistką od spraw trudnych, co dobitnie unaoczniła w swoim najnowszym dziele, dotykając jednego z najtrudniejszych tematów, czyli śmierci młodej osoby, która dopiero rozpoczyna swoje życie. I być może książka ta nie miałaby tak dużego wydźwięku gdyby nie to, że ukazana historia została zainspirowana prawdziwymi losami Natalii Szalkiewicz, która przez trzy lata dzielnie walczyła z chorobą, niestety bez szczęśliwego finału. Znana w Starogardzie i w całej Polsce dziewczyna, stała się symbolem walki, który autorka uwieczniła na kartach swojej książki i to właśnie jej zmagania wywołują w czytelniku wiele pokory oraz jednocześnie podziwu.
"Kolorowych snów" to bardzo przewrotny tytuł, posiadający wiele znaczeń, podobnie jak inne wątki, których dotyka autorka. Jest bowiem w tej książce obecny problem dyskryminacji ludzi ze względu na orientację seksualną, czy też będący na czasie problem pedofilii w kościele. Jest także walka o godność na szpitalnym oddziale, czy też odwołanie się do brutalnych zbrodni na dzieciach, jakie miały miejsce w naszym kraju. Monika Sawicka w ten sposób dotyka problemów społecznych, budując całą fabułę usnutą wokół głównego wątku. Bardzo ważną warstwą tej książki jest także pokazanie jakże odmiennego wymiaru żałoby ojca po stracie dziecka, co przecież dość często jest pomijane w prozie.
Autorka zaklasyfikowała swoją książkę jako baśń obyczajową. Przyznam, że uwiodło mnie wymyślenie takiego gatunku i w kontekście tym warto wspomnieć, że w powieści oprócz warstwy niezwykle realistycznej, pojawia się właśnie ta nadnaturalna, baśniowa, pod postacią bytności Natalii w niebie. Przy okazji tej płaszczyzny Monika Sawicka w ciekawy sposób porusza temat wymiaru Boga i mitu piekła, dla niektórych z pewnością dość kontrowersyjny w swojej ostatecznej wymowie. Przyznam, że to fascynujące połączenie, skłaniające do szeroko zakrojonej refleksji w temacie naszej wiary i tego, co uznajemy za pewnik.
Jednym z celów pokazania historii Natalii było przybliżenie czytelnikom tematu dawstwa szpiku, czy też krwi oraz wywołanie refleksji na temat kruchości i ulotności ludzkiego życia. Uważam, że obydwa te cele zostały przez autorkę w pełni zrealizowane, o czym świadczy zainteresowanie tą książką oraz myśli, jakie wyzwala jej lektura. Przeczytajcie koniecznie "Kolorowych snów", takie powieści warto poznawać i zmieniać przy tym drobnymi krokami otaczającą nas rzeczywistość.
Z Moniką Sawicką i Wandą Szalkiewicz, mamą Natalii Szalkiewicz |
Bardzo chcę przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńmnie to nie kusi ale polecę innym:)
OdpowiedzUsuńbardzo chcę przeczytać - jak Agnieszka. Pozdrawiam Wiolu :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie.
OdpowiedzUsuńOj, na pewno bym płakała na tej książce ...
OdpowiedzUsuńPiękny gest w stronę mamy i cudna okładka :).
Dziękuję,Wiolu za tak piękne słowa����������
OdpowiedzUsuńAutorka ��
Po prostu Twoja Monika.
Przecudowne zdjęcie.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, bo lubię się wzruszać podczas czytania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com
jestem jak najbardziej za kupnem... ^^
OdpowiedzUsuńmalusiawerusia.blogspot.com
To nie dla mnie takie melodramaty, za słabą psychike mam na to :P Wole coso byczajoweggo lub lekkiego:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Tematyka bardzo w moim stylu:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to coś dla mnie. Lubię wątki dość "trudne"
OdpowiedzUsuńŚwietna historia! Godna przeczytania! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Z ogromną przyjemnością zapisuje sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńWidzę, że autorka porusza ważny temat.
OdpowiedzUsuńUrzekająca okładka :)
OdpowiedzUsuńPiękna książka. Mnóstwo w niej emocji :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam 😊 ❤
OdpowiedzUsuńPiękna okładka. Musi być w niej wiele emocji.
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością to ważny temat, gdyż, niestety nowotwory to symbol naszych czasów.
OdpowiedzUsuńOstatnio czytam kryminały, ale chyba mam ochotę się wzruszyc
OdpowiedzUsuńBardzo mądry oraz mający w sobie wiele prawdy cytat na poczatku. Od czasu do czasu zdarza mi się plakac czytając książki. Już po opisie widzę,ze ta mogłaby by być kolejną z tej rubryczki.
OdpowiedzUsuńZapowiada się mimo niezwykle trudnej tematyki ciekawie. Chętnie po nią sięgnę .
pozdrawiam
moje klimaty w 100%, więc na pewno zakupię
OdpowiedzUsuńPrzydatna książka dla ciekawskich ^^ czyli dla mnie :)
OdpowiedzUsuń